Oszukać grawitacje.

fanslaska

Pytam pod wpływem filmu MaGora z żonglerką, (nie wierzę, że to zaraz napiszę), czy zamiast biegania można zapodać ćwiczenia z kulaszkiem ? Albo inaczej, czy pod kątem redukcyjnym osiągnąłbym ten sam efekt ? ?

Zadaj sobie fundamentalne pytanie, znasz kogos, kto zredukowal BF tak skutecznie i do takiego poziomu czajnikami, jak inni ktorych znasz - bez czajnikow ;) ? Chcesz miec niski BF, czy miec fach cyrkowca na zas ? ;)

Będę udawał, że nie przeczytałem o tym lekceważącym stosunku...
Fan - nie pytaj bulimików. Oni powiedzą Ci: wszystko co zrobi dziurę w bilansie kalorycznym może być aerobami. A to nie tylko o to chodzi.
Na kettle - wybacz - jesteś lekko za cienki kondycyjnie i technicznie. Nie mówię, że nie podniósłbyś sporej kulki i nie machnął nią kilka razy. Mówię o ciągłej pracy, o takim miłym flow przez 40 - 50 minut. Na pewno nie nadaje się do tego hardstyle. Rwania odpadają. Wyciskania Ci bardziej dokuczą niż pomogą. Zostają swingi i przysiady z kulką... Serio? Nie ma sensu. Umęczysz się, ponaciągasz, poobijasz i będzie lipa.

Ja wiem, że niektórzy cierpią na mentalne korniki, które się gnieżdżą pod korą mózgową i nie pozwalają się skupić na czymś dłużej niż 20-30 minut. Jeżeli jednak mówimy o aerobach to idealny byłby długi spokojny wysiłek, a czasami jakieś interwały. Długi, szybki spacer da Ci więcej niż machanie żeliwną kulką. Jak umiesz to skacz na skakance (40 minut!!!), naginaj rowerem, używaj pulsometru.
Taki trening złagodzi w organizmie skutki stresu oksydacyjnego, poprawi ukrwienie i zabierze z komórek szkodliwe metabolity. Żadne interwały tego nie zrobią.
Ja wiem, że mnie tak odchudzali i to działało.

wiedziałem że MaGor się oburzy

fan - jak masz dużo czasu to możesz spróbować kompleksów sztangowych oddzielonych kilkoma godzinami od treningów kulturystycznych.
Kilka lat temu byłem w stanie to robić - teraz już nie. Robiłem 5x::

kuba_n

wiedziałem że MaGor się oburzy

Nie Przestając z Wami się uodporniłem I dorosłem.
Kiedyś mi się wydawało, że kule z uchem to wiedza tajemna, którą odkopałem w przypadkiem i droga do gwiazd będzie prosta i krótka. Potem były tylko narzędziami, a dzisiaj są po prostu narzędziem, którym operują z jakąś swobodą i z którym jestem związany. Sporo o nich wiem, ileś tam godzin spędziłem na treningach i wiem, że wymagają wprawy w posługiwaniu. Jak umiesz to będziesz mógł z nimi zrobić dużo. To tak jak Wy ze sztangami i maszynami. Na tyle dobrze czujecie się w tym świecie, że spokojnie rozwiążecie każdy problem. Rutyna i doświadczenie.
Fan pytał. Pewnie dwa lata temu to bym mu to przedstawił trzy możliwe drogi rozwoju i jeszcze ręczyłbym za efekty. Dzisiaj niekoniecznie. Owszem można potraktować kuleczki jako fitness i trochę potu zostawić na ziemi. Czym zatem różniłyby się od trenażerów, maszyn eliptycznych, hantli, skakanek? Chyba tylko kształtem. Liczy się praca jaką możesz wykonać, a na początku wcale nie tak łatwo wykonać tej pracy tak dużo. Potem - jak poznajesz technikę i specyfikę ruchu - staje się łatwiej i łatwo to zinterpretować jako skok kondycji.

Powtarzam: jak ktoś wie co robi, to osiąga cel.

Xzaar - znam dwóch gości (Bronisław Olenkowicz i Bartłomiej Bolechowski), którzy naprawdę sporo zrobili dla siebie trenując w SF. Tylko, że SF to Gyria, Barbell i BodyWeight Który z tych elementów ma największą moc rażenia? Nie wiem. To znaczy wiem, ale nie powiem.
Są też jakieś metamorfozy, które wychodzą spod ręki Moniki i Zuzy z Ironii. Dieta + trening i jakoś leci. Wszak nawet na zumbie baby mają efekty.

Co prawda, najbliższe memu sercu (naturze?) byłyby kompleksy sztangowe sugerowane przez pana Janka, ale z braku możliwości technicznych(za niski garaż) i po waszych wypowiedziach, trudno, będę biegał. W związku z tym, wkrótce będą kolejne pytania (tomtom multisport wreszcie ma przystępną cenę )

Piękne wyniki w mc.GRATULACJE. Poszły elegancko coś widzę że w tym roku będziesz miał niesamowite wyniki siłowe bo bazę mięśniową masz solidną staż i doświadczenie treningowe też. Tylko tego twojego odchudzania nie rozumiem co ty chcesz odchudzać to zostanie dla mnie tajemnicą może za duże obwody masz a może dopada cię od czasu do czasu syndrom Kena . A areoby w terenie czy to spacer czy bieganie bardzo fajne urozmaicenie poza siłownią ,może być basen a może być również trening na worku bokserskim jak lubisz coś poobijać plus skakanka ale w rozsądnych ilościach jeśli siłka jest priorytetem.

Dzięki Orzegów za gratulacje. A co do zrzucania wagi to wszystko się wyjaśni, jak przyjdzie czas na nowy cel (i chyba dziennik) W ramach podpowiedzi - chciałbym się mieścić w limicie 93kg, w Szkocji najmniejsza konkurencja

Poniedziałek, więc trening nocną porą. Była energia i znowu fruwanie. 8mki w WL wchodziły jak w masełko, skrzydła mocno rozepchały ręce na boki, trochę zmęczony ale bardzo zadowolony. Trochę za szybko poszło.

Łączona:
WL: Xx20,12x60,10x80,6x8x90
Ściąganie drążka szeroko z progresją ciężaru:10,10,8,8,9,8
Łączona:
PNP: 10,10x10,10x15,10x20,10x20
Uginanie ramion ze sztangą(powoli): 12x30,15x30,12x30,10x30

Jutro siady ze 102.5kg.

No no, starty w TS się szykują? :)

102,5 x 10 x 10 chyba ciebie nie zniszczy. musiałbyś chyba przywalić ze 110 - tą różnicę odczujesz.