Nogi zrobiłem, a jako że czułem, iż z plecami jest lepiej postanowiłem zrobić
"ciężkie" siady ze sztangą z tyłu + suwnicę i lekki MC na prostych.
Jest lepiej, znacznie lepiej bo 2 tyg rwało mnie przy MC z samą sztangą, jednak
dyskomfort po ćwiczeniach nadal czuć, więc nadal będę robił ćwiczenia
lekkie, które angażują odcinek lędźwiowy w znacznym stopniu.
Dodatkowo muszę unikać lustra. Póki co tylko 100g węgli w DT, a przez to, że
po treningu czyli głównie wieczorem wciskam w siebie 500g warzyw + 100g kaszy
+ kurak czy coś przez co brzuch mam wzdęty i odrazu sobie myślę "kuźwa, zalało mnie",
a w rzeczywistości jest identiko, a może nawet lepiej bo żyły na prawej łapie są bardziej widoczne.
Trochę zajmie mi przestawienie się na "dodawanie kalorii".
Przysiady sztanga z tyłu - 5x5 100 kg.
MC na prostych - 4x12 40 kg
Suwnica - 4x10 230 kg
Wyprosty - 4x12 45 kg (ta maszyna jest jakaś dziwna, straszny opór stawia przez te taśmy)
Rozciąganie i wałkowanie odcinka lędźwiowego oraz ud.
A w między czasie dopracowuje sobie reverse diet + trening, który wprowadzę po powrocie z nad morza.
A póki co 2 dni off na 30g węgli...
Zmieniony przez - Cayek w dniu 2015-07-10 23:00:03
Zmieniony przez - Cayek w dniu 2015-07-10 23:01:17
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html