kerad37 krata do lata

Wczoraj cały dzień zakręcony nie miałem czasu na nic. Na szczęście był to dzień bez treningu.
Dzisiaj już 8 dzień diety tłuszczowej. Jeżeli chodzi o kilogramy to od 05.05 czyli dnia wejście na tłuszcze spadłem z cm i kg.

Samopoczucie mam bardzo dobre nie jestem w ogóle ospały.

Pomiary

Pas:(wysokość pępka)

03.03 -pas 95cm

09.03 -pas 93cm (spadek -2,0cm)

15.03 -pas 92cm (spadek -1,0cm)

24.03-pas 91cm (spadek -1 cm)

wejście na dietę tłuszczową 03.05.

06.05. pas 86,5 (spadek-8,5cm)

11.05. pas 85(spadek o 1,5cm)

Waga:

03.03 -waga 94,8kg

09.03 -waga 93,9kg (spadek -0,9kg)

15.03 -waga 91,9kg (spadek -2,0kg)

podniesienie kaloryczności

18.03-waga 93,2kg (wzrost +1,3kg)

21.03.-waga 91,5kg (spadek -1,7k)

wejście na dietę tłuszczową 03.05.

06.05.-waga 85,9kg (spadek-5,6kg)

11.05.-waga 85kg (spadek -0,9kg)

Dieta:

08:00 – śniadanie

Mięso z piersi kurczaka bez skóry (85 g)
Pomidor (110 g)
Ogórek (120 g)
Sałata lodowa (45 g)
Oliwa z oliwek (8 g)
Orzechy włoskie (30 g)

11:00 - II śniadanie
Serek twarogowy ziarnisty (tzw. wiejski) (195 g)
Orzechy włoskie (40 g)

14:00 - obiad
Wątróbka kurczaka (180 g)
Brokuły (95 g)
Masło extra (14 g)

17:00 - podwieczorek
Serek twarogowy ziarnisty (tzw. wiejski) (195 g)
Orzechy włoskie (40 g)

20:00 - kolacja
Pomidor (130 g)
Oliwa z oliwek (13 g)
Ser mozarella (105 g)


Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2014-05-11 08:56:58

Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2014-05-11 08:58:51

Coś w tej tłuszczówce jest, gdzie nie zaglądnę to coraz więcej LCHF, jak dojrzeję do tego to sam spróbuję.

to nie jest LCHF

13.05.2014r

Wczoraj i dzisiaj ciężkie treningi typowy CrossFit naprawdę ten styl ćwiczeń daje bardziej w kość niż typowe robienie ćwiczeń poszczególnymi partiami, tu aktywizowane jest całe ciało do pracy. Wyrzut testosteronu gwarantowany w podwojonej dawce.

Dieta cały czas leci tłuszczowa, samopoczucie bardzo dobre, waga na dzisiaj 85kg. Napiszę nawet tak, że na węglach mi sił brakowało a na tych tłuszczach jestem nie do zajechania organizm pracuje jak maszyna.

Do zakończenia ,,Zakładów na kraty „ zostało jeszcze około 50 dni i trzeba bardziej się sprężać bo finisz blisko. Od dzisiaj uruchomiłem spalacz Scorcha, zaczynam cykl Kreatynowy 6-cio tygodniowy, wchodzi nowe BCAA z Glutaminą, biorę dodatkowo mix Vitaminowy, magnez w tabletkach do rozpuszczania i omega -3.

Na trening zawsze zabieram wodę i w niej rozpuszczam magnez który pijąc daje mi moc do ćwiczeń.

Najbardziej mnie denerwuje zalegająca na brzuchu warstwa tłuszczu niwecząca całe starania i demotywująca.

Krótko: ,,Do boju”.

Dieta:

08:00 - śniadanie
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (110 g)
Pomidor (140 g)
Ogórek (150 g)
Sałata lodowa (55 g)
Oliwa z oliwek (11 g)
Orzechy włoskie (35 g)

11:00 - II śniadanie
Ser mozarella (125 g)
Pomidor (210 g)
Oliwa z oliwek (10 g)
Orzechy włoskie (10 g)

14:00 - obiad
Oliwa z oliwek (7 g)
Brokuły (85 g)
Marchew (70 g)
Mleko 0,5 % (25 g)
Otręby owsiane - Sante (7 g)
Wieprzowina, szynka surowa (140 g)

17:00 - podwieczorek
Makrela wędzona (160 g)
Ogórki konserwowe - Rolnik (105 g)
Papryka czerwona (65 g)
Mix sałat z rukolą - Biedronka (40 g)
Oliwa z oliwek (8 g)

20:00 - kolacja
Truskawki mrożone (70 g)
Śmietana 12% - Mlekovita (130 g)
Wiórki kokosowe (9 g)
Orzechy włoskie (25 g)
Odżywka proteinowa (17 g)
TRENING

1. Trucht w tempie 8km/h-10min +rozgrzewka aktonowo-stawowa.

2. Push Press 5 serii max 70kg

3. "Martwy ciąg" 5 serii max 130kg

4. Podciąganie szerokim chwytem do klatki piersiowej 5 serii

5. Pompki na poręczach 3 serie

6. Burpees pompka dynamit 50 razy

7. Orbiter -45minut


Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2014-05-13 16:50:49

Dzisiaj DBT. Wychodzę z diety przygotowywanej przez system i sam ogarniam. Dzisiaj popróbowałem jedzenia i jadę na czymś na podobieństwo fifiego. Mięso w każdy posiłku a do tego mieszanki warzywne (bardzo smaczne) +oliwa,orzechy. Posiłki są obszerne i można się najeść a nie serek wiejski z orzechami.

Wczoraj byłem na kolacji integracyjnej i pojadłem różnych pyszności wypiłem 5 kieliszków wódeczki i 2 lampki wina. Było fajnie. Dzisiaj trening FBW +interwały i 30 minut biegu.
Dodatkowo dzisiaj pierwszy dzień ładowania węgli poleci tak:

1.Whey 30g + 15ml lnianego.
2.ryż brązowy 100g +pierś 150g+warzywa orientalne mieszanka 100g
3.ryż brązowy 100g +pierś 150g+warzywa orientalne mieszanka 100g +15ml lnianego
4.ryż brązowy 100g +pierś 150g+warzywa orientalne mieszanka 100g
5.ryż brązowy 100g +pierś 150g+warzywa orientalne mieszanka 100g + 15ml lnianego
6.whey 30g + 15ml lnianego

Matko i corko ;) Wczoraj wracajac z basenu, musialem wpasc do sklepu - pic mi sie chcialo wiec sobie kupilem Apfelwein w puszcze 0,5l - takie kwasne cos, 5% alko - czyli jak dajmy na to jedno piwo - tyle ze w przeciwienstwie do piwa ma kilka kcal na 100 gram - 0,39 grama wegli. Tak mnie porobilo, ze ledwo napisalem posta z wklejka z basenu - i juz spalem. Gdzie tam 5 kiliszeczkow.. zaczynam sie bac wyjazdu do Polski na triathlon, przyjezdza cala moja banda z Poznania i Gdyni - chyba umre ;)

Xzaar, hahaha akurat w temacie procentów to treningów nie mam, po dwóch piwach spałbym jak dziecko Lepiej ostrożnie z tym Pamięć mięśniowa została i gardło przyjmie tylko co dalej?

Dzisiaj przebiegłem 7 km w tym 10 razy interwał po 15 sek sprintem zejście do 120 HRM i powrót truchtem a nawet marszem żeby zeszło. Biegłem na nowej trasie biegowej i nie wiem kiedy przebiegłem ten dystans. Koniec biegania na stadionie bo tam nie ma dodatkowego bodźca. Moja trasa biegnie między polem a drogą i widzę te spojrzenia kierowców, nie jeden zapewne neguje ale wielu zapewne też by chciało ale się nie chce. Jutro znowu samo wybieganie i zapuszczę się dużo dalej. Podoba mi się to bieganie podoba.
Ładowanie węgli mniam przebiega wspaniale. Na siłowni dzisiaj porobiłem plecy i barki.

kerad37

Podoba mi się to bieganie podoba. Ładowanie węgli mniam przebiega wspaniale.

Oj, w powietrzu pachnie kolejnym przypadkiem solidnego "polubienia" Nie wiem, czy ja dobrze czytam między wierszami, ale energii chyba trochę masz. Zero zniechęcenia No i pięknie. Ja jutro mam komunię, ale nie ładuję nic w weekend.