abym miał ładnie udokumentowane postępy w redukcji.
Po 7 dniach offu, barki lepiej, nadgarstek nadal lipa niestety więc nie robię Chin up,
ani nic gdzie się używa podchwytu, a biceps robię na łamanej lekkim obciążeniem 40 kg
3x10, żeby nie przeciążać nadgarstka.
Siła trochę spadła, ale nie dziwne skoro nie ćwiczyłem i jadłem jak typowy Janusz,
ale 5x5 48 kg na płaskiej i tak luźno poszło i podciąganie nachwyt szeroko 15 kg 5x5.
A na zakończenie jedna dziwna sprawa - kupiłem cytrynian magnezu i to w prochu jest.
Sypnąłem sobie ten proch prosto do gęby i nagle zaczęło się to robić tak gorące jakbym
wrzątku do ust nalał, no wyplułem to w moment bo bym chyba język spalił.
Czemu tak się stało ? Jak do wody dodam to jest ok, a to mnie strasznie zaskoczyło.
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html