DT Gwid - vol. 2

Tak mnie tknęło, to że omijają mnie wszelki choróbska już jakieś dwa lata, to jak widać po wpisach wyżej nic specjalnego. Ale... właśnie sobie uświadomiłem, że moje dzieciaki też nic nie przynoszą

ps. osłabienie organizmu i podatność na infekcje - to wspomniany Xzaar coś może powiedzieć bo nie raz wspominał co nie uniknione po zawodach.

Gwid

( na siłowni byłem po 3 latach już jednym z przysłowiowych "koksów" a wyglądałem jak dupa....
jak któryś z w/w za rok pokona biegiem 1 km w 3 min 30 sek, zrobi na przysiad przód 120 kg na raz albo wyciśnie na bary 100 kg to wtedy przyznam panu rację że zrobili formę a nie że tuptaja

odnośnie co wyżej --często z Twoich wypowiedzi można wywnioskować --przeczytać że dla Ciebie najważniejszy jest wygląd a reszta bb,cf to dodatek --mimo że tak ładnie opisujesz trening ( jak byś trenował gdybyś wyglądał jak kafar??)---przypinki i szpan???
Gwidzie jestem starszy od Ciebie ponad 20 lat -- i swoje największe ciężary ja już podnosiłem do których Ty nawet się nie zbliżyłeś,oczekujesz że z roku na rok wyznacznikiem formy jest zwiększenie ciężaru??? --ok mając 35 lat wyciskasz przykładowo 100kg -rocznie zwiekszymy progres o 5 kg ( co to jest 5kg??) -malizna za 20 lat powinieneś poradzić sobie z ciężarem 200kg bo inaczej ''tuptasz w miejscu''
Gwid --czasami potrzeba się cofnąć aby pójść póżniej dalej

ajazy

Kurde, napisałem posta na pół strony..ale doszedłem do wniosku, że to i tak nieważne. Ogólnie..nie boję się cf, a nawet mi się podoba, nie przypinam łatek, chociaż własne zdanie na temat użytkowników, których dzienniki śledzę mam, i najważniejsze...skoro ja nie piszę o "flarowaniu" po Twojej sugestii, to może biegaj 1,6 km a nie milę? (w końcu mamy inny system metryczny) :P :D

dobra - wprowadzam opisy po Polsku

fanslaska

Tak mnie tknęło, to że omijają mnie wszelki choróbska już jakieś dwa lata, to jak widać po wpisach wyżej nic specjalnego. Ale... właśnie sobie uświadomiłem, że moje dzieciaki też nic nie przynoszą
ps. osłabienie organizmu i podatność na infekcje - to wspomniany Xzaar coś może powiedzieć bo nie raz wspominał co nie uniknione po zawodach.

faktu że dzieci ci nie chorują to zazdroszczę bo u mnie pomimo jakiś tam mega filtrów ozonowych w przedszkolu jak widać młodzi co 2 miechy chorzy...

Jawor50

odnośnie co wyżej --często z Twoich wypowiedzi można wywnioskować --przeczytać że dla Ciebie najważniejszy jest wygląd a reszta bb,cf to dodatek --mimo że tak ładnie opisujesz trening ( jak byś trenował gdybyś wyglądał jak kafar??)---przypinki i szpan???
Gwidzie jestem starszy od Ciebie ponad 20 lat -- i swoje największe ciężary ja już podnosiłem do których Ty nawet się nie zbliżyłeś,oczekujesz że z roku na rok wyznacznikiem formy jest zwiększenie ciężaru??? --ok mając 35 lat wyciskasz przykładowo 100kg -rocznie zwiekszymy progres o 5 kg ( co to jest 5kg??) -malizna za 20 lat powinieneś poradzić sobie z ciężarem 200kg bo inaczej ''tuptasz w miejscu''
Gwid --czasami potrzeba się cofnąć aby pójść póżniej dalej

skąd ty to wziąłeś ze wygląda jest dla mnie najważniejszy? owszem jest istotny nie będę kłamał ale jest on na 4 miejscu daleko za siłą, sprawnością i zdrowiem. na co dzień chodzę do pracy jak fleja w wygniecionych koszulkach i bojówkach, brodę golę raz na miesiąc i pozwalam jej odrosnąć nie jestem typem koszula i krawat.
karkiem nie będę bo znam swoje ograniczenia i przestałem się oszukiwać. przestałem wierzyć w propagandę pana Janka i mastiego że każdy może wyglądać jak chce wystarczy ze będzie trenował...
proszę pochwal się jakie miałeś ciężary skoro już tak to sformułowałeś? chodzi o zaspokojenie ciekawości
patrząc na Twój obwód klaty w porównaniu do mojego wynoszącego 110 cm to nie dziwię się że mogłeś brać więcej, wręcz przeciwnie uważałbym że dałbyś ciała jeśli więcej byś nie podniósł to samo z barami patrząc na kształt i rozmiary. wracając jednak do tych 150 na klatę - na co mi to? co będę się kład pod samochodem i robił za lewarek? co mi po tych mega ciężarach w tych czasach skoro nie dotrzymam w przyszłości kroku swoim nastoletnim synom na nartach, rowerach czy jak się wk***ię w biegu?
więc podsumowując jak nie zrealizuje celu który nie jest moim celem to raczej nie poniosę klęski cała ta sytuacja trochę mi zapachniała typowym koksem z siłowni z tekstem ile wyciskasz

dla mnie ciężar nie jest wyznacznikiem formy - dla mnie forma to całość, trzeba dodać A+B+...+X aby to określić w pełnym wymiarze a nie tylko brać to ile ktoś podniesie. sprawdzian fit polega na określeniu najwyższego wyniku dla siły+szybkości + sprawności + wytrzymałości . jak jesteś w jednym dobry to nie można powiedzieć że jesteś najsprawniejszy.

wiem że masz mega doświadczenie życiowe ale co do cofania się to myślisz ze co teraz robię na CF? nie umiem robić DU, rwanie i podrzut wychodzą mi tragicznie( dobrze że żadna dziewczyna w klubie nie bierze więcej) oraz nie umiem MU pomimo iż mogę się podciągnąć bez problemu paręnaście razy i zrobić parędziesiąt brzuchów. w konkursie OHPU nawet nie brałem udziału bo był wstyd( 7 z kipingiem do 60 czysto siłowo... tia mutanty są wśród nas), co gorsza nikt z KULTURYSTÓW oprócz maccka nie brał udziału. więc tak ja się cofnąłem i zmieniłem dyscyplinę na tą która da mi nowe wcześniej nieznane umiejętności i mogę to powiedzieć na serio uczciwie.

męczy mnie to spieranie się, tłumaczenie mojej ideologii jak i odpieranie "ataków" tak więc proszę skończmy to już bo godzina późna a godziny snu sam się nie naliczą

Po owocach poznacie ich. Ja się nie wtrącam. CF to marka i po prostu nowa (?) formuła zrzeszania ludzi wokół aktywności.

Jest w tym ruchu sporo iluzji, sporo uproszczeń, dużo gadania i marketingu.
Żeby oceniać efektywność takiego systemu treningowego trzeba było uważać na biologii w szkole, przeczytać ze dwie książki o treningu. I tyle.
Jakbyś miał bardzo drogiego konia wyścigowego to codziennie wyprowadzałbyś go ze strefy komfortu? Serio?
Czy to BB, czy CF, czy inna dziedzina - najważniejsze jest zdrowie, a bardzo łatwo wpaść w kult niezniszczalności. Chyba jednak trafiłeś do dobrego trenera, a to bardzo dużo znaczy. Jeżeli teraz zrobisz sobie krzywdę, to na własny rachunek i z własnej winy. A czy przyłoży się do tego ambicja prześcigająca możliwości, ściganie się o pietruszkę, brak regeneracji, periodyzacji - nieistotne.

Dopiero jak nakleisz sobie tejpy i będziesz się mądrzył, że tak ma być, to przestanę obserwować ten dziennik.

Gwid napisał:
" karkiem nie będę bo znam swoje ograniczenia i przestałem się oszukiwać. przestałem wierzyć w propagandę pana Janka i mastiego że każdy może wyglądać jak chce wystarczy ze będzie trenował "
A ja karkiem nie chcę być!
Będę zawsze twierdzić, że każdy może wyglądać tak jak ja .

I pomyśleć, że bicie piany zaczęło się od uwagi na temat regeneracji!

Nie rozumiem w czym rzecz. Gwid znalazl aktywnosc/metode, ktora go cieszy i rozwija. Nie mam wrazenia, ze chce sobie zrobic krzywde, bo o technice pisze czesciej niz kiedykolwiek wczesniej. Nie kazdy chce masa-redu-masa... Nie kazdemu sie to podoba i nie kazdy ma predyspozycje. Ja dzieki Gwid cos sie tam dowiedzialem o CF a dzieki MaGor nawet sprobawalem kettle. To jest wartosc roznorodnosci na tym watku. Mysle, ze w naszym wieku najwazniejsze jest to, ze nie chcemy zgnusniec. Jestem teraz nad polskim morzem i wyglad 90% ludzi w naszym wieku (i sporo mlodszych) naprawde zwala z nog. Wieczorem budki z zapiekankami i kebabami nie nadazaja z produkcja. Sorry za literowki... Pisze z telefonu.

Marcel_197

Nie rozumiem w czym rzecz.

Mam wrażenie, że niezbyt uważnie przeczytałeś wszystkie posty

ojan

I pomyśleć, że bicie piany zaczęło się od uwagi na temat regeneracji!

Ja myślę, że to symptomatyczne. Niestety tak nas ustawiają fachowcy od fit-marketingu. Tyranie to objaw twardości charakteru - odpoczywanie to coś niegodnego prawdziwego mężczyzny. A w razie czegoś, to zawsze można kupić pigułkę na szybszą regenerację.

Mówię do swojego ciała treningami. Ono odpowiada w trakcie regeneracji. Żeby jedno i drugie przebiegało prawidłowo trzeba pilnować pokarmu. Mamy tylko trzy wajchy do przestawiania i musimy znaleźć takie ustawienie, w którym przesuwamy się w kierunku celu. Cała reszta to kombinacje.

Marcelu - ja nie lubię różnorodności. Serio. Kiedyś miałem fazę na poszukiwania. Lepszy jest fokus na kilka ćwiczeń. To pozwala się skupić na jakości. A bez jakości nie dzieje się nic sensownego. "Dużo ćwiczyć" to w wielu przypadkach "marnować czas". A potem musi się pojawić pretensja, że efektów nie widać. A jeżeli nie ma efektów, to chociaż niech cyfry/ciężary zachwycają.

Chciałbym tylko rzec, że dobry kebab nie jest zły :P :)
Gwid, muszę Cię wyprowadzić z błędu...nie będziesz grał z nastoletnimi dziećmi w piłkę czy jeździł na nartach :) Widziałeś taka reklamę bodajże Ikei o urządzaniu pokoju nastolatkowi, z taka blond dziewczynką i Justinem jakimś? No to tak to będzie wyglądać :) A tak w ogóle, to do boju Gwid, niech Murphy czy inna Cindy idzie jak z płatka :) Howgh.

ajazy

Gwid, muszę Cię wyprowadzić z błędu...nie będziesz grał z nastoletnimi dziećmi w piłkę czy jeździł na nartach :) Widziałeś taka reklamę bodajże Ikei o urządzaniu pokoju nastolatkowi, z taka blond dziewczynką i Justinem jakimś?

Reklamy nie oglądałem, ale ... jeszcze 2 lata wstecz myślałem, że poprawię kondycję, będę ze swoimi chłopakami chodził po górach, biegał i trenował. Sielanka trwała z pół roku.
Może zacznę im płacić od godziny spędzonej z ojcem na treningu czy wycieczce?
Najmłodszą udaje mi się jeszcze namówić na jakąś aktywność, jak np bieranie pokemonów , no ale jeszcze nie jest nastolatkiem inie bardzo zna wartość pieniądza.
Szkoda gadać.
I na pewno nie jest to kwestia wychowania.