Gwid - powolny progres - podsumowanie 18 m. str. 223

Gwid brawo za całą redukcję wyszło fajnie.Niestety przyjmuję za pewnik , że za mało tyrałeś na przysiadach i wykrokach (a to one dały mi głównie zbudować nogi).Chyba, że taka genetyka. Wiadomo ciągi,przysiady unoszenia to baza do zbudowania mięśni brzucha a nie robienie skłonów. Ja bym na Twoim miejscu dalej przycinał.
Co do konkursu to z Fifim prowadzonym przez fachowca raczej nie mamy szans:(

uważam podobnie jak Kabo, jak się założyłeś z finiszem na koniec czerwca to powinieneś ciągnąć do końca, tym bardziej że cel niezrealizowany

kabo9

zakład o kratę a krata siedzi sobie spokojnie głęboko w tłuszczu i buszu

padłem po tej wypowiedzi, albo inaczej:

Kabo - a niech sobie krata siedzi głęboko i niech konkurs nazywa się jak się ma nazywać
w planie nigdy nie było zejście do 10%. przy moim wzroście 185 cm ważę 79 kg - przelicz na szybko co chcesz redukować przy takiej sylwetce
czasami wspomagam się radami instruktora z siłki, koleś ma na serio łeb nie od parady. też twierdzi (bo mnie systematycznie 3 razy w tygodniu widzi) że już powinienem 2% temu skończyć redu bo nie ma co odchudzić. analogicznie to samo pisali zarówno snes jak i domer.

Kerad - od początku pisałem że ten konkurs nie jest na wygraną dla mnie. dzięki Tobie wziąłem w nim udział i bez pierdzielenia mam to co chciałem. Dzięki tej redu widać jak na dłoni że mam na serio kupę mięcha do zbudowania aby wyglądać jak człowiek ja tam wszędzie teraz widzę potężne braki niestety, z takim deficytem mięcha nie łudzę się o wygraną w konkursie sylwetkowym zakład nie jest o wygraną, tutaj o coś innego wszyscy walczymy

Kuba - pamiętasz " krata na chudym wygląda jak wielkie cyce na grubej babie"

Nogi - macie racje wszyscy to jest zdecydowanie moja pięta Achillesa - nieważne co zrobię to wyglądają jak wyglądają. na serio się na ich treningu nie opierdzielam ale na poważnie trenuję je dopiero od 6-7 miesięcy. są słabe bo mogę zrobić chyba tylko 8 przysiadów ze 100 kg na plecach i to maks ( dla kuby to babskie ciężary). Pamiętam jak łudziłem się kiedyś i pisałem tutaj że to nie są tłuste kloce tylko potężne kolosy z mega siłą których nie trenowałem przez bolące kolano - teraz twierdze że chyba coś wtedy brałem w skrócie - nogi mam do dupy trzeba je poprawić.

Co do kwestii za szybko za późno - w styczniu już pisałem jaki jest plan i że w maju będę kończył redukcję. Jak dla mnie jestem konsekwentny i trzymam się tego co kiedyś postanowiłem. lepiej by wam było jak by maszynka pokazała 12,5%?
Pamiętajcie panowie - to czego mnie życie nauczyło to to żeby być konsekwentnym i upartym. Dodatkowo przypominam iż mam 31 lat za rok będzie lepiej

Brzuch - nie rozumiem sam czemu nie ma na nim kraty, może jest tak jak night pisał - mam poprostu za słabe mięśnie ale z drugiej strony to się kłóci z latami walk w SW bez rękawic... nigdy czy to w ringu czy w sparingu nie byłem znokautowany w ten sposób, brzuch miałem twardy jak skała pomimo tego ze nie był nigdy krata. ma to jakiś sens?

pozdrawiam i dzięki za uwagi.

Po Ci mięcho? Zbuduj siłę. Potem mięcho. Miej tyle mięcha ile potrzebujesz żeby być silny i sprawny. Jak zaczniesz od tworzenie tzw. masy, to znajdziesz się w ciężkiej i ciemnej dupie. Na ustabilizowanie wagi (bo musisz złapać kilka kilogramów - z fizjologią się nie dyskutuje) rób lekkie FBW, a potem nakładaj na sztangę i ognia. Tylko być poprosił trenerów o plan na siłę, a nie na masę. Ja bym tak na Twoim miejscu robił. Od przeciągów w misce odpoczniesz, ryzyko zalania zmniejszysz, a jak dorobisz się siły to i masa za nią przyjdzie. Masa nie przychodzi od wp*****lania budyniu proteinowego i kurzych cyców. Ona powstaje dopiero jak stworzysz środowisko anaboliczne w organizmie. Nie zepsuj tego, na co tak ładnie pracowałeś

Magor sprawdzałem kiedyś swoje wyniki w tabelach jakie dałeś dla określenia poziomu zaawansowania. Wyszło mi ze średniak jestem. Coś w tym jest bo mnie nadal siła bardziej ciągnie niż sylwetka. Nie upierał sie na masę, przy trójboju np. Kolesie w większości tez maja super sylwetki. Nic mi nie zaszkodzi, jak pisałem mam czas. Pogadam ze snesem w weekend na ten temat i wtedy podejmę ostateczna decyzje bo ja tam zielony jestem. Obawiam sie tylko o to ze juz teraz jestem dość ograniczony mała ilością miecha.

Wielkie mięśnie nie oznaczają wielkiej siły. Siła to umiejętność zaprzęgnięcia do pracy wszystkiego co masz. Gwidzie - naukowcy twierdzą, że możemy napiąć świadomie mięsień do 30-40% jego możliwości. Potem nas blokują mechanizmy obronne. Jeżeli znikają to zaczynają się cuda. Jak będziesz potrzebował mięcha do siły, to organizm się zatroszczy żeby mięso się pojawiło. Jak zatroszczysz się sam o mięcho, a potem będziesz z niego wyduszał siłę to może się skończyć "typowo"

Trening kulturystyczny też poprawi siłę - i będzie bezpiecznie. Trening siłowy przy brakach technicznych - może spowodować jakiś uraz.

Super sprawdzają się miksy treningu siłowego z kulturystycznym. Rama na bazie przysiadu, wyciskania i martwego ciągu - ale też nie typowy trójbój. Reszta kulturystycznie.

Siłowe treningi są fajne, ale nie wchodzi się na nie z marszu po redukcji, bo można sobie zrobić więcej złego jak dobrego.

Panowie żeby sprecyzować moje cele i nie wprowadzać niepotrzebnej spinki w temacie bo wiem że wszyscy nadal chcą dobrze wyjaśniam:

a) nie chce być "karkiem" ze 120 kg masy mięśniowej w formie przejściowej niedźwiedzia dla mnie na serio teraz te 90 kg jak mi się uda ugrać w "2 masach" wystarczy. nie potrzebuję łapy 45 cm, mi na serio spokojnie wystarczy wyrzeźbione i pełne mocy 40 bf 15% na serio nie jest zły przy takiej masie
b) wyniki siłowe są dla mnie bardzo ważne, kiedyś tam pisałem że chciałbym mieć w swoim repertuarze 140 klata, 150 przysiad i 200 MC - aktualnie brakuje odpowiednio 20, 35, 50 - nadal to podtrzymuję.
c) po osiągnięciu w/w sylwetki, korekcie techniki i uzyskaniu założeń siłowych przerzucam się na coś w stylu CF może kettli - akurat w ZG mam taką możliwość. Potrzebuję mocnej bazy i dobrej technika aby pobawić się w sporty łączące siłę z dynamiką - to najszybciej za rok, półtora.

Pozdro

Zaległe bilanse z 3 dni

Trudno cos powiedzieć,bo nie widzę zdjęć na 223 stronie-nie wiem czy to u mnie czy coś z linkami,bo przy bezpośrednim wejściu też się nie otwieraja..

Ogołnie też odradzam robienie typowej masy-to jest dobre dla startujących zawodników,gości w wieku 20-30 lat,trenujacych wyczynowo.
Choć też już wiekszość odchodzi od zwiększania wagi ,wiecej niz o 8 kg.
Po prostu nie ma to sensu.

W naszej gupie +35,wg mnie najważniejsze jest zrowie,i fajna sylwetka nie ograniczająca parametrów psycho-fizycznych.

Wiadomo,że po redukcji jest niesamowite parcie na odreagowanie w diecie i treningu-ale trzeba nad tym trzymać kontrolę,bo wpadnie sie w przesadyzm a rzeczywiste efekty beda chwilowe i nie satysfakcjonujące.
W końcu nie przygotowujemy się na zawody tylko motywujemy sie do treningu i sportowego trybu życia przez konkursy i dzienniki oraz poszerzamy swoja wiedze i doświadczenie.
Nie
mówiąc juz o ciekawych znajomościach,chocby tylko internetowych.:)