Gwid - powolny progres - podsumowanie 18 m. str. 223

Tylko się nie zagalopuj w tym pędzie po wynik. Budowanie mięśni też jest ciekawe i daje wiele satysfakcji. Duże ciśnienie na wynik niestety zwiększa ryzyko kontuzji. Jak ciśnienie jest ekstremalne - to kontuzja murowana. Uwierz - przerabiałem to na sobie oraz przerabiało wielu innych.

Najważniejsza jest satysfakcja, realizowanie małych celów (i dzięki temu tych dużych również), przyjemność z wysiłku, odstresowanie się, uporządkowanie życia stymulowane przez trening (racjonalne odżywianie, odpowiednia regeneracja, higieniczny styl życia itp.).

Grunt to się dobrze bawić na treningu, treningiem i efektami tych zmagań z ciężarem i samym sobą.

Gwid a mam taką propozycję - zamiast pędzić po wynik, zrób jeden trening na niższych ciężarach z większą ilością powtórzeń np. 4 serie po 15 - mi daje to więcej frajdy niż dźwignąć coś większego 6 razy, przynajmniej czuje pompę :)

Ron jak trenujesz na pompę to trenuj trochę to kłóci się z Caculinem ale każdy ma inne metody. dla mnie akurat ona ( pompa) jest mało wartościowa i nie daje mi już samopoczucia dobrze wykonanego treningu siłowego. tak jak dla was biegaczy jest ważne HR tak dla mnie trzymanie się progresji siłowej na ciężarach większych niż 80% ma cel.

Wiesz myślę dokładnie to co Nightingal, nie mamy po 20 lat żeby robić 95% możliwości - kontuzja murowana - pytanie na którym z rzędu treningu. No ale z drugiej strony jak masz z tego satysfakcję to czemu nie, bierz tylko pod uwagę że ryzyko kontuzji jest niemal 100%...

Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2014-07-29 10:34:28

Ronin78

Wiesz myślę dokładnie to co Nightingal, nie mamy po 20 lat żeby robić 95% możliwości - kontuzja murowana - pytanie na którym z rzędu treningu. No ale z drugiej strony jak masz z tego satysfakcję to czemu nie, bierz tylko pod uwagę że ryzyko kontuzji jest niemal 100%...

Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2014-07-29 10:34:28

zły tok rozumowania - większość kontuzji jest w przedziale 60-80% kiedy trenujący mają obniżoną czujność bo :
a) się nie rozgrzeją,
b) są zbyt pewnie podchodzą do ciężaru.

kontuzje ma 100% zdarzają się ale na serio o wiele rzadziej niż na niższych ciężarach ja np do rekordu nie podchodzę rozluźniony, pełna motywacja, spięte poślady, pępek przy kręgosłupie i dopiero robię zdając sobie sprawę z każdego ruchu. poza tym to nie jest 1RM - to jest 5 wiec dość znaczna różnica w ciężarze

Po prostu warto zachować czujność i trzeźwą ocenę sytuacji. Też bardzo lubię treningi siłowe - ale różne kontuzje i urazy zmusiły mnie do pójścia bardziej w trening kulturystyczny. Ale do dziś o wiele większą satysfakcję sprawia mi podniesienie większego ciężaru niż większy obwód mięśnia. Co człowiek to i inne podejście. Tak czy inaczej trzeba pamiętać że zdrowie jest najważniejsze i trzeba o nie dbać.

DT 28-07-2014r.

Dieta:
3,8 kkcl
285 g białko
318 g ww
154 g tłuszcze

Trening 5x5 - pierwszy, zaniżyłem ciężary żeby mieć 2 tygodnie dochodzenia do maksów a w 3 tygodniu już bęą rekordy szły.

Przysiad - 90x5x5 - chyba za mało wziąłem na 1 turę ale za 4 tyg będę na ok. 150 kg. wolałem nie przeginać jak z HST gdzie przegiąłem z początkowymi ciężarami i musiałem zrobić 2 razy rewersal

WL - 80x5x5 - też mało ale j.w.

Wiosło nachwyt - 60x5x5 też mało ale wiadomo o co chodzi

Podciąganie szeroko do klaty - zrobiłem sobie CF, poszło 20x2 oraz 10x3 klasycznie. brama latał i trzeszczała strasznie. zapas na CF jakieś 10-15 sztuk był spokojnie, na klasyku już nie bo jednak zdecydowanie bardziej obciąża mięśnie

Francuz leżąc - 27,5x15, 12x30, 32,5x10 - dzisiaj standardowo zakwasy po tym ćwiczeniu.

W międzyczasie potrenowałem PP i MC Sumo - pokazywałem technikę kumplowi który "zaczynał na nowo" dopiero w czwartek.

Śmieszna sytuacja miała miejsce bo podszedł instruktor do nas i spytał co robimy jak pokazywałem SUMO.... sam nie wiedziałem co powiedzieć tylko popatrzeliśmy się z kumplem z którym chodzę już rok na siłkę po sobie i opowiedzieliśmy że sumo a on co to jest? no w tym momencie mnie zamurowało i już mu nic nie odpowiedziałem. kolega powiedział że to odmiana mc itp. rozmowa się skończyła. sam nie wiem jak to odebrać bo technikę raczej miałem dobrą i wg mnie nie da rady pomylić tego ćwiczenia z jakimkolwiek innym.
No cóż....

Gwid ja dochodzenie z maksami rozłożyłem na dłuższy okres około 5 tygodni bo dla mnie to nie jest sprint, jak będzie szła siła i masa to zostanę przy tym sposobie dłużej jak nie to pójdę w czterodniowy sprint.Ale mnie bolą nogi dzisiaj a robiłem 5x5 x 70kg chyba zakwasy po roztrenowaniu..

mnie wczoraj przysiady zaskoczyły bo schodziłem dużo poniżej 90 st. i nic mi nie jest, kwestia pewnie przyzwyczajenia. za to czuję barki od tych CF podciągnięć. w ten weekend były mistrzostwa świata CF, kobitka co wygrała ma rekord w podciągnięciach 84 szt i przysiad ze sztangą nad głową 150 kg... to demotywuje

Gwidu co to za trening?.Na pewno ten trening nie jest na żadną siłę to żart.Chyba że chodzi jak się na siłę wykończyć i przy okazji nabawić się kontuzji.