DT Gwid - vol. 2

Gwid

żonka [...]
już jej powiedziałem że nie ma bata i od lutego wchodzi ze mną na redukcje

Nie idź tą drogą. Powiadam: nie idź dalej tą drogą. Nawet nie wiesz jakie żywioły uruchomiłeś w jej duszy

A swoją drogą... Zarezerwuj sobie pozycję koucza. To Ty decydujesz co jecie, ile i jak ćwiczycie. I nie bierz jeńców. Dziel i rządź Taka okazja może się nie powtórzyć
Jak znam życie to zapłacisz jeszcze za to "Nie ma bata! Musisz się odchudzać!"

Baby pojmują świat emocjami. Nie opowiadaj jej o kilogramach, centymetrach, celu, rywalizacji, efektach - mów jej o tym jak wielką przyjemność sprawia Ci widok jej spoconego, trenującego ciała. Przez 6 tygodni musisz ją wspierać - potem trening stanie się nawykiem.

MaGor

Gwid

żonka [...]
już jej powiedziałem że nie ma bata i od lutego wchodzi ze mną na redukcje

Nie idź tą drogą. Powiadam: nie idź dalej tą drogą. Nawet nie wiesz jakie żywioły uruchomiłeś w jej duszy

A swoją drogą... Zarezerwuj sobie pozycję koucza. To Ty decydujesz co jecie, ile i jak ćwiczycie. I nie bierz jeńców. Dziel i rządź Taka okazja może się nie powtórzyć
Jak znam życie to zapłacisz jeszcze za to "Nie ma bata! Musisz się odchudzać!"

Baby pojmują świat emocjami. Nie opowiadaj jej o kilogramach, centymetrach, celu, rywalizacji, efektach - mów jej o tym jak wielką przyjemność sprawia Ci widok jej spoconego, trenującego ciała. Przez 6 tygodni musisz ją wspierać - potem trening stanie się nawykiem.

Wiem o czym mówisz. nie zamierzam nalegać, prosić itp.
sama zauważyła że już na serio czas. z drugiej strony sam się ciesze trochę egoistycznie bo jak będę musiał gotować znowu dla 2 osób to zawsze bardziej się pilnuje i mi to ułatwia sprawę bo wiem że ktoś dodatkowo jest ode mnie zależny.

Dzisiaj trening nuk i basen - będzie się działo

10-01-2015r. DT

DIETA: nadal brakuje do 4,0 kkcal:/ przegapiłem jeden posiłek i teraz nadrabiam małymi skokami.

TRENING: Nogi + klatka lekko

1. Wyprosty nóg w siadzie na maszynie 4 x 25/20/15/12 --> 35;45;55;67,5; takie rozgrzewkowe ale na poważnie. jak wchodzę w zakres 15 i 12 rep to nie mam problemu i robię bez przerwy ale te 25 i 20 to mordęga pomimo iż ciężar zdecydowanie mniejszy. ruch ekscentryczny jak zwykle powolny. jak potem patrzyłem na ludzi na tym urządzeniu to się za głowę łapałem bo machali tak że TV by się to nadawało.
2. Wypychanie nogami na suwnicy 4 x 20/15/12/12 --> kurde ciągle zapas i to ciągle spory. widzę na tym przykładzie że bardzo nie doceniam swoich możliwości. Poszło 150,200,245 i 295 kg. za następnym razem +300. po tym ćwiczeniu mam takie dziwne bóle w pasie na łączeniu nóg.
3. Uginanie podudzi w siadzie na maszynie 4 x 20/15/15/12 --> nowa maszyna znowu kombinowanie bo moja była zajęta. szło ciężej niż na starej więc ciężary inne ale ostatnia seria była ostatnią
4. Wspięcia na palce siedząc na maszynie lub na suwnicy 3-4 x 20-12 --> wchodziło, w trakcie przypomniałem sobie cytat Mohameda Ali'ego wynikający z rozmową z jakimś reportem " Ile robisz wspięć na łydki? czekam aż zacznie bardzo boleć i potem jeszcze 15" 60,70,90,100 kg
5. Rozpiętki na skośnej ławce w bramie 3 x 20/15/12 --> 10,15,22 kg; musiałem zmienić bramę i dlatego cyfry mi się nie zgadzają. inne kąty, kółka itp. nie jestem zadowolony bo za każdym razem myślałem że to koniec a tutaj rezerwy zostawały.
6. Wyciskanie równoległe sztangielek na poziomej ławce(stopy na ławce) 4 x 15/12/12/12 --> 25,30,35x2. dziwne uczucie jak się to wykonuje.
7. Przenoszenie sztangielki za głowę w leżeniu 3 x 15/12/12 --> 35,40,45 kg. bez historii - zapas został
8 . orbitrek - 25 min, 300 kcal. miał być basen ale jakoś się nie spięło.

nie czaję tych ciężarów. czy to przerwa świąteczna nadal tak podziałała? wystarczyło się wyspać aby wszystko pchać do przodu klata tak jak bym jak trenował na maksa, nogi to samo, nawet zastałe zesztywniałe bary ruszyły. nie czaję bo już dawno powinienem mieć zastój a idzie.

ludzi wp***u na siłowni że szpilki nie wetkniesz. ciągłe skakanie między przyrządami i zamienienie kolejności, do tego na parkingu WOŚP szalał z jakimś odcinkiem rajdu samochodowego. człowiek się starzeje bo kiedyś to startowałem moją starą fieściną za 130KM w tym a teraz to tylko przeszedłem...

orbitrek zapłacony i czekam na odbiór w przyszłym tygodniu.

Trenowałeś i teraz masz tego efekty!
Siła rośnie!
Po orbitreku spadnie - aeroby osłabiają!

Gwid

4. Wspięcia na palce siedząc na maszynie lub na suwnicy 3-4 x 20-12 --> wchodziło, w trakcie przypomniałem sobie cytat Mohameda Ali'ego wynikający z rozmową z jakimś reportem " Ile robisz wspięć na łydki? czekam aż zacznie bardzo boleć i potem jeszcze 15" 60,70,90,100 kg

Ja to samo słyszałem w jakimś motywatorze Arniego ale tam było o sit-upach. Ale i tak idea słuszna.

11-01-2015r. DNT

DIETA: cheat day na masie tzn. zjadłem pizze i trochę czekolady tragedii nie było bo tylko. 3300 kcal w czym 210g białka, 300 ww

TRENING: off.

Wczoraj dzwonili ze sklepu internetowego odnośnie orbi. w poniedziałek wysyłają. muszę ogarnąć jeden z pokoi aby postawić tam maszynkę.

Przez trening 4 razy w tygodniu z czego 2x klata + 1 raz triceps na okrągło czuje jakby delikatne pieczenie w w/w mięśniu( prawa ręka). jeszcze tylko 3 tygodnie i będzie znowu lekko a międzyczasie ciężary do góry i dieta trzymana

12-01-2015r. DT

DIETA:: 4000 kcal, 266g białko, 479g ww; 113g t

TRENING I : Klatka ciężko + naramienne( przód i bok)

Postanowiłem że się nie będę oszczędzał bo zostały jeszcze tylko 3 tygodnie więc ciężary z górnej półki już idą w każdym ćwiczeniu. jak zrobię 1-2 repsy mniej a wiem że jest zachowana poprawna technika oraz tempo to nie łamię się za bardzo

1. Wyciskanie sztangielek na skośnej ławce 5 x 20/15/12/10/8 -->20;25;32,5;37,5;42,5 kg na rękę. szło elegancko. zawsze mam problem z pierwszym podrzutem hantli +40 kg ale potem idzie programowo. do 37,5 kg miałem zapas sił więc dorzucałem po 1,2 repsy gratis żeby zmęczyć mięsień.
2. Wyciskanie na m. Smitha na poziomej ławce(stopy na ławce) 4 x 12/10/10/10 --> 70,90,95 jako że szło bez problemów to ostatnią serię chciałem spróbować maksa i poszło 105x6rep. ciągle ćwiczę bez asekuracji więc wiadomo że miało to być w serii.
3. Pompki na poręczach 3 x 15-12(opuszczanie powolne , podnoszenie niepełne) --> 3x13rep.x10kg. ciężar zaczyna już uwierać w szyję. mieli zakupić łańcuchy na siłce ale jakoś ich nie ma niestety.
4. Wyciskanie w siadzie na m. HUMMER 3 x 12/10/8 --> na rękę 30,35 i 47,5 kg. ciągły zapas jest wiec będe pchał do przodu aby coś tam jeszcze urosło.
5. Wznosy sztangielek bokiem w siadzie z podparciem lub stojąc z podparcie 3 x 12 --> 7,5; 10x2. od 10 repsa jest kryzys ale wiadomo że siedząc nie mam jak wymusić ruchu, stojąc jest łatwiej.
6. Podciąganie drążka wyciągu dolnego do brody , szerokim chwytem w leżeniu 3 x 12 --> też progres o dwie sztaby --> 60,70,80 kg.
7. orbitrek --> 375 kcal - 28 min.

Cieszy ale i zarazem drażni mnie ta zaskakująca progresja. nie mogłem trafić z obciążeniami bo były za lekkie. Wiem że to śmiesznie brzmi ale to co na ostatnim treningu wyciskałem z problemami ( czy to plecy, barki czy nogi) to na kolejnym jest jakby nawet nie przedostatnią serią a 3 od końca.irytuje nietrafianie z obciążeniem.
Od rana doomsy na klacie.

ojan

Po orbitreku spadnie - aeroby osłabiają!

Chyba jest zależność - jak zrobi krótkie i mocne sesje to powinno być ok, jeśli długo i z niskim HR to pewnie osłabią
Jak zwykle - trzeba szukać złotego środka w stosunku do celów.

Ronin78

ojan

Po orbitreku spadnie - aeroby osłabiają!

Chyba jest zależność - jak zrobi krótkie i mocne sesje to powinno być ok, jeśli długo i z niskim HR to pewnie osłabią
Jak zwykle - trzeba szukać złotego środka w stosunku do celów.

Wy tak na powaznie ? ;)

Marcin Ty z innej planety jesteś - Ciebie nie dotyczą takie błahostki :D