MaGor
Kabo - nie żebym się wtryniał po świńsku - ale pokaż mi w swoich treningach ćwiczenia, którymi celujesz w masę? Przecież Ty sobie spuszczasz regularny wpier-D-ol, a od tego mięśnie nie rosną. Procesy anaboliczne wymagają spokoju, dużych ciężarów i niewielkiej liczby powtórzeń.
Monotematycznie ale powołam się na Ruska (w sumie jestem w nim jakoś oblatany)
Trening ma dwa główne parametry składające się na tzw. intensywność.
Żeby był efekt musisz ćwiczyć intensywnie, ale w zależności od celu zawsze znaczy to coś innego.
Parametr 1. Napięcie - stosunek używanych w czasie sesji ciężarów do 1RM.
Parametr 2. Gęstość - ilość pracy wykonanej w czasie jednostki
Duże napięcie (duże ciężary) + niska gęstość (mało serii, mało powtórzeń, długie odpoczynki) = siła
Duże napięcie + średnia gęstość (więcej powtórzeń, więcej serii, krótsze odpoczynki) = masa
Niskie napięcie (małe ciężary) + duża gęstość (dużo serii, dużo powtórzeń) = rzeźba, redukcja, wytrzymałość itp.
Wszelkie WOD-y na 100% nie wrzucą Ci na kości mięsa. Zmęczysz się, spocisz, ale mięcha nie przybędzie.
Pamiętam z redukcji, że miałem robić w serii 10-15 powtórzeń. Większość programów siłowych opiera się o 5 powtórzeń. Jak jest z masą? Nie wiem. Poza tym jest masa i "masa". Mięsień może się rozrastać na dwa sposoby.
Może być pięknym, dumnym, solidnym, gęstym i silnym mięśniem (zwiększenie ilości włókien). A może po prostu rosnąć jako napompowany wodą element ozdobny, wymagający raczej zabiegów kosmetycznych, czułości i delikatności niż treningu
W procesach anabolicznych różnimy się od siebie najbardziej. Zredukować potrafi się każdy. Pójść w drugą stronę tylko nieliczni. Dlatego wolę podejście "Strong First" Przede wszystkim siła. Na niej zbudujesz co chcesz
MaGor, masz trochę racji i pewnie ten rusek trochę też
, ale wydaje mi się, że oceniłeś tylko kawałek mojej działalności.
Ruska w więcej nż bodybuilding też trochę nie rozumiem bo rozpisuje
plany treningowe na siłę tak żeby trenować daną partię przez kilka tygodni i w zasadzie nie robić innych ćwiczeń. W moim przypadku to nie ma sensu bo ma za duże braki wszędzie
.
Ilości powtórzeń - ostatnio nie przekraczam 10, w ćwiczeniach podstawowych jest to 6, a wcześniej schodziłem do 4-5 w przypadku masy zgadza się
Ilość serii i odpoczynki - niestety tu się nie zgadza, ale dlatego że wolę zrobić więcej serii z krótszymi przerwami bo przez to unikam pracy w warunkach maksymalnych.
Generalnie siła mi poszła do przodu ewidentnie porównując do lata 2013 więc może przypadkowo zrobiłem trochę siły, a masy mało
.
Wp****** jest dobry ale to dlatego, że jak nie dostanę po tyłku na siłowni to czuję niedosyt
. Może to źle.
WODy - to inna bajka, nigdy nie zamierzałem WODami budować mięśni. Mają one robić za substytut aerobów, podkręcić metabolizm i trzymać fat w ryzach.
Ale nawiązując do Twojego stwierdzenia, że nie ćwiczę na masę to i tak 70% zależy od diety
. Ćwicząc na masę czy też na siłę generalnie masa powinna iść pod warunkiem, że dieta ma dodatni bilans. Czyli masę budujemy w kuchni niby i wszystko szło do pewnego momentu idealnie 0,5-0,6 kg/tydzień. Teraz przez te moje kombinacje z dołożeniem treningu trochę stanęło, podbiję miskę i zobaczymy. Mogę odpuścić WODy, ale to chyba nie tu jest problem. Jeżeli już to faktycznie w ilości ćwiczeń i serii w jednej sesji treningowej. Muszę o tym pomyśleć.
GwidTak jak kiedyś pisałem-chudo. Filmiki lepiej wychodzą tobie. Kabo chyba mamy podobna dolegliwość masowa, cieżko coś fajnego zbudować. Ile masz snu?
Snu jest zapewne za mało, ale więcej chyba nie będzie. Wychodzi 6h w tygodniu i 8-9 w weekendy.
Ostatnio nawet wymyśliłem, że ta dolegliwość to po prostu ektomorfik tylko w moim przypadku bardzo kiedyś zapuszczony. Teraz mam taki problem, że nie chcę zapuścić się z powrotem i chyba zbyt ostrożnie dokładam kalorii.
kerad37Kabo oglądając filmiki wyglądało to lepiej ale na zdjęciu wygląda chudo. Masz dwa wyjścia albo tnij na maksa i po tym mądra masa albo teraz podbijaj kaloryczność. Ile czasu jesteś na masie?
Na masie będzie ze 3 miesiące. Jest chudoi mało mięsa więc nie ma co ciąć znowu bo wrócę do punktu wyjścia. Zastawiałem się tylko czy tak jak Ty na masę nie wskoczyć na chwilę na 0 albo na minus. Na jakieś 3-4 tygodnie. Nie wiem tylko czy to ma sens.
Teraz skłaniam się ku podbiciu jeszcze kalorii.
A możesz jeszcze rozwinąć o co chodzi z tą mądrą masą? Albo co robię teraz niemądrze
?
pozdro.