SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 713026

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Marian, Gugcio- dziękuję Najpierw muszę wyjść na prostą, zanotować jakiś postęp, bo póki co stoję w miejscu trochę


9.11.2017 - DT
Motywacja jest, zupełnie inaczej zapatruję się już na treningi. Biodr-krzyż juz się specjalnie nie przejmuję- boli lub czuję dyskomfort- kładę się, mobilizuję, roluje piłką 5min i jest ok. Byle się nie zasiedzieć na krześle, najlepiej w ogóle nie siadać


Nic ponad to co zwykle



Po staremu, ale po treningu skusiłem się na:



NOGI


Komentarz:
Jak już pisałem, tęsknię za ostrym nawalaniem nóg, ale z drugiej strony one nigdy nie miały przez to porządnej regeneracji... Teraz ten trening jest na takie rzekłbym moje 70%. Muszę wyczuć kiedy pojawia się dyskomfort w stawie, jakie zakresy i ułożenie. Niemniej jednak ważne, że w ogóle mogę działać. W rozgrzewce zawarłem parę mobilizacji i rozbijanie mięśni piłeczką. Na początek fronty- spróbowałem chwytu z paskami, żeby nie kulić barków i odcinka piersiowego przy krzyżowym trzymaniu. Niestety sposób ciężarowy powoduje u mnie pochylanie i mam wrażenie, że sam zrzucam sobie sztangę. Paski ok, fajnie się chwyta, wymusza perfekcyjną prostą pozycję, nawet się nie chce zerkać pod nogi. Stopy rozstawiłem nieco szerzej niż zwykle, lekko ponad szer. barków. Przyjemne zejście do samego dołu, ale bez pogłębiania na siłę. W trakcie żadnego dyskomfortu, bólu, utraty siły. Jedynie po, czuć, że coś tam pod krzyżem z prawej siedzi. Dalej hacki, nogi wąsko- weszło super. Prostowanie więcej powt, do pieczenia. Zastanawiam się nad żurawiem, czy czasem on nie ma wpływu na złą pracę w stawie. Nie żebym przy nim czuł się gorzej, ale nie da się ukryć potężnej izometrycznej pracy lędźwi i pośladków przy tym. Dopytam jeszcze fizjo, w każdym razie ćwiczenie kozak i żal wyrzucać. Następnie, rezygnując z siedzenia, wrzuciłem uginanie nóg pojedynczo w staniu. Bałem się trochę, że jednostronne obciążenie stawów w biodrze i krzyżu będzie znaczące, ale co ciekawe, czuć przy tym nawet ulgę. Mam wrażenie, że to przez "ciągnięcie" nogi ku dołowi, "wyrywanie ze stawu", przy opuszczaniu w dół daje tę ulgę. Potem łydki- na fajnej maszynie w staniu (oj dawno nie robiłem) i w siedzeniu. Na koniec znów mobilizacje i wałkowanie. Ulga i nawet po powrocie nie było źle. No dobra, posiedziałem za długo i już było gorzej, ale na koniec dnia zapodałem pełny zestaw ćwiczeń od fizjo i od razu jak nowy Po treningu jeszcze 10min interwałów- w sprawie biegu tez muszę dopytać fizjo, czy mogę, czy za dobrze to nie działa na mój staw.

------------------------------------

A dziś całkiem ok, coś tam czuję, ale cudów nie ma- więcej dziś siedziałem niż chodziłem, nie leżałem też nic. Motywacja dopisuje Zaraz lecę na barki i łapy. Potem może coś w końcu zjem na mieście niedobrego
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
georgu Ivan Groźny Moderator
Ekspert
Szacuny 14678 Napisanych postów 53199 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 400740
Fajnie, że motywacja wraca

Weź wolne w pracy na niedzielę, to zrobimy trening razem
2

MODERATOR DZIAŁU "INNE DYSCYPLINY"
http://www.sfd.pl/[blog]_Brudna_miska_by_georgu-t1156013.html 

Prowadzenie, plany treningowe, plany żywieniowe: [email protected]

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1812 Napisanych postów 6182 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 64155
Odpisalem na PW Dawaj foty co sprosnego na miescie wjechalo Dobrze ze juz wiesz jak zaradzic bolom i dolegliwoscia. Teraz tylko stale pracowac nad tym i bedzie napewno poprawa. Co do ubolewania nad "konkretnym" treningiem nog to doskonale Cie rozumiem Sam po operacji probowalem wiele razy zrobic mocny trening w formie siadow do odciecia i suwnica na dobicie i niestety za kazdym razem konczylo sie to zle. Teraz postawilem na intensywnosc i objetosc treningu i moze nie ma takiej satysfakcji jak by byla wiszac z glowa w kiblu po ciezkich siadach ale ledzwie sa mi wdzieczne a Uda jako tako sie rozwijaja. Wiadomo ze to nigdy nie bedzie to ale cos za cos niestety, musze chociaz mieszkanie splacic zeby dlugi na corke nie przeszly Wiem ze sie powtarzam ale ten Safety Bar to byla jedyna sztanga na ktorej moglem cos nalozyc konkretnie i nie czulem zadnego bolu. Niestety bardzo malo silek owa posiada.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Safety bar - rewelacja, o ile to nie jest jakaś chińska podróbka pomysłów z zachodu wygięta i pospawana tak jak się chińczykowi akurat udało. Ale też niestety nie mam u siebie - czego strasznie żałuję.
1

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Banan BOSS FORUM Administrator
Ekspert
Szacuny 11395 Napisanych postów 72676 Wiek 37 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 958486
Tomek - nie martw się, w razie czego otworzymy na forum i nie tylko jakas grupe dla osób, ktorym nie po drodze ,ze zdrowiem i bedziemy w niej najlepsi

do zobaczenia za 2 tyg!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Georgu, wraca, staram się mieć wyyebane na ból i dyskomfort Dziś niestety robota, jak coś to pon działam, ale to rano...

Gugcio, tak, czasem trzeba się pogodzić z myślą, że albo to, albo nic. W sumie mój króciutki powrót-epizod w 2012 (na 5 miesięcy) obejmował taki trening-nie trening. Wielki strach, że plecy zastane, że dyskopatia. Potem, kolejny powrót w 2014 odważniejszy już, ale w 2015 dojrzałem do tego, by nie szarżować. Widziałem mizerne postępy, więc dalej wznowiłem siady i mocniejszą progresję ciężarową i nagle zapomniałem o dyskopatii, rozhulałem się i wiesz, ciężko znów opuścić z tonu, ale trzeba.

Tzn tak, teraz mam zamiar poważnie popracować nad dolegliwościami, którymi przez lata posługiwałem się mówiąc, że nie mogę tego, czy tamtego. Tak jak te ruchy rotujące w biodrach, skrętoskłony itp. Fizjo mnie wyśmiał, słusznie, i nagle okazało się, że mogę bezboleśnie to wykonywać... Teraz stopniowo pogłębiam te ruchy, owszem, jakiś delikatny dyskomfort jest, ale ludzie- odczucie, że dysk się wysuwa, że coś na nogę promieniuje, poszło w niepamięć... Za bardzo cackałem się ze sobą! Te kolejne wizyty u fizjo wykorzystam jako naukę powrotów do martwego ciągu np. którego nie wykonywałem od 2009 Oczywiście, nie mam zamiaru zaraz pogłębić sobie wady czy dolegliwości i nie uważam nagle, że dyskopatia minęła! Nie popadnę ze skrajności w skrajność- przed chwilą bałem się schylić ze skrętem, a teraz załaduję 150kg na serie w MC? Nie nie- zacznę stopniowo, najpierw od kettli lub trap-bara, nie wysuwa tak bardzo środka ciężkości przed sylwetkę. Małe ciężary, wszak to nauka ruchów i jakiekolwiek wzmocnienie prostowników- mięśni, których poważnie nie ćwiczyłem od 2009r, nie licząc ich izometrycznej pracy, czy ławki rzymskiej... Nawet masażysta stwierdził, że lewa strona dołu moich pleców (ta od wysuniętego dysku) jest niemal 2x mniejsza niż prawa... Podświadomie pracowałem więc, nawet izometrycznie, tylko prawą częścią. Dziwota, że biodro przeciążone...

Night, Gugcio- może kiedyś będę miał okazję wskoczyć pod taki gryf, zobaczymy

Banan, do zobaczenia! Jestem w trakcie ogarniania wolnego w pracy, więc nie deklaruję się na 100%, ale nie może być inaczej, muszę tam być!

-------------------------------------


10.11.2017 - DT
Jest dobra passa, więc nie robiłem dnia wolnego, choć mogłem, a dopiero w sb zadziałać. Sb wolałem mieć jednak rodzinną, a i do treningu mi się paliło jak najszybciej- w końcu!

Pomiary:
Lekko w dół, tak -0,5cm talia/pas. Ogólnie więc stoję w miejscu trochę, ale może gęstość się poprawia?


Zaczęło się dość niewinnie- posiłek przed i po treningu taki sam:

Potem planowaliśmy z narzeczoną uderzyć gdzieś na miasto, ale wywaleni- ja po treningu, ona po pracy- stwierdziliśmy, że nie będziemy pakować się w piątkowe wieczorne korki... Ale, że kfc blisko, skoczyłem na małe zakupy

A na deser jeszcze:



Po staremu, ale przed treningiem wrzuciłem knockouta od olimpa.


BARKI(ciężko)+ŁAPY


Komentarz:
Patrzcie jak teraz wygląda mój początek treningu:

Zabawa kulką. Żarty żartami, ale szybka wersja (7min) zestawu rehabilitacyjnego od fizjo, robi wielką robotę przed ćwiczeniami, po tak samo, niesamowita ulga. Dobra- na barki 28kg, jak w zeszłym tygodniu, ale coraz niżej opuszczam, niedługo będzie perfekt wg mnie, wtedy wskoczymy na 30kg- tak czy siak odnotowuje duży siłowy progres na naramienne. Rekord to 28kg x 18x (2015), ale powtórzenia niepełne, liczone może od ucha w górę Dwa dropy i kompletna masakra przedniego aktonu, serio, dochodziłem do siebie z minutę. A tu szybki wskok na maszynę do wyciskania i 3x15 małym ciężarem do pieczenia. Następnie unoszenie na bok, znów ciężar w górę, ale w granicach rozsądku, bez nadmiernego bujania. Unoszenie w leżeniu też na plus. Łapy w superseriach, jako, że dziś "na lekko". Hah, tak lekko, że na biceps 45kg na łamanej poszło znacznie lepiej niż tydzień temu, a tu jeszcze w ss z wyciskiem wąsko. Niestety przy nim musiałem zanotować regres- 75x6, zamiast 8x, drobnostka Kolejno uginania sztangielkami z supinacją- znacznie lepiej jak z zeszłym tygodniu, choć cała łapa, łącznie z przedr, jak z kamienia. Tu ss z czachołamaczem- i również progres! Ostatnie młotki z dipsami na hamerze- i znów lepiej jak ostatnio. Naprawdę, trening wszedł jak marzenie. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałem tak satysfakcjonującą sesję. Szybka bieżnia 10min, mobilizacje i kulka i finito.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Banan BOSS FORUM Administrator
Ekspert
Szacuny 11395 Napisanych postów 72676 Wiek 37 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 958486
też znam te zabawki w stylu kulki pojedyncze, podwojne, karimaty, rollery itp , ogolnie miałem na to zajawkę , która szybko mi przeszła, pewnie gdybym lata temu zaczął lub robił to naprawdę miesiącami systematycznie coś by z tego było, a tak to nie tyle mi szkoda czasu, ale po prostu brak specjalnych, pozytywnych efektów i mi się odechciało , wszytko leży w kącie , czasem sobie o tym przypominam

powodzenia!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
georgu Ivan Groźny Moderator
Ekspert
Szacuny 14678 Napisanych postów 53199 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 400740
Fetyszyści

MODERATOR DZIAŁU "INNE DYSCYPLINY"
http://www.sfd.pl/[blog]_Brudna_miska_by_georgu-t1156013.html 

Prowadzenie, plany treningowe, plany żywieniowe: [email protected]

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30006 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609930
dobrze w koncu poczytac ze jest lepiej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6511 Napisanych postów 62313 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777824
No niestety zabawa z rollerami i piłkami wymaga cierpliwości i regularności a efekty żeby wypracować trzeba czekać
1

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Masa mięśni brzucha - ćwiczenia

Następny temat

Trening brzucha-- problem z ksztaltem

WHEY premium