Gwid - powolny progres - podsumowanie 18 m. str. 223

Maciej, ja już szukałem miejsca gdzie bym mógł gryf bezpiecznie połozyć i zakładać na niego talerze. Nie ma gdzie :( Ale marudzę za każdym razem trenerom, żeby coś z tym zrobili, bo trochę bida. Jest cała masa maszyn, które nawet nie wiem do czego służą, a tak podstawowych rzeczy nie ma. W domu na wsi mam ławkę z wysoko wysuwanymi stojakami, więc idealne to było i korzystałem dawniej. Sami trenerzy na siłowni stwierdzili, że na maszynie robienie przysiadów mija się z celem. Niektórzy robią to nawet tak, że wygląda jakby się zapierali piętami o podłogę i jakoś tak wypychali tą sztangę... Inni znowu podstawiają sobie ławkę z tyłu i wykonują przysiad, tylko do dotknięcia tyłkiem ławki - po co? Nie wiem. :D

A rzucac sztanga wolno ? Wlasnie dlatego, warto robic czasami zarzuty, push press. Zarzut na wysoko, push press, opuszczenie, i juz masz sztange na karku. Tylko musi byc mozliwosc zrzucenia jej po serii, bo nie kazdy da rade przerzucic na powrot, i co gorsza, odlozyc po serii ;)

Ja bym na recepcji powiedzial ze koledzy pytaja o adres klubu. Bo sa juz zaklady, ze jest na miescie silownia, gdzie nie ma stojaka do przysiadow, i chca na FB szydere wrzucic. Poleca i kupia ;)

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-06-28 13:11:28

Wiosłowanie nachwytem robię z większym obciążeniem niż podchwytem - łatwiej mi trzymać gryf, przy podchwycie siada mi uchwyt.

U mnie też nie ma stojaków do robienia nóg muszę na Smithcie ogarniać a to już nie to samo.Też ciągle marudzę.Pamiętam jak nie robiłem nóg to koleś marudził, właścicielom, że nie ma stojaków a ja sobie myślałem po co te nogi robi i ze facet wydziwia hehe.

U mnie to samo. To wynika chyba z tego, że porządne stanowisko do przysiadów zajmuje dużo miejsca i w dodatku może być przyczyną wypadków jak ktoś zacznie tańcować ze sztangą na plecach. Wolą wstawić w to miejsce kolejne maszyny i maja spokój, że nikt sobie krzywdy nie zrobi.

Fakt faktem u mnie na siłce z bramy na przysiady korzysta może z 10% ludzi więc się po części nie dziwię waszym klubom. Są dodatkowo maszyny jakieś fikuśne zajmujące tyle samo miejsca co sama brama i podobno robią to samo Przyznam że na tych sprzętach ćwiczy więcej ludzi niż w "mojej" bramie.
Brzuchy zaliczone - skłony 1 - 4x25 rep, boczne 2x50 rep.
Teraz rowery z juniorami.

DNT 28-06-2014 r.

dieta pod kontrolą - 100%
wieczorem weszły dwie lampki wina czerwonego ale tego nie uwzględniam( fakt że miałem śmigło w głowie)

30-06-2014 DT

Micha - na 100% trzymana dieta
Bilans: 3,500 kcl

Suplementacja w trakcie dnia:
Hi-Tec C-6 - 30 g

Dania zgodnie z dietą potreningu.

Trening 5x8

Trucht - 5/13 km/h - 3 min, podniesienie tętna

Ogólnorozwojówka - rozciąganie, wymachy, aktony barków - 5 min

Przysiady ze sztangą - poszło od 15x65 do 4x115, fajnie. brakuje technicznie do Rafała ale uważam że wielkiej tragedii nie ma, kąt 90 zachowany. może rzeczywiście muszę się przełamać psychicznie żeby się odbijać od dołu. wstawiam dwa filmiki

Wyciskanie sztangi na ławce poziomej - jest git, na serio dobrze. poszło od początku 15x50 a skończyłem 4x100

Podciąganie szeroki nachwytem do klatki piersiowej - jest też dobrze od 15xcc ( filmik) do 8x10 kg

Sztanga biceps - jak obiecałem tak zrobiłem. w tym tygodniu poszło na sam koniec 10x40 kg na szeroko.

Wyciskanie francuskie sztangi leżąc - 30kgx10 w ostatniej serii

Czas trwania treningu: 70 min
Pompa - 7/10
Ciężary - 9/10
Zmęczenie - 6/10

Multimedia:













Podsumowanie - trening fajny do momentu otrzymania wiadomości od żony o tym że straciła prace i ma 3 miesiąc wypowiedzenia.... nosz k***a brakuje mi w tym roku zawału tylko do szczęścia... mam wyczerpane wszystkie plagi egipskie już w tym półroczu

Wczoraj bieg - 4 km w 18,20 więc nie było tragedii, podobno 350 kcl poszło

jutro mi się abonament kończy na potreningu - przedłużalibyście?? umiem ustawiać zarówno dietę jak i ćwiczenia ale nie chce mi się robić ręcznie zrzutów z diety oraz treningu - już 7 miechów minęło. efekty były, dalej to ciągnąć?

Idę spać bo jakoś mam wszystko gdzieś, nawet Caculina zostawiam na jutro.

Podsumowania jak kerad i fifi nie robię bo miałem je w maju.

Pozdrawiam

No... Jak się obesra to zazwyczaj po całości...

Gwidzie - uruchom brzuch w siadach. I nie wal takich hurtowych ilości. Zamiast 15 rób 3 x 5, ale pięknie, a nawet przepięknie Wiesz dlaczego schodzisz zaledwie do półprzysiadu? Nie ufasz swojemu brzuchowi. I słusznie bo on w ogóle Cię nie trzyma w pionie. Jak nogi masz na 90 stopni, to cały tułów chyli się do przodu, a cały ciężar łapią prostowniki grzbietu i biedne kolana (oj zabolą niedługo). Organizm wpada w panikę i wysyła Ci sygnał: "Stop, niżej nie pójdzie!" A jak nie zaczniesz schodzić niżej to dużo więcej na sztangę nie nałożysz. Newton Cię załatwi prawem powszechnej grawitacji. Albo wykręci Ci stawy, albo zacznie przełamywać do przodu - tyłu. Czytaj Pawła. Tam są wszystkie odpowiedzi. Tylko czytaj i próbuj.

Jak znam ten biznes, to wrócisz do abonamentu. Jeżeli nie teraz to za jakiś czas

Ps. Jesteś inżynier. Wyobraź sobie bryłę o kształcie gościa robiącego przysiady. A potem pomyśl nad siłami, środkiem ciężkości i mechaniką ruchu

Zrzuty z dzienników można robić też bez wykupionego abonamentu.