Gugcio, hehe ja jak zaczynałem ważyłem 52kg, czyli mniej niż laski Tzn, nie na poważnie zaczynałem, wspominam zabawę 5kg hantelką Swoją drogą dałem ją kumplowi i chyba muszę ją odzyskać, bo wiele lat minęło i tęsknię za nią Dzięki za wsparcie, teraz mi się bardzo przyda bo coś motywacja nawala!
----------------------
26.09.2017 - DT
Coś zaczynam tracić chęci i zapał, nie wiem czy to pogoda, czy przesycenie ostatnimi zdarzeniami. Sprawdza się chyba zasada, że w przyrodzie musi być równowaga- po zbyt dobrej passie, przychodzi czas na zwątpienie i gorszy okres
Potreningowo był kurak, kasza i buraki, a dalej:
Tuńczyk, makaron i domowy ketchup, który dostałem od kolegi Piotrka- zayebisty!
Oczywiście dalej była i czawajnica, a na kolację hot-dogi
Po staremu.
PLECY
Komentarz:
O ile jakoś w miarę chętnie wyszedłem na ten trening, tak już na samej siłowni zastanawiałem się czy nie cofnąć się do domu Serio, dawno tak nie miałem. Nie chodzi o zmęczenie czy brak sił, tego nie odczuwam, serie poszły mocno i z powerem, ale już bez większego zaangażowania i czucia. Jakbym stał gdzieś z boku. Nie było też radości po skończonej robocie. Nie będę więc opisywał poszczególnych ćwiczeń, bo one po prostu się odbyły i tyle A, jedyne z czego jestem dumny, przebłysk jakiś- zrobiłem gratisowo szrugsy na koniec Nie robiłem tego z pół roku, co zresztą widać patrząc na górę pleców
---------------------------------------
27.09.2017 - DNT
Planowo dzień nietreningowy, wyleniony na maks. Pospane do 9. Jedyne co zrobiłem to jedzenie i zakupy
Dieta i suplementy (nowe bannery będą pojawiać się jedynie w DT):
Pita z kurakiem i warzywkami, mniam:
Dalej typowo:
--------------------------------------
No, a dziś? Staram się myśleć, że motywacja jednak jest, w czym pomaga mi jak zwykle duża kawa Planowałem wpaść na siłownię na 2gim końcu Krk, ale w tych godzinach to nie lada wyprawa, więc odpuszczam, na rzecz czegoś bliższego. Szkoda, bo tam mają standardową hack maszynę, to zrobiłbym coś nowego- Platzowe hacki z "wypychaniem" kolan. Ale z drugiej strony... kusić los i nabawić się jakiś bóli przy więzadle? (wspominam ten z zeszłego roku, co pojawił się znikąd i nie mogłem chodzić przez 3dni). W każdym razie spróbujemy zrealizować nowy rozkład treningu nóg- czyli dziś reps day (15powt+), a w przyszłym tygodniu weights day
Udanego!
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!