kerad37 krata do lata

Tylko trzeba uważać na blenderka. Miałem wrażenie że się zjara, bo długo to robiłem w sumie

Ale się rozkręciliście a ja w poczuciu winy poszedłem delikatnie pobiegać a po powrocie biję się znowu z myślami jeść nie jeść masełko. W ramach masła zrezygnowałem z 2 posiłków bo wiadomo masło bardzo kaloryczne a i tak bilans przekroczony a w sumie to dobrze, że jestem obecnie na tłuszczach ale znowu te węgle jako składnik choroba nie pogodzisz.

Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2014-06-25 21:22:25

Nie martw sie. Jedno odstępstwo Cie nie zaleje. Masz mało tkanki tłuszczowej. Najgorzej jak tak polecisz przez tydzień. U mnie w tydzień kiedyś poszła masakra. Najgorsze z możliwych połączeń - czekolada mleczna - tłuszcz i cukry proste. Wszystko leci w boki

xzaar77

Dzentelmeni o pieniazkach nie rozmawiaja ;)

Chodziło mi o koszt - efekt w sensie całości nakładów na pozyskanie składników zawartych w maśle orzechowym. Są inne, dużo zdrowsze źródła tego czegoś co ma masło orzechowe (no właśnie? co ono ma?) I nie wymagają poszukiwań po sklepach, miksowania, palenia mikserów itp. Przecież takim masłem się nie najesz? Ile normalny zdrowy chłop musiałby tego zjeść żeby się najeść? 1 kg? Obstawiam 1,5 - 2 kg.
Tylko mi nie tłumaczcie zagadnienia walorami smakowymi itp.

Jest seria masełek z różnych orzechów bez dodatków i nawet organiczne marki Meridan. Super. Zawsze podjadałem jak do hotelu (5* dawniej) reprezentacje rugby czy piłki nożnwj wpadały. Ktoś w jakimś temacie w dziale dodawał zdjęcie słoiczka kiedyś.

Jedyny produkt z tego segmentu, który byłby w stanie mnie do siebie przekonać


http://www.primavika.pl/tahini-naturalne,336.html

Ogrom wapnia i magnezu w najlepiej przyswajalnej formie.

Ja używam takiego i myślę, że jest to sensowny wybór biorąc pod uwagę skład, cenę i inne pierdoły:


aczkolwiek zjedzenie polowy słoika zajęło mi ponad pół roku i jakoś nie zanosi się żebym szybko osiągnął jego dno. Także ja w ogóle nie rozumiem tego ciągu do MO .

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-06-26 08:35:30

Jaki ja dzisiaj wstałem zmęczony jedna wielka tragedia. Myślałem, że umrę i zejdę z tego świata. Nie miałem nic siły dosłownie nic. Zaplanowałem ładowanie węglami na sobotę ale w związku z powyższym przeniosłem ładowanie na dzisiaj.Teraz czuję się zdecydowanie lepiej.
Jutro jadę na badanie bf a muszę gonić aż do Gorzowa całe 46km kutwa zobaczymy ile wyjdzie, szału nie będzie.

BF z Dzisiaj:

Sylwetka z dzisiaj ale to nie zdjęcie konkursowe:

i coś jeszcze hehe


Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2014-06-28 17:21:47

piękna cyfra, trochę masochistyczna ale pizza pełni usprawiedliwiona gratulacje stary byku