Ciężko było się zebrać, ale jak poszedłem i przekroczyłem drzwi na salę, po pierwszym wdechu, przypomniałem sobie jak ja to uwielbiam.
Aczkolwiek trening pełen niespodzianek, lało się ze mnie jak z cebra, zadyszka, biceps i klatka jak nie moja - padaka. Przynajmniej nogi,plecy i triceps mnie nie zawiodły i ładnie reagowały. Ciężary na spokojnie i tak będzie jeszcze przez 2 treningi.
MC 15x50,15x70,12x90,10x110,10x130 - na elegancko
Przysiady: 10x60,10x80,10x100 - coś ciężko ale żwawo
Ściąganie drążka wyciągu górnego: 15x55,15x60,12x60 - na luzie
WL: 20x20,15x60,10x80,6x90 - bardzo topornie
Uginanie ramion przed klatę: 15x12,12x14,10x14 - masakra
Prostowanie ramion do tyłu w opadzie tułowia: 3x15x12 - klasa
Wyciskanie hantli na bary w siadzie: 3x15x20 - klasa
Trochę siebie zaskoczyłem, po prostu nie spodziewałem się takich spadków zaledwie po 3ech tygodniach, mówię o kondycji i sile, ale nic to, następna przerwa dopiero na święta więc jest czas na odbudowę
Swoją drogą, przydałby się jakiś ambitny cel do tych świąt, jak Chong Lee wystrtuje ze swoim sylwestrowym programem to może się podłączę ? A może jednak 200ke do MC ustawić ?
Pomyślę na tym tematem, bo jednak teraz na poprawieniu siły najbardziej mi zależy.
Ps. zaczynam parować - 1kg mniej czyli tylko 4kg ponad wyjściową sprzed urlopu.
Małe pytanko, na które chyba znam odpowiedź, ale zawsze warto potwierdzić. Nie brałem kreatyny przez urlop, rozumiem, że mogę normalnie od dzisiaj zacząć ?