Tak, teraz będę przygotowany. Po prostu na Thermie było fajnie: jeść się nie chce-to sobie powoli dobierałem odpowiednie produkty; cały czas jest energia-wstaję raniutko (nawet o 5:30, dojeżdżam na uczelnie do innego miasta), w dzień pełen relaks i porządny trening, jak mogę-to na basen wieczorem, tudzież rowerek, a potem i tak siedzę do późna, bo spać się nie chce.
Z drugiej strony mam wrażenie, jakbym był naćpany (biorę 4 kapsułki od 6 dnia-wziałem dwa razy i zrobiłem tą przerwę). Serce jakby przywykło-początkowo ciśnienie dochodziło do ponad 150/90, teraz jest już tylko lekko podwyższone, ale to chyba także w związku z moją nadwagą. Utrata wagi to jakieś 2,5-3 kg w tydzień przy max rezygnacji ze słodyczy i ograniczonych mocno tłuszczach. Zaczyna się ładnie kształtować rzeżba barów i bicepsów, na brzuchu nie widać różnicy; na szczęście czuć ją przy zapinaniu paska. Trochę jakby ruszyła klata.
Wogóle zrezygnowałem z alkocholu na czas cyklu, a piwosz ze mnie nie lada-musicie uwierzyć na słowo. Zresztą, piwo zawsze pobudzało mi apetyt, więc nie tylko chronię serce, ale i żołądek
Tak to wygląda w 8 dniu cyklu. Jestem zadowolony, mam motywację, przeszedłem pierwszy kryzys (żarcie), nie
chce mi się spać. Ćwiczę dalej i na koniec cyklu zaktualizuje profil-więc zainteresowani niech go przejrzą teraz.
Pozdrawiam
Nicolai