właśnie łykłam biochromik, znalazłam w domu ;) Jogger, mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Wyjaśnij mi reakcję mojego organizmu. Wczoraj był mój 8 dzień, od rana byłam osłabiona i wręcz wściekła. I cały czas głodna
Mój ostatni posiłek to była wołowinka z sałatą. po posiłku objawy nie ustąpiły, więc po długim namyśle wciągnełam nadprogramowego grapefruita
Za jakięś pół godziny zrobiło mi się o niebo lepiej, poczułam się jakbym nie była na diecie. Najedzona i szczęśliwa
taki stan trwał cały wieczór, rano wstałam też bez osłabienia i nawet po kafce wybrałam się załatwiać sprawy. wcale
nie jestem głodna ani słaba. Gdyby nie to że już godzinę temu była pora lunchu to mogłabym go wcale nie jeść. Tylko bardziej "wklęsła" i wyszczuplona czuję się gdy mam właśnie głodzik i osłabienie. Nie wiem czy to kwestia tego grejpfruta, czy może zamiany oliwy z oliwek na olej lniany. Mam nadzieję, że bardzo tej wypowiedzi nie zakręciłam
Mam nadzieję, że ten grzeszek mi (a raczej mojej diecie) bardzo nie zaszkodzi.
Pozdrówki dla wszystkich dietujących
Mam jeszcze 2 pytania:
1. czy dobra będzie wymiana szynki na 100 gram gotowanego w wodzie indyka, to chyba nawet lepsze, bo szynunia ma sól ;)
2. ile % ma mieć ten jogurt.
Ale posta machnełam...hi hi długiego ;)
Zmieniony przez - tośka007 w dniu 2008-03-18 14:24:48