ostatni wpis 2tyg temu, więc wypada coś napisać.
Treningi oczywiście cały czas są. Forma też, ale poprawia się już nieznacznie, a czasem mam nawet wrażenie, że cofa Dzieje się tak zapewne przez małą ilość tkanki tłuszczowej i wszelkie wahania są natychmiast widoczne, a stresu mam dużo więc i kortyzol robi swoje. Mówię o wrażeniu w lustrze oraz na tanicie- pomiary sprzed tygodnia i dziś ponad 6%, a niby było 5%, ale to drobnostka- i tak mam najlepszą formę ever.
Najlepsze, że stres i zajęta głowa nie wpływają na siłę, a jeśli już, to ta idzie w górę Na minimalnych kaloriach jestem już w zasadzie od 2 miesięcy, sytuacje niewątpliwie ratują 2 dni refeeda w tygodniu. Tydzień temu miałem przerwę od Sally i leciała efedryna. Od tygodnia bez efki, leci Sally- teraz już 16mg, od sierpnia 20, a do 8.08 24mg i to będzie koniec redukcji.
Udało się sprzedać mieszkanie i kupić dom- na tę chwilę mieszkamy u moich rodziców, najbliższe tygodnie, a może miesiące, będzie stopniowe remontowanie i urządzanie. To będzie ciężki okres- po samej przeprowadzce, a mieliśmy do tego ekipę, a mimo to, zrobiłem po schodach ze 100 kursów, waga spadła o 1kg, a po treningu na dzień następny zwymiotowałem Nieformalnie więc redukcja może potrwać do końca roku
Pozdro!
Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2022-07-30 12:38:56
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!