Bicicyc
Nie lubię bardzo schematów, ale jak mus to mus. Niech będzie ankieta na dobry początek. Czuję się jak u lekarza.
****DANE PODSTAWOWE***************************************
NICK: Bic&Cyc
WIEK: 27
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: 10 lat rower, żelastwo niecały rok
****PARAMTERY OBWODÓW*************************************
WAGA CIAŁA: 72
WZROST: 169
****CEL*************************************************
Za 50 lat podnieść wszystkie swoje wnuczki.
****STAN ZDROWIA*****************************************
Po prostu perfekcyjny.
****PYTANIA DODATKOWE**********************************
CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: Białko, BCAA
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO): tak. Dukana. Głodówki. I inne niemądre rzeczy.
****DIETA*************************************************
IFFYM: jem co chcę, wyglądam jak chcę, czyli jak gruszka. Jestem gruszką. Albo dziwacznym brokułem.
****SPRZĘT**********************************************
Karnet na siłownię!
****TRENING**********************************
JAK WYGLĄDA TWÓJ OBECNY TRENING - podaj nazwy ćwiczeń, ilość serii, ilość powtórzeń w seriach, obciążenia w kolejnych seriach
Obecnie: kilka ,postawowych ćwiczeń, 5x5, trochę crossfitu, trampoliny.
A teraz po mojemu:
Moje życie zmieniło się w momencie, gdy pierwszy raz wzięłam sztangielkę do ręki. Miałam cztery lata, on ważył cztery kilo i był własnością wujka Roberta, skończyło się utratą paznokcia na paluchu i siniakiem który uniemożliwiał łażenie po drapakach przez dwa tygodnie a ja powiedziałam sobie "nie wygłupiaj się laska, nigdy nie będziesz męskiejsza od faceta, nie dotykaj się tego żelastwa bo jeszcze drugiemu paluchowi się oberwie”
Mimo wszystko spróbowałam, no heloł, od zdjęć na siłowni przychodzą folołersi. Szło trochę pokracznie, ale satysfakcja level: kosmos. Dwa kilo, pięć, piętnaście, siedemdziesiąt, łohooo o kurna laska ale Ty jesteś silna – powiedział trener, a ja rosnę z dumy. Sport zaczął sprawiać mi przyjemność, a nie był drogą do osiągnięcia szczupłej sylwetki za wszelką cenę. Uregulowałam swój metabolizm, nabrałam siły i kształtów, których pożądają wszyscy. Wykaraskałam się z zaburzeń odżywiania, uśmiecham się do lustra, a pewność siebie wzrosła o 43,5%. No dobra, 43,55%. Ale nie dlatego, że wyglądam lepiej, bo wystarczy, że złamię nogę, przykuję się do fotela i kilogramy wrócą. Cieszę się z przemiany psychicznej – jestem pewna siebie, poukładałam sobie stargane nerwy, jak usłysze ze jestem gruba to każę się komuś pocałować mnie w… biceps, ach no i przede wszystkim JESTEM ZDROWA. Cieszą mnie wyniki wszelkich badań, bo oszukałam czas – mój wiek metaboliczny jest o ładnych kilka lat niższy niż ten właściwy, tkanka tłuszczowa w normie, otłuszczenie narządów wewnętrznych prawie zerowe, tylko mięśnie ponad normę. Od pół roku prowadzę vloga – o zdrowym trybie odżywiania, sporcie i pozytywnym trybie życia, ale to co chcę przekazać innym to to, że moda się zmienia: raz modne są wystające kości biodrowe, innym razem wystająca pupa i wielkie plecy, zaraz będzie co innego, ale ZDROWIE NIGDY NIE WYCHODZI Z MODY. To mówię ja, Agata Agacior, nie musicie mnie słuchać.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2016-10-17 08:24:20
****DANE PODSTAWOWE***************************************
NICK: Bic&Cyc
WIEK: 27
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: 10 lat rower, żelastwo niecały rok
****PARAMTERY OBWODÓW*************************************
WAGA CIAŁA: 72
WZROST: 169
****CEL*************************************************
Za 50 lat podnieść wszystkie swoje wnuczki.
****STAN ZDROWIA*****************************************
Po prostu perfekcyjny.
****PYTANIA DODATKOWE**********************************
CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: Białko, BCAA
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO): tak. Dukana. Głodówki. I inne niemądre rzeczy.
****DIETA*************************************************
IFFYM: jem co chcę, wyglądam jak chcę, czyli jak gruszka. Jestem gruszką. Albo dziwacznym brokułem.
****SPRZĘT**********************************************
Karnet na siłownię!
****TRENING**********************************
JAK WYGLĄDA TWÓJ OBECNY TRENING - podaj nazwy ćwiczeń, ilość serii, ilość powtórzeń w seriach, obciążenia w kolejnych seriach
Obecnie: kilka ,postawowych ćwiczeń, 5x5, trochę crossfitu, trampoliny.
A teraz po mojemu:
Moje życie zmieniło się w momencie, gdy pierwszy raz wzięłam sztangielkę do ręki. Miałam cztery lata, on ważył cztery kilo i był własnością wujka Roberta, skończyło się utratą paznokcia na paluchu i siniakiem który uniemożliwiał łażenie po drapakach przez dwa tygodnie a ja powiedziałam sobie "nie wygłupiaj się laska, nigdy nie będziesz męskiejsza od faceta, nie dotykaj się tego żelastwa bo jeszcze drugiemu paluchowi się oberwie”
Mimo wszystko spróbowałam, no heloł, od zdjęć na siłowni przychodzą folołersi. Szło trochę pokracznie, ale satysfakcja level: kosmos. Dwa kilo, pięć, piętnaście, siedemdziesiąt, łohooo o kurna laska ale Ty jesteś silna – powiedział trener, a ja rosnę z dumy. Sport zaczął sprawiać mi przyjemność, a nie był drogą do osiągnięcia szczupłej sylwetki za wszelką cenę. Uregulowałam swój metabolizm, nabrałam siły i kształtów, których pożądają wszyscy. Wykaraskałam się z zaburzeń odżywiania, uśmiecham się do lustra, a pewność siebie wzrosła o 43,5%. No dobra, 43,55%. Ale nie dlatego, że wyglądam lepiej, bo wystarczy, że złamię nogę, przykuję się do fotela i kilogramy wrócą. Cieszę się z przemiany psychicznej – jestem pewna siebie, poukładałam sobie stargane nerwy, jak usłysze ze jestem gruba to każę się komuś pocałować mnie w… biceps, ach no i przede wszystkim JESTEM ZDROWA. Cieszą mnie wyniki wszelkich badań, bo oszukałam czas – mój wiek metaboliczny jest o ładnych kilka lat niższy niż ten właściwy, tkanka tłuszczowa w normie, otłuszczenie narządów wewnętrznych prawie zerowe, tylko mięśnie ponad normę. Od pół roku prowadzę vloga – o zdrowym trybie odżywiania, sporcie i pozytywnym trybie życia, ale to co chcę przekazać innym to to, że moda się zmienia: raz modne są wystające kości biodrowe, innym razem wystająca pupa i wielkie plecy, zaraz będzie co innego, ale ZDROWIE NIGDY NIE WYCHODZI Z MODY. To mówię ja, Agata Agacior, nie musicie mnie słuchać.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2016-10-17 08:24:20
Krzysztof Piekarz
nightingal
