[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

Dlatego nigdy nie korzystam z pomocy na siłce poza 2 kolesiamy, których znam. Raz w przysiadzie prawie walnął mi kręgosłup a później 30-ka hantla prawie spadła na twarz więc już dałem spokój i radzę sobie sam.

Zdecydowanie najlepiej ufać samemu sobie, chyba że ma się stałego partnera treningowego

Wiesz ja wychodzę z założenia po takich przygodach, że jak nie daje sobie rady z hantlami to zmieniam sprzęt

No ja kiedyś poprosiłem gościa, żeby mi 67kg hantle podał to nie mógł podnieśc z ziemi Poza tym wtedy nasze postepy są uwarunkowane od tego, czy ktoś jest na siłowni. A więc teraz zawsze sam zarzucam i w sumie nie odbiera mi to już tyle siły. Kwestia odpowiedniej techniki.


Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2017-12-07 21:45:19

Ja piernicze kogoś prosić, jedynie przy wyciskaniu sztangą, z resztą sobie pomoge, jest tylko jedna ogarnięta osoba co wie jak się np w siadach asekuruje.

Dla każdego ćwiczącego bezpieczeństwo powinno być rzeczą najważniejszą więc jak ktoś prosi o asekurację a nie potrafię to się nie podejmuję i tyle.

ronie220

No ja kiedyś poprosiłem gościa, żeby mi 67kg hantle podał to nie mógł podnieśc z ziemi Poza tym wtedy nasze postepy są uwarunkowane od tego, czy ktoś jest na siłowni. A więc teraz zawsze sam zarzucam i w sumie nie odbiera mi to już tyle siły. Kwestia odpowiedniej techniki.



Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2017-12-07 21:45:19

Dokładnie tak samo uważam i robię. Z pozoru najgorszy nawet ciężar jest do ogarnięcia - a jak nie jest - to znaczy że jeszcze nie czas na niego.

No, coś w tym wszystkim jest na pewno- tym bardziej, że ciężar, którego sam nie wypchnę z samego dołu, nie pozwala mi wykonać pełno-zakresowych powtórzeń. W prawdzie po 2-3 treningach na nim zakres się pogłębia, ale potem przychodzi jeszcze większy i w kółko Macieju

--------------------------


7.12.2017 - DT
Spało się dobrze, wstało zmotywowanym Dobre uczynki na początku dnia, bo zrobiłem babci zakupy i posprzątałem jej nieco w domu Znowu usłyszałem: "młody... ty wpadniesz w anoreksje! gdzie ty masz jakiś brzuch?!"


Nic nowego- z ciekawszych takie cuś



Po staremu.


NOGI


Komentarz:
Zdjęcie przed treningiem, po nie byłbym w stanie napiąć i nie byłoby żadnych szczegółów

Leg day. Mój ulubiony jak wiecie, był jest i będzie, pomimo problemów z plecami. Lecimy na frontach, bo mniej angażują biodra. Udało się wrzucić +5kg do 2óch roboczych serii, co bardzo mnie cieszy 5 reps more, jak to mawia Platz- byle do kolejnych 5 powtórzeń Jako 2gie hacki w stylu Toma- zwykle na nast dzień lekko czuję kolana (wyprzedzając- nie czułem), ale zrobiłem je i to niemałym jak na mnie ciężarem.



Prostowanie też do pieczenia +jeszcze więcej powt. Uginanie- wspominałem, że wyrzuciłem to siedząc, ale nie było alternatyw na siłce, na którą wpadłem. no dobra- leżąc, ale tu jeszcze bardziej angażuję lędźwie. A więc ciężar umiarkowany, powooooolnyyy ruch, przytrzymanie w spięciu i dużo powtórzeń (dziś zakwas ma-sak-ra). Oczywiście wszędzie po 1 dropie. Łydki ostrożnie, również nacisk na slow reps i spięcie. Oczywiście małe cardio i mobilizacje po. I wiecie co? Plecy w świetnym stanie, humor zayebisty- w końcu coś miłego

Czawaj

No, coś w tym wszystkim jest na pewno- tym bardziej, że ciężar, którego sam nie wypchnę z samego dołu, nie pozwala mi wykonać pełno-zakresowych powtórzeń. W prawdzie po 2-3 treningach na nim zakres się pogłębia, ale potem przychodzi jeszcze większy i w kółko Macieju

I to jest najfajniejsze w treningu siłowym właśnie. Ciągle są jakieś wyzwania

Panowie - proszę się dopisać do listy, termin już znany i potwierdzony

https://www.sfd.pl/Ustawka_Treningowa_SFD_w_FIT_FABRIC_ANDRESPOL__16.12.2017_sob._12:00_-t1158628.html#post-0


Tym razem się nie wymigacie