Jak to ostatnio bywa, „Debiuty” zainaugurowały wiosenny sezon startowy w sportach sylwetkowych w naszym kraju, chociaż akurat na te dwa dni wróciła zima i Gdańsk został przyprószony białym puchem. Ale atmosfera w hali Amber Expo była gorąca, a niektórzy debiutanci byli tak samo dopingowani przez swoich fanów jak wielkie gwiazdy sportu.
Czy na tegorocznych „Debiutach” pojawiły się talenty, z których mogą wyrosnąć wielkie gwiazdy? Ostatnimi laty było kilka takich przypadków. Wystarczy wspomnieć najlepszą zawodniczkę fitness sylwetkowego z 2017 r, Martynę Staszewską, która 2 miesiące później została mistrzynią Europy, a aktualnie jest wicemistrzynią świata. Z tej samej edycji „Debiutów” pochodzi tegoroczny mistrz Europy w fitness plażowym Adrian Długokęcki.
Ale oszałamiające pod tym względem były ubiegłoroczne „Debiuty”. Aż trzy kobiety-debiutantki zostały dwa miesiące później mistrzyniami Europy! Patrycja Słaby – wówczas 20-letnia juniorka, została absolutną mistrzynią „Debiutów” w bikini fitness, aby za 10 tygodni zdobyć tytuł mistrzyni Europy juniorek, a na jesieni mistrzyni świata juniorek. Nieco inaczej potoczyły się losy zwyciężczyni kategorii wellness fitness, Nikoletty Sularz. Ta, również niezwykle utalentowana juniorka, zdobyła później mistrzostwo Europy seniorek oraz nastawiła się na rywalizację w Światowym Rankingu IFBB 2018, którą wygrała! Do tego doszedł złoty medal ME weteranki Katarzyny Boik.
Te sukcesy ubiegłorocznych debiutantek będą trudne do pobicia. A kto spośród tegorocznych gwiazd „Debiutów” może mieć największe szanse? Tym razem także stawiałbym na mistrzynię wellness fitness, Martę Brzezińską z Warszawy. Wymarzona sylwetka do tej konkurencji, niczym nie ustępująca faworyzowanym Brazylijkom. Świetnie prezentowała się też mistrzyni fit-model kobiet, Barbara Modrzejewska z Raciborza. Oprócz zgrabnej sylwetki, wyrafinowana elegancja na scenie i urok osobisty. To może być początek udanej kariery. A na sali była akurat obecna organizatorka najbliższych ME w tej nietypowej konkurencji, które odbędą się w Rydze pod koniec marca - szefowa Federacji Łotewskiej, Kristina Vedernikova. Była pod wrażeniem!
Bikini fitness kobiet było najliczniej obsadzoną konkurencją, z prawie setką zawodniczek podzielonych na 4 kategorie wzrostowe. Wiele z nich ma zadatki na odnoszenie sukcesów, aczkolwiek prorokowanie w tej konkurencji jest niezwykle trudne. Najlepsze noty uzyskała mistrzyni w kategorii najwyższej, Anna Setlak z Rzeszowa, która jako jedyna wygrała swoją kategorię jednogłośnie, a potem zdecydowanie tryumfowała w open. Ładnie zharmonizowana sylwetka robi wrażenie, ale poczekajmy jak wypadnie na Mistrzostwach Polski w rywalizacji z bardziej doświadczonymi zawodniczkami. Ciekawie zaprezentowały się też dwie czołowe zawodniczki w kategorii do 168 cm: Vanessa Skibińska (Włocławek) i Ewelina Weiss (Włoszakowice). Obie młodziutkie (16-17 lat), atrakcyjnie wyglądające na scenie i nawet podobne do siebie z urody. Każda wygrała po jednej rundzie. Ciekawostką jest fakt, że na ubiegłorocznych „Debiutach” startowała mama Vanessy, Justyna, zajmując 5 miejsce w kategorii do 168 cm. A więc rodzinna genetyka i zamiłowanie do sportu.
Ale moją uwagę przyciągnęła także zawodniczka, która w kategorii 163 cm zajęła 11 miejsce, Aleksandra Szabelak z Lublina. Zawodniczka o pięknej budowie fizycznej do sportów sylwetkowych. Dlaczego więc sklasyfikowano ją aż na tak odległym miejscu? Otóż pani Aleksandra ma masywnie umięśnione uda i prawdopodobnie część sędziów uznała, że są one zbyt masywne lub niedostatecznie dotrenowane do konkurencji bikini. W związku z tym trzeba dla niej znaleźć najbardziej pasującą konkurencję startową. Ja bym się skłaniał do wellness fitness, ale mogłoby to być także fitness sylwetkowe.
A panowie? Zdecydowana większość kulturystów była w nienagannej formie startowej (wyrazy uznania dla trenerów!), a więc o tytułach decydowały walory sylwetkowe, proporcje budowy ciała, zarysy umięśnienia. Bardzo dobre wrażenie wywarli mistrzowie z wag lekkich: Rafał Ostrowski (70 kg) i Szymon Czajkowski (75 kg), ale królem kulturystów został ważący 87 kg Mateusz Nasalski z Bydgoszczy. Sędziowie byli nim tak zachwyceni, że dali mu jednogłośne zwycięstwo w kategorii +85 kg oraz w open. Bardzo ładne ogólne zarysy sylwetki oraz wszechstronnie rozwinięte, uwypuklone umięśnienie robiły duże wrażenie. Zobaczymy, co przyniosą jego kolejne starty.
W kulturystyce klasycznej rozegrano dwie kategorie: do 180 cm i powyżej. Mistrzem w open okazał się Łukasz Wanat z Kaławy, chociaż na dobre wyniki w dalszych startach podobne szanse mają Przemysław Majewski (Skarżysko-Kamienna) i Damian Smolira (Krupe). W fitness plażowym toczono zaciętą i wyrównaną walkę o zwycięstwo w każdej kategorii, za wyjątkiem najniższej, do 174 cm, gdzie jednogłośnie zwycięstwo odniósł Bartosz Bartkowski z Gostynina. Później zdecydowanie wygrał także kategorię open. To najlepsze potwierdzenie jego talentu i predyspozycji. Kilku zawodników zostało decyzją sędziego głównego przesuniętych z fitness plażowego do fitness plażowego atletycznego i… okazali się tam najlepsi. Zwycięzcą został Vladyslav Urnyshev z Poznania, który w opinii niektórych obserwatorów i dla tej kategorii był już zbyt masywnie umięśniony. Tak, czy owak, jest to zawodnik o bardzo dobrze rozwiniętym umięśnieniu i teraz pozostaje tylko pytanie, w jakiej konkurencji miałby startować. Moim zdaniem, przy wzroście 171 cm, skończy się na kulturystyce ekstremalnej. Szkoda byłoby redukować to imponujące umięśnienie, aby „na siłę” trzymać się fitness plażowego.
Na widowni widać było wiele znajomych twarzy gwiazd sportów sylwetkowych, a niektóre z nich zostały zaproszone do wręczania nagród na scenie. Taka przyjemność spotkała aktualnie najwyżej notowaną polską zawodową gwiazdę bikini fitness, Renatę Nowak, która na ostatnich MŚ IFBB Elite Pro wywalczyła 5 miejsce. Nagrody wręczała też amatorska mistrzyni świata w wellness fitness, Dagmara Dominiczak.
W zasadzie już zostało zadeklarowane, gdzie odbędą się następne „Debiuty” w 2020 r: ponownie w Gdańsku, co ogłosił dyrektor generalny firmy International Center of Events, pan Bartłomiej Pomarański. A na jesieni, w połowie września, firma ta organizuje jedyną imprezę międzynarodową w Polsce w tym roku – IFBB Diamond Cup na targach FIWE w Warszawie. Będzie ona połączona z Pucharem Polski, a więc świetna okazja do zobaczenia czołówki zarówno krajowej jak i międzynarodowej!