20-08-2014r. DT
Dieta: 100% - 4130 kcl z czego 263g białka i 505g ww
Waga po odpuszczeniu drugi tydzień wybiegania ruszyła i wskazuje 85,3.
TRENING: 5x5 11/12
Przysiady - 30x20, 60x10, 100 kgx5x5, czułem na serio że mogę wszystko z tym ciężarem, jest to 80% maksa. schodziłem w dół szybko i wstawałem w miarę dynamicznie. dupsko zdecydowanie poniżej linii bioder. przerwy po 90 sec wystarczyły.
WL - 20x20, 60x10, 90x5, 100x5x4 - to czego ostatnio nie wykonałem dzisiaj poszło spokojnie, nawet zapas został. wpływ na to zapewne miały odciążone przysiady.
Wiosło sztangą - zgodnie z sugestia maćka aby zbilansować klatę przeskoczyłem 5 kg i wlazłem na 90 kgx5x5. nie było to aż takie ciężkie chociaż przy 80 kg zdecydowanie bardziej pochylam tulów i bardziej czuję łopatki.
Podciąganie na szeroko - 10,20,12 x cc. coś mi w lewym barku strzykło i pobolewało po 1 serii.
Francuz sztangą leżąc - 17x27,5; 15,12x30 kg. fajnie czuje mięsień przy tym. przy 35 kg już nie...
Ogólnie w tym tygodniu zakańczam pierwszy cykl 5x5. zrobię jakieś tam krótkie podsumowanie.
ktoś wie jak wejść w drugi cykl bez straty siły? podoba mi się to co się dzieje z organizmem ale wiadomo że nie mogę w nieskończoność podbijać ciężaru. jak dać wypocząć a potem znowu wejść na wysokie obroty? zakładam że 4 tyg splita zniweczyły by
progres siłowy?