Micha - na 100% trzymana dieta
Bilans: 3543,7 kcl
Białko: 186,2 g
Węglowodany: 445,2 g
Tłuszcze: 113,4 g
Suplementacja w trakcie dnia
Białko C6 - 30 g
Trening 5x8 - modyfikacja
Trucht - 9/12.5 km/h - 3 min, podniesienie tętna.
Ogólnorozwojówka - rozciąganie, wymachy, aktony barków - 5 min
Przysiady ze sztangą - w piątki nie nastawiam się na moc a dokładność. w ostatniej serii z zapasem poszło 8x105 co kiedyś było dla mnie niewyobrażalne zapas jest ale spokojnie do celu. im niżej schodzę tym bezpieczniej się czuję. do 80/90 kg mogę dotykać dup$ łydek ale już 100+ to kat jak narazie 90. pracuję zdecydowanie nad poprawą. do tego sztywność kręgosłupa przy staniu oraz samo branie na czworogłowe - takie pierdoły z którymi eksperymentuje.
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej - delikatny progres, w ostatniej serii 92,5x7. może by i 8 weszło ale robiłem sam bez asekuracji. klata mi fajnie puchnie po tym jak zmieniłem chwyt na szeroki( dłonie po zewnętrznej stronie tego wąskiego paska bez ryflu). coś mi w nadgarstku strzeliło jak robiłem ostatnią serię i potem o sobie przypominało
Wiosłowanie sztangą nachwytem - pięknie weszło. ostatnia seria 82,5x8 rep. pełna kontrola.
Szrugsy - 82,5-92,5 kg. fajnie czuję je jak pracują. robię pauze na górze na około 1 sec( w sensie wstrzymanie).
Bicki ze sztangą - powoli do przodu, 27,5 - 35 kg. jakoś mi na bickach nie zależy ale nadal są na nich żyły więc robię w ramach uzupełnienia. za tydzień dokładamy kolejne 2,5 i będzie początek w 30 kg a koniec 37,5.
Triceps prostowanie na wyciągu - w ramach pompy. wystarczą dwie serie aby mięsień poczuł że żyje
Brzuch - po czytaniu wypowiedzi Ojana i Kerada zrobiłem kilka serii brzucha chyba z 6 od 25 do 20 rep. wypada ze dwa razy w tygodniu robię go ale nie odczuwam jakiejś spektakularnej poprawy.
Czas trwania treningu: 70 min ( za krótko - musiałem jechać po dziecko do lekarza)
Pompa - 8/10
Ciężary - 8/10
Zmęczenie - 6/10
Po konsultacjach ze snesem zmieniam trochę program. idę w siłę przez kolejny miesiąc/dwa więc masa narazie idzie sobie gdzieś tam.... zmniejszę ilość powtórzeń zwiększając obciążenia i znowu progresja co trening +5%.
Minęło niby 6 tygodni od zakończenia redukcji więc pora na zmianę programu.
Wymiary - nie okłamujmy się, raczej pomimo diety to tłuszcz się odkłada. Niby bicek +0,5, udo +1,5; klata +3, brzuch +1,5. jakikolwiek zarys kraty był to za 1 miesiac już go nie będzie.
Masa - no i tutaj jest +0,5kg tylko na 80,6 kg. w takim tempie to dojdę do 90 za 9 miesięcy....
Dieta - jak mam grilla i zjem te 0,5 kg piersi z kuraka to potem bilansuje to np w kolacji i jej nie jem/zmniejszam itp. poziom 3 albo 3,5 tys. zachowuje. ilość kcl się nie zmienia ale wiadomo rozkład macro ulega raz na tydzień zmianie.
czas upłynie, siła wzrośnie, technika się poprawi więc toczymy tą swoją kulkę pod górę nadal.
Pozdro
Sport to zdrowie do póki nie robisz singli