Tsubame33 dziennik motywacyjny

Nie lubię schodzić z obciążenia, to źle działa na moją psychikę pewnie kiedyś zrobię prawdziwy deload, ale jeszcze nie tym razem.


Zmieniony przez - Tsubame33 w dniu 2018-10-01 12:44:09

Piąteczka - też tego nie lubię.

Wynik WW ładny ale filmu nie widziałem ( nie dostępny )

wycwiel

Wynik WW ładny ale filmu nie widziałem ( nie dostępny )

Może youtube zablokował przez muzykę, zaraz to naprawię.



Teraz powinno już być.


Zmieniony przez - Tsubame33 w dniu 2018-10-01 13:12:50

Tsu ja sie zgadzam z Nene
Sporo miałaś tej aktywności, różne konkursy i troche luzu sie przyda, wyjdzie tylko na dobre.
Najgorzej to się przetrenować. Najpierw wszystko fajnie, później nagle coraz gorsze wyniki nie wiadomo czemu, frustracja aż w końcu niechęć do treningów, a czasem i kontuzje po drodze. A wtedy trzeba znacznie więcej czasu żeby odpocząć i więcej żeby do formy wrócić. Z doświadczenia piszę

Viki

Tsu ja sie zgadzam z Nene
Sporo miałaś tej aktywności, różne konkursy i troche luzu sie przyda, wyjdzie tylko na dobre.
Najgorzej to się przetrenować. Najpierw wszystko fajnie, później nagle coraz gorsze wyniki nie wiadomo czemu, frustracja aż w końcu niechęć do treningów, a czasem i kontuzje po drodze. A wtedy trzeba znacznie więcej czasu żeby odpocząć i więcej żeby do formy wrócić. Z doświadczenia piszę

Viki, u mnie jak za bardzo odpuszczę, to skonczy się tak, że zaraz będę chora, bo tak już mam. Musze powoli zwalniać obroty, żeby mój organizm się nie zorientował i nie pomyślał, że też może sobie odpuścić. Trochę zluzuję treningi, ograniczę nadprogramowe aktywności, przez jakiś czas nie będę się żyłować na nowe rekordy i powinno być ok...

Myślę że nie będzie źle jak tak zrobisz. Możesz jeszcze dodatkowo przyciąć objętość na jakiś czas - tu seria mniej, tam seria mniej i też będzie ok.

nightingal

Myślę że nie będzie źle jak tak zrobisz. Możesz jeszcze dodatkowo przyciąć objętość na jakiś czas - tu seria mniej, tam seria mniej i też będzie ok.

Spróbuję na razie tak. Szczególnie dokuczały mi ostatnio doomsy po zadaniach konkursowych, ale też w większości były to nowe cwiczenia na ilość, wiec nic dziwnego, że je miałam. Już przeszły... i nawet mi czegoś brakuje Dieta we wrześniu też bardzo słabo wyszła:mało warzyw, wpadało słodkie, bo jadłam nieregularnie, opuszczałam posiłki itd... ale mam silne postanowienie poprawy, może nawet wrócę do liczenia przez jakiś czas, bo było mi łatwiej ogarnąć, kiedy liczyłam.

Pompki na komendę/80. Wyszłoby jeszcze kilka więcej, ale po 50 już uchwyty robią się niewygodne, zaczęły mi się wbijać w dłonie i dretwiały mi palce...
Na plus i na minus jednocześnie: nauczyłam się odpoczywać w górze i w dole, w gorze opieram ciężar ciała na zblokowanych w łokciach ramionach, w dole na dłoniach co potęguje drętwienie palców... musze zakupić uchwyty o większej średnicyi lepszej jakości:

Ładnie ! aż strach z Tobą pompować
Wielu w ogóle do rywalizacji by nie przystąpiło