nie no proszę mi tak nie słodzić
co do spódniczek, może będą częściej wpadać, żeby ludzie wiedzieli, że trochę kobiecości jeszcze we mnie jest a nie tylko darcie ryja na siłowni
choć tak się przyzwyczaiłam do sportowego looku, że jak ubiorę jakieś szpile/kiecki to się denerwuję
i nie ukrywam, że o włosy dbam jak mogę !! korzystam tylko z kosmetyków od mojej fryzjerki, które niestety do tanich nie należą.. i właśnie po tych produktach moje włosy prezentują się najlepiej, a cały czas są narażone na częste mycie/ suszenie/ obecne SŁOŃCE i ostatnia koloryzacja
dziś 6h spędziłam u lekarzy.. miałam wykonywane badania na testy sprawnościowe na uczelnię (które swoją drogą są w środę
) i takie tam pierdoły. Pomimo tych godzin spędzonych głównie na czekaniu w kolejce, humor mi dziś dopisuje cały dzień
normalnie po weekendzie laby dziś mam niezłego powera
chciałam wykorzystać dzisiejszy przypływ energii na dzisiejszy zaplanowany
trening nóg, ale za bardzo nie bd mogła pobawić się ciężarem bo w środę mam te testy, a fajnie byłoby nie mieć kwasu na nogach
jak żyć ?
nogi na pewno zrobię, ale jak ciężko to wyjdzie na treningu haha
no i jeszcze sprawa która mnie trochę irytuje
ostatnio trochę tych lekarzy odwiedziłam i praktycznie każdy zapytał się mnie, co trenuje BO BARDZO WIDAĆ ŻE ĆWICZĘ (a ja sobie myślę w tym momencie - no ciekawe z której strony, w końcu zalana jestem
) i ogólnie nigdy za bardzo nie wiem co powiedzieć, bo jak powiem, że sporty sylwetkowe, to pewnie nie będą wiedzieli o co chodzi, a jak kulturystykę to mogą uznać mnie za jakiegoś chopa haha
ogarniam się, troszkę poleżę z nogami w górze i jazda na najgorszy (najprzyjemniejszy
) trening