SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dieta kopenhaska II

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 357845

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 148 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 738
to chyba mam lepsza przemianę materii, bo ja dziewuszki widzicie, moja wola jest słaba i zawsze czegoś uszczknę, coś zamienię i kg dziennie leci...
następnym razem, bo takowy na pewno będzie zrobię tak jak wy, zero wszystkiego nos na klamerkę i wtedy to będę w zachwycie patrzeć jak kg w I tygodniu lecą , bo na drugi zbytnio nie liczę :/


dzisiaj musiałam zjeść trochę nadprogramowych płatków... przez ból głowy... od razu przeszło jak w żołądku coś osiadło
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 23 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 69
nio ja juz po kolacji i teraz mogę tylko czekać jutra i przysługującej mi porcji jedzonka
Kurcze jakoś tak się najadłam tą sałatką że aż sie ruszać nie moge coś jakby mi się powoli żołądeczek kurczył
ale niestety dzisiaj musiałam szamnąc 3 łyżki otrębów bo popołudniu jakieś osłabienie mnie dopadło nio ale to tylko otręby i nie powinny mi zaszkodzić
Jej całkowicie zapomniałam że mi dzisiaj przysługiwała jedna grzanka kurcze szkoda
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 23 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 69
a jeśli chodzi o sól to w trakcie DK nie używam ani odrobinki i jakoś się tak później organizm przestawia że nawet po zakończeniu dietki wcale nie trzeba solić a jak juz to troszeczkę
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 12 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 285
witam Wszystkich
to ja może zacznę od początku:)
"duża" byłam odkąd pamiętam. Gdy byłam mała pani doktor pakowała we mnie hormony i ja rosłam...w szerz. I tak zostało. W wieku dojrzewania zaczęły się problemy, nie cierpiałam siebie, tego że jestem gruba. Rok temu w sierpniu wzięłam sie za siebie, jeździłam na rowerze, chodziłam na siłownie, starałam się mało jeść, czasem nawet głodowałam. Nie było to mądre ale waga zleciała ze 72 kg do 60 pod koniec września. Mam 165 cm wzrostu więc chciałam dobić do jakichś 55. Niestety od października do marca waga skakała na poziomie 60-65, w kółko. Wpadłam w bulimię, aż do kwietnia.Raz się objadałam raz głodziłam. Postanowiłam coś z tym zrobić, poszłam do psychologa, zaczęłam się leczyć. Już ponad miesiąc nic a nic, czuję, ze zdrowieję, no i bardzo dobrze. Mam nadzieję, że nie wrócę na tę paskudną drogę. Druga sprawa, przez te wymioty, głodówki, objadanie się, przeczyszczanie bardzo rozregulowałam sobie organizm, jem niekiedy bardzo malutko ale wszystko odbija się na wadze. Niekiedy w dwa dni waga podskakuje szybko o 2 kg np po wieczornym zjedzeniu czekolady i kilku bułek. sama chciałam. Ale dalej. W kwietniu przegięłam trochę z tą wycieczką do Kopenhagi... raz wytrzymałam trzy dni, ale wtedy głodowałam praktycznie więc na trzeci dzień głowa bolała no i koniec. Od soboty wzięłam sie jeszcze raz za tę dietę. Jednak przez sobotę, niedzielę i poniedziałek wyglądało to tak: rano kawa, do tej 1 nic, potem pierwszy posiłek(13), koło 16- 17 drugi i wydawać by się mogło koniec, ale o 20 coś się ze mną działo no i... paluszki, kanapki itd itp, słodyczy w domu nie było. Ale zdenerwowałam się na siebie wczoraj, i dzisiaj reżim.
Wstałam o 7:30(dzisiaj na zajecia wyjątkowo później) trochę poćwiczyłam, wypiłam kawę, wyszłam, Po zajeciach na siłowni niedużo poćwiczyłam, o 15:30 zjadłam 400 g jogurtu naturalnego, 100 g szynki z fileta z indyka. o 18:00 pólowa piersi z kurczaka ( wogóle nie byłam głodna), 5 listków sałaty i biały grejpfrut - jest to drugi dzień, teoretycznie pierwszy. Nie ma się za bardzo do czego przyznawać, wstyd że nie potrafiłam wytrzymać. Jednak proszę Was żeby mnie tu nie zlinczować, bo koniec, biorę się za siebie, opowiedziałam Wam to wszystko, żebyście mogli mi troszkę pomóc....
moje pytania brzmią:
1. czy 2, 5 h przerwy między posiłkami to mało? bo niestety tak mi wychodzi...
2. czy przez te moje 3 poprzednie dni, w których początki dnia wyglądały jak dieta a to wieczorne obżarstwo mogą osłabić skutki diety liczonej od dzisiaj (czyli pierwszy dzień....)
3. bardzo lubię kawę - rano wypijam tak jak podaje dieta, podczas zajęć nie mam możliwości, ale np dzisiaj pomiędzy 1 a drugim posiłkiem wypiłam dwie (oczywiście niesłodzone i bez mleka) czy to ma jakiś wpływ?
4. mięso wołowe źle na mnie wpływa, żołądek mnie po nim boli od maleńkości czy w zamian za to mogę jeść pierś z kurczaka?
5. czy ta dieta w moim przypadku coś w ogóle da? z tą przemianą materii i "przeszłością" ?...
mam jeszcze kilka innych pytań, które mi międzyczasie wypadły z głowy:(
Bardzo Was proszę nie komentować tego w sposób "chciałaś to masz", to jest moja kara, po prostu dusza gdzieś miała chęci a ciało rządziło się swoimi prawami i to jest dla mnie wystarczający ból
być może te pytania były już gdzieś ale ja wymiękłam na dwusetnej stronie tematu, także przepraszam jak powtarzam
Dietą kopenhaską chcę osiągnąć 60 kg (dzisiaj jest 65) a po 4 maja ( gdzieś w tamtych okolicach wypada koniec) przejść na inną dietę i spadać dalej. 24 maja mam wesele...chciałabym wyglądać tak, żeby się dobrze czuć, wiem, że nie można mówić "odchudzam się na jakąś tam okazję" ale to jest taka dodatkowa motywacja, mam nadzieję, że rozumiecie ( w szczególności kobiety) i mi troszkę pomożecie wyjść z tego czegoś w co niegdyś wpadłam:(
pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 148 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 738
powiem tak myszek... na początek witaj ;) a potem dodam (dziewczynki bez obrazy, prawda jest smutna) tu są same grube baby, więc to twoje iście w szerz, to pospolita jest w tym miejscu
z bulimią i ja miałam problemy, ale jakoś się nawróciłam, nie sama ale zawsze :)
DK nie jest rzeczą łatwą... pokusy czyhają chociażby w mojej lodówce, i tak jak ty nie zawsze wcinam to co powinnam a raczej więcej tego, co w danym dniu nie powinnam, wiec też nie masz się czym dręczyć (a uwierz mi chudnę ;))
jeśli chodzi o pytania, to jak już jogger nie raz mówi odpowiedzi są wcześniej, ale nie zaszkodzi powtórzyć.
1.przerwa musi być przynajmniej 2 h
2.nie sądzę (jeśli dziś to 1 dzień)
3.teoretycznie i tak i nie... spotkałam się z opinią że nie powinno się pić więcej kaw, ale tez że to nie przeszkadza- więc chyba zależy to od człowieka... może jogger pomoże ;>
4.kurczak może być, sama nie jem wołówki tylko drób
5.gdzieś czytałam że dieta pomaga na przemianę materii czy ją zmienia, choć nie szczególnie chce mi się w to wierzyć, DK jest po prostu dobrym wstępem do stosowania zdrowego trybu życia, z regularnymi posiłkami (zdrowymi), lub też dobrym wstępem do jakiejś innej diety

zarówno kobietki jak i mężczyźni (dawno tu żadnego nie widziałam) na pewno rozumieją :) tu nie potępiamy, tu się wspieramy
a wesele to dobra motywacja, zawsze jak będziesz siedzieć obok schabowego powtórzysz "wesele, wesele..." i może ochota przejdzie, a najlepiej to wszystko pochować[ i ja to mówię]
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 12 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 285
Reve ślicznie Ci dziękuję za odpowiedź, szczególnie że mi skrzydła urosły:)
Po prostu muszę się wziąć za siebie, bo życie i ciało jest tylko jedno- szkoda go marnować na problemy z własną osobą:)
Hi hi wesele... wesele weselem, ale wtedy ma się zacząć podryw...oficjalni e moją osobą towarzyszącą jest kolega...a mam zamiar to zmienić po tym weselu, także.. no wiecie o co chodzi:). Tak sobie myślę, że dzisiaj to taki wstęp sobie zrobię, dzień tzw zero - coś na styl oczyszczenia organizmu a od jutra tak naprawdę ruszę z tą dietką, tym bardziej od jutra będzie równe 30 dni do imprezy, także zobaczymy co zdziałamy, nie to żebym się z powodu "dnia zero" dzisiaj objadła o nie!! co to to nie, po prostu liczenie zacznę od jutra:) no i na bieżącą będę informować:) ważenie... może co 3 dni... nie chcę się załamywać codziennie że tak mało w ogóle albo... no mam nadzieję że nie ten trzeci wariant! za dziewczynki które rozpoczęły walkę o własne samopoczucie trzymam kciuki i dołączam do Was:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 52 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 195
Witam wszystkich ponownie, aż muszę się z wami ty podzielić, miałam poczekać na kupowanie kiecki do końca diety, ale coś mnie podkusiło i kupiłam ja dzisiaj
teraz najważniejsze: z rozmiaru 44/46 spadłam na 39/40 jestem w niebo wzięta i już wiem po co te wyrzeczenia, aż mi się zachciało ciągnąc dalej bo miałam dzisiaj kryzys
jeszcze tylko 5dni i koniec!!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 12 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 285
no i pocieszyłaś mnie faktem, że nie tylko ja jestem tak beznadziejna, żeby nie umieć utrzymać diety a w dodatku wpaść w bulimię:( a powiedz mi jak długo trwała Twoja choroba, jak się z tego wydostałaś? dawno temu to było? no i najważniejsze...jak teraz z Twoją wagą i przemianą materii?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 12 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 285
elvis30 to wspaniały wynik! bardzo gratuluję Ci, świetnie że tak dobrze Ci poszło, a zobaczysz jak jeszcze zlecisz i ta nowa kiecka będzie z Ciebie spadać to będzie jeszcze lepsza satysfakcja, niby pieniążki wyrzucone w błoto, ale nie tak naprawdę, mówię Ci aż się ucieszysz że ta nowa z Ciebie lecie! i trzymam dalej kciuki:):)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 148 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 738
jakoś rok temu, od kiedy się zaczęło nie wiem, nie pamiętam... stopniowo sama wpędzałam się w ten stan :/
ale też sama się z niego wyprowadziłam, (sama i nie sama) korzystając z pomocy doświadczeń innych tak, czytałam na forach... zmądrzałam zaczęłam się pilnować, nie objadałam się lub głodziłam i nie prowokowałam wymiotów... masakra
właściwie ja jako dziecko nie byłam nigdy gruba, zawsze taka "normalna", wszystko zmieniło się gdy miałam jakieś 13 latek, wakacje u cioci, dogadzanie dziecku, no i się zaczęło, dalej to już można wyobrazić...
jestem osobą młodą więc wiele przede mną, właściwie podejrzewam, że jedną z młodszych tutaj;p
teraz ważę- start DK- próba pierwsza 72 zjechane w 9 dni na prawie 67 no i po zabalowanym tygodniu wróciło 3 kg, ale wtedy jadłam dużo :D; teraz próba druga start 70 po dwóch dniach 69, dodam że mierzę 172 cm, ale z wagą zjechać to chcę tak to 59 bo u mnie ta waga to sam tłuszcz niestety :/ a miło by było nosić spodnie w roz. s/m ;)
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Dieta - 1. próba

Następny temat

pomooocy..potrzebuje oceny diety :)

WHEY premium