Plecy, biceps lekko WL i triceps ciężko
--- rzymskie krzesło 5x5 - +15, +20, +25, +25
+ pompki z klaśnieciem 5x5
--- podciąganie na drążku podchwyt 5x8
--- WW szerokość barków x5 - 100 - 120 - 140 - 150 - 160x3i3/4 (ost.157,5x4)
--- wyciskanie głową do góry szeroko 4x8 - 105 - 110 - 115 - 120x5 (ost.115x6)
--- dociskanie 3x10 - 115 - 125 - 135x6 (ost.130x10)
--- wyciąg nachwytem jednorącz 3x12 - 7 - 9 - 11x7 (ost.12x7)
--- fr. jednorącz 3x15 - 12 - 14 - 14x11
+ BONUS
Wrażenia 7,5/10:
- dlaczego tylko 7,5? W południe zważyłem się i co ? Okazało się, że zaledwie 127kg i to w ubraniu i ciężkich butach - czyli jednym słowem pobyt w szpitalu dał swe znaki -5kg . No cóż trzeba nadrabiać. Niby micha pilnowana, białka w ***, może węgli za dużo obciąłem. Siła w porównaniu do spadku wagi nie za duża, czyli tylko się cieszyć Pewnie to odbuduję w dwa tygodnie
Znowu brak kondycji. Do 5 powtórzenia jest moc (prawie nic nie czuć) ale dalej jest tylko walka i pompa jak cholera.
- dlaczego aż 7,5? udało się wykonać opady na rzymskim krześle bez bólu w kolanie . Drążek super łapka się napompowała
w WWx5 miało być wprawdzie 160x5 ale i tak jestem zadowolony , że udało się magiczną barierę 160 przełamać a jeszcze kilka miesięcy temu to były tylko marzenia
skos całkiem, całkiem
BONUS - wykonałem na koniec treningu dodatkowo MC na pristych z 60kg i kolano nie bolało. Zrobiłem wyprosty na czworogłowego na maszynie i również nie było bólu. Już nie mogę się doczekać kiedy będę śmigał pełne siady
Powrót do korzeni :)