PONIEDZIAŁEK - LEGS
1. Prostowanie nóg pojedynczo bez przerwy między nogami
- 10 x 10 x 30kg
2. Przysiad ze sztangą na plecach
- 8 x 160kg
- 12 x 140kg
3. Wypychanie na suwnicy skośnej stopy nisko
- 12 x 360kg
- 16 x 320kg
4. Przysiad bułgarski z hantlom
- 15 x 32kg
- 15 x 32kg
5. Uginanie nóg siedząc
- 15 x 90kg
- 13 x 90kg
6. Ławka rzymska na dwójkę z hantlami
- 15 x 20kg
- 15 x 20kg
7. Przywodzenie na maszynie
- 16 x 80kg
- 20 x 60kg
8. Allahy
- 3 x 20 x 91kg
9. Unoszenie nóg przy drabince
- 3 x 12
Trening bardzo intensywny, zrobiłem go w niecałe dwie godziny, więc jak na nogi i na mnie poszło mega sprawnie, choć kondycja...
Robiąc prostowanie w 8 serii stwierdziłem, że coś to idzie mega ciężko, pomijam delikatną zmianę ustawień w maszynie
okazało się, że było dołożone 2,5kg, dużo, nie dużo ale odczuwalnie
Przysiady, w sumie nie wiedziałem ile kg docelowo wziąć, wszedłem pod to 160 i stwierdziłem, że jednak wystarczy. Starałem się tym razem schodzić dupą do ziemi i robić ze sporym czuciem. Reszta już standardowo. Dzisiaj stwierdziłem, że przetestuje napój migdałowy z płatkami żytnimi jako dodatek do drugiego potreningowego, wleciało tam jeszcze 15g puddingu i trochę wody (trochę drogi ten napój
) weszło mega, nie spodziewałem się że aż tak i do tego zjadłem i momentalnie głód więc manna zdecydowanie bardziej zapycha.