Zasiadłem do podsumowania dzisiejszego dnia a tu taka niespodzianka
.Tym milsza bo całkowicie nieoczekiwana. Bardzo dziękuje.
Dzisiaj dzień treningowy więc japa
uśmiechnięta od samego rana. Plecy i triceps na celowniku:
Szło tak:
10 min bieżnia12%pochył 7.5kmh
MC: (waga sztangi 20kg)
10x60kg
8x100kg
6x120kg
6x140kg
4x140kg pot zalał mi oczy w takim stopniu, że pieczenie było silniejsze niż chęć kolejnego powtórzenia. Przy następnym treningu planuje zrobić rozgrzewkowa i 110,130,150 myślę, że pójdzie przyjemnie.
Nie chciałem już obciążać więcej prostowników więc zrezygnowałem z wiosłowania sztangą w zamian:
Wiosłowanie siedząc na maszynie (mam problemy z nazewnictwem tych ćwiczeń):
10x60kg
8x80kg
6x100kg
Odwrotny motyl na maszynie (?) siedząc (tak wiem, dzisiaj przechodze samego siebie w nazwach ale naprawdę nie wiem jak to się nazywa):
8x45kg
8x45kg zrezygnowałem bo piekielnie niewygodnie.
Wiosło hantelką w oparciu o ławkę:
8x34kg
6x36kg
6x36kg
Szrugsy hantelkami:
10x28kg
8x36kg - za ciężko
8x32kg
Francuskie siedząc jednorącz:
10x14kg
8x18kg
6x18kg
Liną z wyciągu górnego - moje ulubione:
8x15kg
8x25kg
6x35kg
6x30kg
8x25kg
Czachołamacz
sztangą łamaną: (zakładając wagę sztangi7.5kg):
8x27.5kg
5x37.5kg - za ciężko
10x27.5kg
Prostowanie ramion nad głową wyciągu górnego (pierwszy raz):
8x15kg
5x25kg za cięzko
7x20kg - nie podeszło mi to ćwiczenie, na razie na półke
Na dobicie wyciągiem górnym prostym nachwytem:
29x15kg - pożar i tric ready to explode
Bieżnia tylko 15 min. Miałem robić jak zwykle bieg ile dam rade i spacer pod góre. Ale dzisiaj kuku, jak zacząłem biec kręgosłup zaczynał mnie strasznie na..ć (boleć). Więc tylko spacer pod góre 13% tempie 7kmh i padłem o półgodzinnym targecie nie było co marzyć.
Trening wszedł bardzo ładnie, przy całej sesji na plecy lało się ze mnie konkretnie więc tempo musiało być dobre a może to dlatego, że jednak więcej mięśni bierze udział przy robieniu pleców? Nie wiem.
Przy tricepsie już tego stanu nie mogłem osiągnąc mimo, że przerwy robiłem króciutkie. Trochę się motałem z doborem ciężarów plus za dużo tego i ciężko się zdecydować. Może pora zacząć planować?
PYTANIE DNIA: W sumie to dwa. Czy taki trening jak dzisiaj zrobiłem rusza wszystkie mięśnie pleców czy coś dodać (tylko bez podciągania na drążku - nie jestem jeszcze gotów chyba, że do czoła tylko)? I drugie dalej o plecach, czy słusznie zrezygnowałem z wiosłowania sztangą w opadzie tułowia po MC, czy raczej śmiało można atakować i prostownikom nic nie będzie?
Pozdrawiam
Ps. Mały dodatkowy plus dzisiejszego dnia, w MC paski założyłem dopiero w ostatniej serii. A co. Przedramiona pięknie podpuchły.