...
Napisał(a)
Ja myślę, że warto słuchać tego co Kabo pisze. Uważam też, że mocno miksujesz, ale ok, rozumiem, że te 7-8 tygodni to właśnie czas na usystematyzowanie tematu.
...
Napisał(a)
Piąta po południu. Co do diety, to zdecydowalem sie ograniczyć węgle do aboslutnego minimum, białko 2gr na kilogram reszta tłuszcze. I po pierwszych dniach czuję, że najciężej będzie z tym białkiem dlatego myślę o jakimś suplemencie, żeby stan był zgodny.
Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2014-10-21 22:35:54
Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2014-10-21 22:36:15
Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2014-10-21 22:35:54
Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2014-10-21 22:36:15
...
Napisał(a)
minimum węgli to ile dla Ciebie?
na LC dałbym węgle przede wszystkim okołotreningowo
poza tym jak chcesz iść w LC to nie potrzebujesz 2g białka,
albo jak dajesz 2g białka to daj też przynajmniej 2g tłuszczy czyli uwaga masz 3100 kkcal na dzień dobry nie licząc węgli, nie wiem jak to przejesz jak teraz nie możesz 2kkcal więc heloł poczytaj najpierw bo błądzisz, a szczególnie jaki jest zalecany rozkład makro na LC
na LC dałbym węgle przede wszystkim okołotreningowo
poza tym jak chcesz iść w LC to nie potrzebujesz 2g białka,
albo jak dajesz 2g białka to daj też przynajmniej 2g tłuszczy czyli uwaga masz 3100 kkcal na dzień dobry nie licząc węgli, nie wiem jak to przejesz jak teraz nie możesz 2kkcal więc heloł poczytaj najpierw bo błądzisz, a szczególnie jaki jest zalecany rozkład makro na LC
...
Napisał(a)
Kabo
2 gr białka na 117 kg to 234gr, 4kcal na gram daje 936kcal
węgli do 100 gram, 4kcal na gram daje 400 kcal
Tłuszcz reszta, aktualnie jakies 100-110 gram
Wiem, że jem za mało, albo jak mówi flex, że wygląda to na głodówke ale więcej nie daje rady, chodzę napchany cały dzień.A uważam, że to bez sensu nawp..lać się na siłe i leżeć roz..any na sofie bez ochoty na ruch o siłowni i bieganiu nie wspominając. Jeżeli w ciągu następnych 7 tygodni poczuje, że mi nie starcza czyt. będe czuł głód dodam tłuszczu i białka a pod koniec okresu zwiększe węgle do 150gr żeby się przygotować na zmiane diety.
Może i bładze, ale czuję się super, na treningu para jest, waga i obwody lecą. Zakładam, że za 7-8 tygodni bonus świerzaka się skończy i zacznie się zastój, wtedy przejde na zbilansowaną dietę ustaloną przez specjalistów i rozpoczne konkretne treningi.
Co do węgli wokół treningu, może zrezygnuje rano z owsa a pocisne jakąś kasze po treningu zobacze, na razie nie zmieniam nic oprócz drobnych godnych uwag od was co do konkretnych posiłków.
Ps. nie będe przytaczał wszystlkich artykułów, które czytałem na temat LC dla endomorfików, ale rzuce linki do tych, które najbardziej zapadły mi w pamięć (przynajmniej na tyle, że teraz przyszły mi do głowy):
https://www.sfd.pl/Dieta_LOW_CARB__artykuł_dla_początkujących-t655403.html
http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=10624
Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2014-10-22 00:13:56
2 gr białka na 117 kg to 234gr, 4kcal na gram daje 936kcal
węgli do 100 gram, 4kcal na gram daje 400 kcal
Tłuszcz reszta, aktualnie jakies 100-110 gram
Wiem, że jem za mało, albo jak mówi flex, że wygląda to na głodówke ale więcej nie daje rady, chodzę napchany cały dzień.A uważam, że to bez sensu nawp..lać się na siłe i leżeć roz..any na sofie bez ochoty na ruch o siłowni i bieganiu nie wspominając. Jeżeli w ciągu następnych 7 tygodni poczuje, że mi nie starcza czyt. będe czuł głód dodam tłuszczu i białka a pod koniec okresu zwiększe węgle do 150gr żeby się przygotować na zmiane diety.
Może i bładze, ale czuję się super, na treningu para jest, waga i obwody lecą. Zakładam, że za 7-8 tygodni bonus świerzaka się skończy i zacznie się zastój, wtedy przejde na zbilansowaną dietę ustaloną przez specjalistów i rozpoczne konkretne treningi.
Co do węgli wokół treningu, może zrezygnuje rano z owsa a pocisne jakąś kasze po treningu zobacze, na razie nie zmieniam nic oprócz drobnych godnych uwag od was co do konkretnych posiłków.
Ps. nie będe przytaczał wszystlkich artykułów, które czytałem na temat LC dla endomorfików, ale rzuce linki do tych, które najbardziej zapadły mi w pamięć (przynajmniej na tyle, że teraz przyszły mi do głowy):
https://www.sfd.pl/Dieta_LOW_CARB__artykuł_dla_początkujących-t655403.html
http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=10624
Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2014-10-22 00:13:56
...
Napisał(a)
ok, powodzenia,
dawaj wpisy to będziemy śledzić postępy
dawaj wpisy to będziemy śledzić postępy
...
Napisał(a)
fanslaska-za mocno i za szybko zredukowałeś diete- wg mnie warto to robić stopniowo-analogicznie jak z treningiem i bieganiem.
Jest to podstawa postepów i nie wyczerpania pokładów entuzjazmu jaki masz obecnie.
Widzę ,że wręcz kipisz energia i chęcią zmian-znam ten stan-jest świetny-tylko trzeba go ostrożnie wykorzystywać,bo się też wyczerpuje...
Nagłe, drastyczne zmiany są dobre na krótki czas a potem zaczyna się problem-zniechęcenie,spowodowane o wiele mniejszymi postępami,niż oczekiwaliśmy.
Prześledź dzienniki chłopaków-widać tam okresy,gdzie dreptali w miejscu a nawet się cofali ale też widać gdzie trafili z wszystkim idealnie i wtedy poszli bardzo mocno do przodu.
Jest to podstawa postepów i nie wyczerpania pokładów entuzjazmu jaki masz obecnie.
Widzę ,że wręcz kipisz energia i chęcią zmian-znam ten stan-jest świetny-tylko trzeba go ostrożnie wykorzystywać,bo się też wyczerpuje...
Nagłe, drastyczne zmiany są dobre na krótki czas a potem zaczyna się problem-zniechęcenie,spowodowane o wiele mniejszymi postępami,niż oczekiwaliśmy.
Prześledź dzienniki chłopaków-widać tam okresy,gdzie dreptali w miejscu a nawet się cofali ale też widać gdzie trafili z wszystkim idealnie i wtedy poszli bardzo mocno do przodu.
masti
"Mylony przez niektórych z prof Attilą"
http://www.sfd.pl/Masti_kulturystyczne_życie:plany,opinie,komentarze_-t1122200.html
...
Napisał(a)
A jezeli to jest prawda: https://www.sfd.pl/Limit_energii_jaką_możemy_pozyskać_z_tkanki_tłuszczowej.-t981409.html
to moge wycisnac do 3000kcal z tluszczu. Wiec skoro to co teraz jem mnie syci a dostarczam tylko 2-2,5tysiaca kcal to organizm ma z czego dobierac. Czy zle mysle?
Ps. Przepraszam z brak polskich znakow ale w pracy nie mam polskiego jezyka na klawiaturze.
to moge wycisnac do 3000kcal z tluszczu. Wiec skoro to co teraz jem mnie syci a dostarczam tylko 2-2,5tysiaca kcal to organizm ma z czego dobierac. Czy zle mysle?
Ps. Przepraszam z brak polskich znakow ale w pracy nie mam polskiego jezyka na klawiaturze.
...
Napisał(a)
fanslaska - myślę podobnie jak Ty.
Co prawda nigdy nie borykałem się z nadwagą ale uważam, że z początku można pocisnąć - i mieć świadomość, że potem może być załamanie psychiczne (zniechęcenie) i należy je przełamać.
Chociaż muszę Ci wierzyć, że potrafisz egzystować tak mało jedząc - ja nie potrafię!
Co prawda nigdy nie borykałem się z nadwagą ale uważam, że z początku można pocisnąć - i mieć świadomość, że potem może być załamanie psychiczne (zniechęcenie) i należy je przełamać.
Chociaż muszę Ci wierzyć, że potrafisz egzystować tak mało jedząc - ja nie potrafię!
...
Napisał(a)
co za dzień. Właściwie to zaczęło się już wczoraj. Historia będzie przydługawa i nudnawa, ale muszę sobie zapisać ku swojej przestrodze jak będe przeglądał swój dziennik w przyszłości.
Miałem poważny problem z zaśnięciem, ostatnia widziana godzina to 2:10AM więc myślę, że gdzieś 2:30AM zasnąłem. Rano budzik o 7ej bez szans na powstanie. Zwlokłem się o 8ej, zmęczony i niewyspany.
W pracy na śniadanie zamiast owsa jajecznica z mikrofali, żeby zostawić dawke węgli po posiłku. Żebym się lepiej poczuł to nie mogę powiedzieć powiedzieć, bo dalej jakiś taki zaspany i ogólnie zimno mi było. Dwie kawy zamiast standardowo jednej, zaraz po godzinie czy coś postanowiłem winogronami się pobudzić. W końcu lepiej ale zimno mi było cały czas, nahajcowałem w biurze dodatkowym grzejnikiem i kto nie wchodził ten sam tekst, że usmażyć się można. Przyznam, że przeszły mi przez głowe posty z forum o diecie LC. Ale po tuńczyku jakoś doszedłem do siebie. Łososia miałem w planie zjeść o drugiej ale przedłużyła się wizyta jednego z interesantów i zjadłem dopiero przed 3cią.
Wracam do domu i żona mi przypomniała o umówionej wizycie dla młodego u lekarza więc na siłownie teraz albo jutro. No to szybkie pakowanie i wypad, trudno zjem dzisiaj jeden mniej posiłek, lepsze to niż opuścić trening.
Rozgrzewke skończyłem o 4ej.
Najpierw nogi przysiady boszły dość sprawnie, czułem, że jest ok
Jak zacząłem wiosłować półsztangą, nie mogłem sobie przypomnieć jak kiedyś ją chwytałem a zaczęła mi lecieć z rąk w połowie serii, zmieniałem później chwyty aż przypomniałem sobie, że używałem trójkąta, więc ostatnia seria poszła już jak trzeba ale jak skończyłem zaczęło mnie coś słabić, mulić, no dziwnie jakoś. Jak poszedłem na ściąganie drążka podobny problem czułem, że ciężar dla pleców małe wyzwanie ale trudno mi było utrzymać drążek, po każdej serii jeszcze bardziej zmulony i czułem, że to nie to nawet przy dwóch minutach przerwy nie czułem tego "jedziemy". Nie wiem dlaczego przyszedł mi do głowy Kabo i jego wypowiedzi o węglach i już tak zostało we łbie.
Jak poszedłem na maszyne wyciskać na klatke, było jeszcze gorzej i zaczął mi przeszkadzać zapach każdego/każdej na siłowni, na maszynie na barkach stwierdziłem, że nie będzie z tego nic, że se narobiłem redukcje węgli, że było słuchać itp. Wstałem z maszyny po ostatnie j serii i do szatni.
Wtedy kibel i paw taki, że muszla cudem ocalała. I wyszło szydło z worka, że tak powiem: NIGDY WIĘCEJ JEDZENIE 45MIN PRZED SIŁOWNIA A JUŻ NA PEWNO NIE DLA WĘDZONEGO ŁOSOSIA PRZED WYSIŁKIEM.
Jak już się ogarnąłem wróciłem na siłownie niczym młody bóg, 40 powtórzeń unoszenia ramion hantelkami (5kg to raczej grzechotkami) w pierwszej serii 30 w drugiej. Bieżnia tętno 150 przez 15 min bez problemu.
Więc dwie lekcje dla mnie dzisiaj, pierwszą już wymieniłem, a druga to jak dużo zależy od głowy. Ja naprawdę byłem pewny, że to przez węgle, że Kabo będzie jeździł po mnie jak po łysej kobyle przez następne 2 tygodnie, że się pomyliłem itp. Tak mi to siedziało, że przeoczyłem oczywisty powód.
PYTANIE DNIA: Co jest/może być powodem problemu z zasypianiem?
Miałem poważny problem z zaśnięciem, ostatnia widziana godzina to 2:10AM więc myślę, że gdzieś 2:30AM zasnąłem. Rano budzik o 7ej bez szans na powstanie. Zwlokłem się o 8ej, zmęczony i niewyspany.
W pracy na śniadanie zamiast owsa jajecznica z mikrofali, żeby zostawić dawke węgli po posiłku. Żebym się lepiej poczuł to nie mogę powiedzieć powiedzieć, bo dalej jakiś taki zaspany i ogólnie zimno mi było. Dwie kawy zamiast standardowo jednej, zaraz po godzinie czy coś postanowiłem winogronami się pobudzić. W końcu lepiej ale zimno mi było cały czas, nahajcowałem w biurze dodatkowym grzejnikiem i kto nie wchodził ten sam tekst, że usmażyć się można. Przyznam, że przeszły mi przez głowe posty z forum o diecie LC. Ale po tuńczyku jakoś doszedłem do siebie. Łososia miałem w planie zjeść o drugiej ale przedłużyła się wizyta jednego z interesantów i zjadłem dopiero przed 3cią.
Wracam do domu i żona mi przypomniała o umówionej wizycie dla młodego u lekarza więc na siłownie teraz albo jutro. No to szybkie pakowanie i wypad, trudno zjem dzisiaj jeden mniej posiłek, lepsze to niż opuścić trening.
Rozgrzewke skończyłem o 4ej.
Najpierw nogi przysiady boszły dość sprawnie, czułem, że jest ok
Jak zacząłem wiosłować półsztangą, nie mogłem sobie przypomnieć jak kiedyś ją chwytałem a zaczęła mi lecieć z rąk w połowie serii, zmieniałem później chwyty aż przypomniałem sobie, że używałem trójkąta, więc ostatnia seria poszła już jak trzeba ale jak skończyłem zaczęło mnie coś słabić, mulić, no dziwnie jakoś. Jak poszedłem na ściąganie drążka podobny problem czułem, że ciężar dla pleców małe wyzwanie ale trudno mi było utrzymać drążek, po każdej serii jeszcze bardziej zmulony i czułem, że to nie to nawet przy dwóch minutach przerwy nie czułem tego "jedziemy". Nie wiem dlaczego przyszedł mi do głowy Kabo i jego wypowiedzi o węglach i już tak zostało we łbie.
Jak poszedłem na maszyne wyciskać na klatke, było jeszcze gorzej i zaczął mi przeszkadzać zapach każdego/każdej na siłowni, na maszynie na barkach stwierdziłem, że nie będzie z tego nic, że se narobiłem redukcje węgli, że było słuchać itp. Wstałem z maszyny po ostatnie j serii i do szatni.
Wtedy kibel i paw taki, że muszla cudem ocalała. I wyszło szydło z worka, że tak powiem: NIGDY WIĘCEJ JEDZENIE 45MIN PRZED SIŁOWNIA A JUŻ NA PEWNO NIE DLA WĘDZONEGO ŁOSOSIA PRZED WYSIŁKIEM.
Jak już się ogarnąłem wróciłem na siłownie niczym młody bóg, 40 powtórzeń unoszenia ramion hantelkami (5kg to raczej grzechotkami) w pierwszej serii 30 w drugiej. Bieżnia tętno 150 przez 15 min bez problemu.
Więc dwie lekcje dla mnie dzisiaj, pierwszą już wymieniłem, a druga to jak dużo zależy od głowy. Ja naprawdę byłem pewny, że to przez węgle, że Kabo będzie jeździł po mnie jak po łysej kobyle przez następne 2 tygodnie, że się pomyliłem itp. Tak mi to siedziało, że przeoczyłem oczywisty powód.
PYTANIE DNIA: Co jest/może być powodem problemu z zasypianiem?
...
Napisał(a)
jedzenie przed treningiem to kiepski pomysł
a tłusta ryba to już ....
co do zaśnięcia - ciśnienie mierzyłeś?
a tłusta ryba to już ....
co do zaśnięcia - ciśnienie mierzyłeś?
TRENINGI KATOWICE
IG
https://www.instagram.com/bestbodysebastianszmit/
Poprzedni temat
Konkurs "Modyfikujemy nogi" - bury07
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- 333
- 334
- 335
- 336
- 337
- 338
- 339
- 340
- 341
- 342
- 343
- 344
- 345
- 346
- 347
- 348
- 349
- 350
- 351
- 352
- 353
- 354
- 355
- 356
- 357
- 358
- 359
- 360
- ...
- 361
Następny temat
Zamienić tłuszcz na mięśnie!
Polecane artykuły