GISZMAN "PRIORYTET MASA" -zdj.str.60

Na chłopski rozum zapewne bardziej angażowany jest dół klatki ;)


zdrowia

Czemu Giszman ćwiczy biceps przy klacie eheheh

Ja tak kiedyś robiłem to myślałem, że mi nadgarstki zmasakruje :)

maverick77 różnica jest ogromna,przy nachwycie bedzie to zwykłe wyciskanie na klatke piersiową, natomiast podchwyt czyni z tego ćwiczenia,ćwiczeniem na triceps.

erniiii ja tam żadnego dołu klatki nie czuje, wyłącznie tricepsy.

King_Odin a próbowałeś szyny smitha,ona dość znacznie zdejmuje to napięcie z nadgarstków,dzięki szynie można trzymać sztangę bez konieczności zginania w nadgarstkach ( przedramie i dłoń jest w jednej linii)

Zmieniony przez - GISZMAN w dniu 2010-12-14 14:52:12

Wiesz, ostatni raz podchwytem robiłem to ćwiczenie jakieś 3-4 lata temu. Zarówno na sztandze jak i na maszynie Smith'a. Na maszynie też odczuwałem dyskomfort, ale był to okres, w którym znacząco podniosłem swoje wyniki siłowe (treningi 5x5), więc to wszystko pewnie zaważyło na tym, że to ćwiczenie nie do końca się sprawdziło u mnei wtedy, a potem już nie próbowałem :)

Dzięki, nie próbowałem tego bo się bałem że mi to zleci na twarz, ale na smith'cie spróbuję

To przyciąganie linki leżąc jest za***iste sory za wyrażenie ale pasuje tutaj ono jak ulał.Aczkolwiek denerwujące było to że mimo tego że postawiłem przed ławeczką 25kg ciężar i tak i tak kładąc się na ławkę z większym ciężarem podjechała z 20cm Ale palenie 1 klasa , co najważniejsze nie musiałem nawet zbytnio wyczuć ruchu poprosu odrazu przyszedł on idealnie.

a tak po boku to ktoś wiedział żeby w siłowni się trenerzy pluli o to że przystawiłem ławeczkę do wyciągu ? Bo u mnie taka akcja dzisiaj miała miejsce ale się hamowałem żeby się nie pośmiać , ci ludzie pracujący w tych Irlandzkich fitness klubach nie mają chyba pojęcia naprawdę co tam robią - Tragedia. Czas zmienić siłownię , fitness kluby z takimi typu ludźmi to nie miejsce dla mnie.

Przesta wiem, tragedia na maksa, jak ludzie przynoszą mi rozpisane plany treningowe przez irlandzkich instruktorów to ręce opadają!!Dzisiaj np.przyszedł chłopak do mnie do sklepu, może miał 17/18 lat i od razu pyta o jeden z najmocniejszych produktów przed treningowych, pytam go więc po co mu taki mocny środek??A on na to,że nie daje rady na treningach i potrzebny mu porządny dopalacz, po kilku moich pytaniach wyszło na to,że jeden z "trenerów" rozpisał mu trening na masę, który zwykle zajmuje mu ok. 3 godzin!!!M A S A K R A!!!
Trener rozpisał mu 10 ćwiczeń na klatke po 4 serie w każdym!!!Takich przykładów mógłbym przytaczać jeszcze setki, nazbierało się tego przez ostatnie trzy lata od kiedy mam sklep.

Na której siłce ćwiczysz??Niestety większość siłowni w Irlandii to fitness kluby,na szczęście w Galway są dwie siłki na które spokojnie możesz pójść i nikt nie będzie Ci robił podobnych akcji.Polecam GALWAY CITY GYM-"HOME OF CHAMPIONS" na której sam ćwiczę oraz Olympic physique oba kluby to typowe siłownie, dużo wolnego sprzętu, maszyny też są więc znajdziesz wszystko co Ci jest potrzebne żeby konkretnie dotyrać na treningu.

Fajnie,że ćwiczonko Ci pasuje u mnie znalazło się już na stałe w programie.

ten filmik ze zdjęciami z zawodów mnie rozwalił





też chce być taki



jeśli się dobrze orientuję, to jesz codziennie łososia, w jakiej formie - wędzony,smażony,gotowany ? nie przejadł Ci się ?

Richard zgadza się niemal codziennie, w dwóch porcjach,łącznie 300/400gr., zawsze przygotowuje go w piekarniku, doprawiam filety bazylią,oregano i pieprzem, zawijam w sreberko i wrzucam do rozgrzanego pieca (ok.200st.) na 30 minut.

Dwa razy w tyg.zamieniam łososia na wołowinę, czasem też zamieniam na dorsza to zależy czy robiąc zakupy akurat go dostane,tym sposobem cały czas daje rade go jeść.