[BLOG] zdrowo i sportowo - Nene87

Jest Nene, odkąd nasz Syn zaczął trenować 4 treningi tygodniowo to jest tak cały bity tydzień (nie wspomnę, że w soboty rano ma jeszcze squad trening i też pasuje, żeby był)... Wczoraj to mały nie miał treningu, więc jeszcze było ok, ale on ma treningi na 19:00 i na 18:30, a ja swoje na 21:00 to jest naprawdę ciężko ogarnąć życie...

Nene87

ale chyba codziennie tak nie ma
u mnie ostatnie 3 tygodnie tak wyglądały, mąż wstawał o 4 rano i wracał o 21 i szedł spać.
Życie

U mnie jest podobnie - tyle że wstaję 6:00 a wracam czasem nawet później niż 21. W międzyczasie tylko na chwilę wpadam do domu koło 15:30-16:00. Młyn jak cholera.

Julietta

Jest Nene, odkąd nasz Syn zaczął trenować 4 treningi tygodniowo to jest tak cały bity tydzień (nie wspomnę, że w soboty rano ma jeszcze squad trening i też pasuje, żeby był)... Wczoraj to mały nie miał treningu, więc jeszcze było ok, ale on ma treningi na 19:00 i na 18:30, a ja swoje na 21:00 to jest naprawdę ciężko ogarnąć życie...

Po prostu się z mężem nie zgrywacie. My pracujemy po tyle samo teraz, treningi ok. 17stej i wieczory mamy wolne. Ahhh i najważniejsze - i nie mamy dziecka

marta894

Co do seriali to oglądam Nene ten Ozark :D fajny :D

no cieszę się

nightingal

Nene87

ale chyba codziennie tak nie ma
u mnie ostatnie 3 tygodnie tak wyglądały, mąż wstawał o 4 rano i wracał o 21 i szedł spać.
Życie

U mnie jest podobnie - tyle że wstaję 6:00 a wracam czasem nawet później niż 21. W międzyczasie tylko na chwilę wpadam do domu koło 15:30-16:00. Młyn jak cholera.

mam nadzieję, że to przejściowe - długo tak człowiek nie pociągnie - i życie ucieka

Mam nadzieję że w grudniu już mój dyrektor wyjdzie ze szpitala - to będzie lżej.

coś długo choruje, coś poważnego?

Julietta my też się mijamy że starym i to bardzo a jak zamieszkamy razem bedzie tak samo bo on pracuje na rano , na popołudnie , wieczorami i w nocy plus ma swoje treningi a ja jak tam na Śląsku trafię do galerii do pracy to będzie tak samo jak teraz że będziemy się mijać tyle że chociaż w niedzielę będziemy sobie mogli pochillowac zamiast żegnać .
Generalnie już czuję że od soboty nie będę miała.czasu na nic i nawet sił i ochoty na oglądanie seriali . A było tak pięknie ;p

To ja mam zupełnie inne doświadczenia, oboje home office i generalnie przez covida 24h na dobę razem, tylko w oddzielnych pokojach. Przez parę miesięcy na początku pandemii to nawet pracowaliśmy przy jednym stole ;)

Nene87

coś długo choruje, coś poważnego?

Tak. Długa historia. Ale było i żywienie pozajelitowe i wiele różnych komplikacji. Ważne że jest lepiej i się chyba wywinął śmierci tym razem.