Dzisiaj bez treningu.
Z rana śmignąłem do Grodziska Mazowieckiego do koleżanki,
potem na chwile do roboty dogadać resztę rzeczy na odchodne,
chwile jeszcze gdzieś i tak zleciało, że
dopiero o 21.00 zjadłem pierwszy posiłek
600g tatara wołowego, 15g-20g oleju lnianego, 50g sernika, kotlety z kalafiora, twaróg chudy 250g
Wcześniej 1 piwo (Kozel czarny), 2 kawy latte bez cukru.
W ciągu dnia powolutku zaczyna łapać ssanie, ale to nadal nie to.
Jutro spróbuję zrobić nogi mimo, że kolana nadal bolą.
To tyle bo co tu więcej pisać
Kurna, muszę tą kurkumę ogarnąć.
Do wiosny muszę być cholernym ulisessem
Zmieniony przez - Cayek w dniu 2017-12-29 23:08:09
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html