[BLOG] zdrowo i sportowo - Nene87

Wiecie to taka wersja Light bardziej napięcie wymieszane ze strachem. Póki co przestałam oglądać wiadomości i wchodzić na fejsa

Ja tam już też nie czytam tych głupich komentarzy na FB, czy innych portalach, bo tylko na łeb można dostać. Po prostu trzeba mieć swój rozum, stosować się do ograniczeń i tyle.

nene tak z innej beczki, jak cuzjesz niepokój to może spóbuj zambrin
ja teraz testuje w związku z przegiętymi pmsami

Bziu, długo bierzesz - jak odczucia? a polecisz jakiś konkretny? to się bierze na noc, na dzień?
bo mi czasami się wydaję, że tuż przed @ jestem niezrównoważona psychicznie nie wiem na ile miesza się to z nerwicą i aktualną sytuacją na świecie, ale na pewno mocno i pewnie stąd taki koktajl mołotowa...

biorę dopiero tydzień
razem z %htp
nie wiem czy to wększy luz w moim życiu, cyz te suple ale od tygodnia nie mam problemów ze snem

ja w drugiej częsic cyklu też jestem neizrównoważóna psychicznie ....
to nawet ma swoją zazę, bo tu już nie pms , a PMDD
niektóre kobiety mają wręcz objawy depresji

5htp

wiadomo ze teraz sytacja nadzwyczajna i u niejednego zdrowego czlowieka poziom stresu wzrasta bardziej niz norlamnie, ale musisz pamietac, ze aby wygrac z lękami bedziesz musiala stawic im czola i zyc pomimo lekow. Unikanie TV i facebooka poniewaz w kółko gadaja o nowych przypadkach i gadaja to samo jest ok, bo nas to denerwuje, ale juz nie wlaczanie TV bo dostane leku, to juz pokazywanie nerwicy ze rzadzi.

Dam Ci przyklad z mojego wyjscia: Chodzilem do tescia, ktory jak wyczul ze jestem psychinczie zbity, to mi zaczal dokladac do pieca i dobrze sie przy tym bawil. To mi sie pytal jak libido, tu ze ja to do tej pracy sie nie nadaje, tu ze ja jestem slaby psychicznie itd. To wszytsko powodowalo lęk ogromny i buzowanie hormonow. Po tych wizytach wyzywalem sie pozniej na zonie, musialm isc na kilkudizesieciominutowy spacer aby wszystko ze mnie chociaz lekko zeszlo. No ale w koncu, po tym jak zasiegnalem wskazowek od tych co z tego wyszli, zamiast unnikac tescia (bo tak bylo na poczatku - powiedzialem, ze tam nie bede chodzil) stawilem mu czoła. mimi ze w srodku sie trzeslem, zaczlaem dawac ciete risposty, zaczalem stawiac granice pomiedzy mna a nim i tym co moze sobie na ten temat powiedziec. Bylo trudno ale wyprostowalem ta sytuacje, lękow jzu nie bylo bo wiedizalem, ze moge sie sam wybronic, a tesciu po jakims czasie zaczal na mnie inaczej spogladac i od roku juz nie slyszalem juz zadnego glupiego komentarza.

Musisz przypomniec sobie jaka osoba bylas sprzed nerwicy i mimo lekow zyc tak jak sprzed nerwicy. No ale to za trudne, ktos powie. Tak jest to najtrudniejsa droga przez jaka w zyciu przeszedlem. Jak pisalem u siebie, to tak ze trzeba isc do przodu ale dookola masz same pszczoly co sie ządlą, chca zebys upadl i uciek spowrotem to startu. Jendak jak ktos sie nie podda, to dotrze po jakims czasie do mety, a to jak wygranie 2 zycia.




Zmieniony przez - kris4real w dniu 3/22/2020 2:17:06 PM

Kriss spoko luz TV oglądam, nie jest ze mną tak źle. To z tymi lękami nie jest tak do końca, każdy co innego przeżył. U mnie bodźcem była nagła operacja ratująca życie. Bardzo dużo miałam też namieszane w hormonach po tym. I to nie jest tak, że ja się użalam nad sobą, bo wcale tak nie jest. Za dużo ostatnio przeszłam i chciałabym po prostu żyć w spokoju.
W aktualnej sytuacji nie bardzo jest jak stawić czoła wrogowi bo ta pandemia jest jak ziszczenie najgorszego koszmaru.
Podejrzewam, że jak to przetrwam będę miała nerwy ze stali


Zmieniony przez - Nene87 w dniu 2020-03-22 14:34:08

Zdrowemu trudno się nie lękać....

Nene87

Kriss spoko luz TV oglądam, nie jest ze mną tak źle. To z tymi lękami nie jest tak do końca, każdy co innego przeżył. U mnie bodźcem była nagła operacja ratująca życie. Bardzo dużo miałam też namieszane w hormonach po tym. I to nie jest tak, że ja się użalam nad sobą, bo wcale tak nie jest. Za dużo ostatnio przeszłam i chciałabym po prostu żyć w spokoju.
W aktualnej sytuacji nie bardzo jest jak stawić czoła wrogowi bo ta pandemia jest jak ziszczenie najgorszego koszmaru.
Podejrzewam, że jak to przetrwam będę miała nerwy ze stali



Zmieniony przez - Nene87 w dniu 2020-03-22 14:34:08

kazdy ma jakiegos wyzwalacza: trauma, za duzo substancji niedozowlonych, zle podejscie do problemow, zajechanie organizmow. Niestety jak dojdziemy do przyczyny, to nie oznacza, ze odrazu nerwica zniknie, a o tym zapominaja nawet psychologowie. Dlatego po wyzwalaczu nie wolno dac sie wkrecic w lęki i dac sie jej sie rozchulac i przypiac do innych swer zycia i innych problemow ktore je wywolaly. Ja tak zrobilem i dlatego wychodzenie bylo ciezkie, dlugie i zmudne