Męczący dzień, pełny dodatkowej aktywności.
Ledwo ruszyłem dupsko na trening i czułem, że dziś dużo nie siądę,
więc zrobiłem na tempo i CUN nie dostał po dupie,
ale nogi trzęsą się jak cholera i jutro pewnie będę miał problem
usiąść na kiblu

Mocno się przyłożyłem do kwestii tempa poszczególnych faz.
Szkoda tylko, że przy bułgarach coś mi tak w prawym pośladku strzeliło,
że przez chwilę myślałem, że zerwałem sobie dupsko

No i niechcący trafiłem na zayebistą muzyczkę więc trening wszedł zayebiście

DIETA:
1.Kawa + wpc 50g + siemię lniane 30g
2.Płatki kukurydziane 100g + wpc 50g
3.Płatki kukurydziane 150g + wpc 60g
4.Trendy lunch 100g + pierś z kurczaka 500g + sok świeżo wyciskany z ananasa 250 ml
TRENING:
1.Suwnica skośna 4110 - 120 kg x10, 145 kg x10, 160 kg x8 x8
2.Siady 4210 - 50 kg x10, 80 kg x10, 90 kg x8, 100 kg x6
3a.Wyprosty siedząc 2020 - 55 kg 3x10
3b.Dwójki leżąc 4010 - 60 kg x10, 65 kg x8 x8, 70 kg x6
4.Rumuński ciąg na smithie 2010 - 60/70 kg 3x10
Zayebiste ćwiczenie ściągnięte od jakiejś bikiniary.
Dawno tak mocno nie czułem dupy i dwójek.
Szkoda tylko, że nie miałem już siły na więcej - ledwo stałem na nogach.
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html