DT Gwid - vol. 2

Dlaczego nie mieszkasz na śląsku możemy się umówić na męski trening zobaczymy ile jest warta twa masa.Co ty na to?.

A przy okazji zmierzymy swoje bicki. Może się okazać że masz trochę mniejszą

nie ma sprawy, jesteśmy umówieni jak będę na śląsku, a jak jeszcze od razu porównamy masę do stażu żeby jakoś wyrównać szanse to jadę w ciemno

To fajnie mój numer 533-168-369. Daj znać przynajmniej jeden dzień. A z tą masą to nie być taki pewny swej wygranej.

Napisałem przecież raczej odwrotnie ;), przy normalnych warunkach jestem niemal pewien że przegram, ale przy jakimś sensownym regulaminie pomiaru to kto wie, hahaha. Niestety odbiegam statystycznie od tego co Gwid wypisuje i mimo najszczerszych chęci nie zbudowałem kilkanaście kg mięśni w dwa lata. A i bicki mizerne niestety, nie chcą rosnąć :(.

kabo9 ja tam do ciebie nic nie mam. Nie mam nic do kulturystyki i kulturystów. Tylko się mnie czepiasz takie mam wrażenie. A że nie umieszczam filmów z nagraniami jak ćwiczę nie biorę udziału w żadnych konkursach dlatego że nie mogę ujawniać swojego wizerunku z różnych względów. Chce pozostać Incognito. A jeśli wypowiadam się na temat treningów i metod trenowania bo się na tym znam i chcę doradzić.A czy ktoś z tego skorzysta czy nie to sprawa danej osoby. Dlatego nigdy nie pisałem że trening z odważnikami zrobi z kogoś kolosa wręcz odwrotnie raczej nabiera się kształtów lekkoatletycznych z wyraźną hipertrofią obręczy barkowej i pleców oraz bocznej głowy tricepsa.
Jeśli ktoś chce bić masę mięśniową musi trenować tak jak ty. A trenować trzeba lubić . Wtedy wszystko łatwiej przychodzi tyle chciałem powiedzieć tym filmikiem. Życzę ci i Gwidowi Do Siego Roku i spełnienia swych marzeń zawodowych,sportowych jak i w życiu prywatnym.

Ja myślę, ze wśród amatorów takich jak ja czy Gwid (czy ogólnie większość dłużej udzielających się w 35+) nie ma możliwości żeby nie lubiło się treningów w ogóle skoro robimy to kilka razy w tygodniu, a nie musimy.

Tobie też życzę wszystkiego najlepszego i żeby 2015 był lepszy dla Ciebie i dla nas wszystkich.

pozdro.

Dobrze że się pogodziliście bo inaczej to by w jednym topicu miejsca na wasze kogucie zapędy nie starczyło

Panowie ważne żeby każdy robił to co lubi oraz czerpał z tego wewnętrzną satysfakcję. Co piszą inni ( chociażby bardziej doświadczeni) to mniej ważne jeśli chce się "to" robić długo. nauka na błędach pomimo iż dwa razy mniej opłacalna to za to dwa razy ważniejsza.
Ja robię to co mogę ( zwiększyłem liczbę treningów do 4) oraz jak najlepiej umiem.
To że przerzucanie ciężarów jest proste to wiem ale żeby to zrobić tak aby coś urosło to już jest sztuka która chyba zaczyna mi dopiero po 2 latach wychodzić bo znowu nie mieszczę ramienia w standardowe koszulki

Aktualnie trening oraz dieta to ciągła nauka oraz walka z samym sobą i otoczeniem. Niby proste ale cóż, nawet po tym dziale widać ze pomimo chęci w naszym wieku otaczające środowisko często odgrywa ważniejsza rolę co jest całkowicie zrozumiałe i wybaczalne. Jak to pan Janek pisze ważne jest żeby w życiu żyć.

Wczoraj zastrzeliła mnie moja siostra bo postanowiła w ramach prezentu świątecznego zafundować sobie i mężowi wizytę u dietetyczki. Niestety ma trochę do zrzucenia i nie zrobi tego wg mnie nawet w 6 miesięcy intensywnej pracy a pani dietetyczka jej od razu 1,3 kkcal... ręce opadły od razu. jak podyktowała mi dietę to podobnie szczęka opadła. Szaleni ci ludzie bo liczą na szybką utratę masy kosztem zdrowia

ok. dzisiaj w planach klata i barki. może uda mi się zrobić podejście pod 1/2 ww jeśli czegoś nie spieprzę

31-12-2014r. DT


DIETA: 4206 kcal; białko 246; ww 505

TRENING:

na pierwszy ogień poszła próba do konkursu, po analizie źle ja wykonałem, za długie przerwy robiłem oraz ostatnie 5 sec też spierdzielone.





66 rep - nie słuchajcie komentarzy bo się mój kouczu ze mnie nabija

Jak by nie patrzył próba ta przeorała mi klatę masakrycznie aż do tego stopnia że część siły odeszło i resztę treningu robiłem babskim ciężarkami

1. Wyciskanie sztangielek na skośnej ławce 5 x 20/15/12/10/8 --> 20;22,5;30;32,5;35
2. Wyciskanie na m. Smitha na poziomej ławce(stopy na ławce) 4 x 12/10/10/10 --> 60,70,85,95
3. Pompki na poręczach 3 x 15-12(opuszczanie powolne , podnoszenie niepełne) --> dodałem 5kg i zrobiłem 3x13 rep
4. Wyciskanie w siadzie na m. HUMMER 3 x 12/10/18 --> zmiana maszyny na bardziej pionową, mniej wygodne ale lepszy zakres ruchu. ciężar na rękę bo można je trenować niezależnie 20,30,40,20
5. Wznosy sztangielek bokiem w siadzie z podparciem lub stojąc z podparcie 3 x 12 --> 2x7,5 oraz 10 kg
6. Podciąganie drążka wyciągu dolnego do brody , szerokim chwytem w leżeniu 3 x 12 --> walka z drążkiem oraz mobilnością. łapska mi się nie przekręcają tak jak powinny i musiałem redukować obciążenie co niestety też nie pomogło. temat do zastanowienia.
7. Orbitrek - 26 min, 345 kcla

Trochę techniki do korekty ale tragedii nie ma, ogólnie łokcie często pcham nie w tej płaszczyźnie co trzeba aby sprowokować daną grupę do rozbudowy. Ogólnie kouczu nadzoruje to co robię i doradza, wstępnie plan na którym jadę jest do końca stycznia. Jeśli utrzymam cardio oraz kaloryczność to BF powinno być w okolicach 21,5 na sam koniec. Dziwne bo jak na +20% w tej chwili to nadal żyły na bickach są oraz paski na naramiennych.
Jedziemy dalej bez opierdzielania ważne że jest bardzo pozytywny odzew od organizmu na bodźce jakie mu zapodałem.
Już czuję od rana klatę więc przeorana konkretnie.

Zmieniony przez - Gwid w dniu 2014-12-31 08:05:20

Piękny wynik Gwidzie, jestem pod wrażeniem.