Ronie, a Ciebie w moim temacie!
---------------------------------------------
REDUKCJA
Tydzień 6
18.05.2019 - DT 4
Nogi, więc chęci do treningu duże, a jeszcze mam nową stylową koszulkę I wpadam na "lekki old school", dawno tam nie byłem
Z rana przygotowałem galaretki i deser z manną
Potreningowo naleśniki z budyniem i galaretka do smaku:
Potem wspomniany deser- czyli raptem 40g manny, budyń i galaretka z AN +kilka malin, a no i żelatyna
Dalej standard makaron, pesto, kurak i czawajnica.
Po staremu, przed treningiem szocik z AN.
NOGI
Komentarz:
W siadach przypomnę, małe zmiany- znów staję szerzej, czyli moja nieulubiona pozycja. Stąd też mniejszy ciężar, ale w tym tygodniu dodaję 4tą serię roboczą. Poszło całkiem nieźle, choć były problemy z trzymaniem pozycji:
Dalej już super-serie, więc przyspieszamy! Hack przysiady na pewno dołożone ciężaru, ale nie powiem ile, bo inna maszyna, inna siłownia. Uginanie leżąc też inne, ciężko było mi dobrać optymalne ustawienie, ale wlazło fajnie:
+
Potem prostowanie i uginanie siedząc, dobra dobitka:
+
I na koniec wykroki- ciężko iść, a tu jeszcze to
Łydek oczywiście mi się nie chciało robić Bardzo dobry trening, dość szybki jak na nogi. Na cardio wybrałem się do pobliskiego parku, co jak się potem okazało, było niezbyt mądrym pomysłem
Zmęczenie po nogach+południowe słońce wyszło na wieczór, miałem katar i gorączkę, nie spałem całą noc, a planowaliśmy kolejnego dnia jechać w góry i na termy No niestety, na szczęście był to chyba jakiś mini udar słoneczny, który z biegiem dnia w niedziele ustąpił.
To jeszcze z soboty- leżenie na balkonie na pewno nie pomogło
Dziś była klatka i pomiary- wpis już jutro- redukcja wchodzi na wyższy poziom!
Jutro jeszcze przedstawię nową kuchenną zabawkę!
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!