Nie wiem czy to przypadek po prostu, ale dziś nie zasnąłem.
Nie byłem w stanie.
Leżałem i nic. Myślałem o tym by wstać i coś zjeść. Zjadłem 2 małe marchewki
i trochę kapusty pekińskiej i babkę płesznik ze słodzikiem - nic nie pomogło.
Ponad doba bez snu znowu.
Kumple taki zestawik sobie kupili:
A ja oczywiście tylko się gapiłem. Zjadłem z 4-5 małych ziemniaczków opiekanych (jakieś 200 kcal bo dałem niby 200g)
i pojechałem do domu, a oni do kumpla na piwo.
Oczywiście ja nie chciałem by piwa nie wypić, brak kasy i przez to, że chciałem sobie
wrócić i zjeść.
Słabo. Wku.rwia mnie to już, że tylko jedno mi w głowie i nie mogę zmienić myślenia,
niezależnie co bym robił.
DNT.
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html