Już praktycznie zdrowy. Gripex, czosnek, 3g witaminy C na noc i ciepłe ubranie zrobiło swoje.
Dziś odebrałem yohę w prochu, clen też już mam.
Interwały na yohimbinie to tragedia...
Wydolność spadła tak, że 2 min przerwy w trakcie HIIT'a musiałem zrobić bo ledwo dyszałem
i serce kuło, więc wyszło 8 interwałów 15/45 sek. Dochodziłem do siebie z 10 min na macie (padłem i leżałem
)
+ kolejne 15 min w szatni. Ledwo białko wypiłem.
Upper Hyper
1.Hantle skos 4 serie 12 powtórzeń. 26 kg
2.Rozpiętki na dodatniej 4 serie 15 powtórzeń. 12 kg
3.Wiosłowanie maszyna siedząc oburącz 4 serie 12 powtórzeń. 35 kg
4.Drążek podchwyt ściąganie 4 serie 15 powtórzeń. 34,3 kg
5.Wyciskanie hantli siedząc 4 serie 12 powtórzeń 20 kg
6.Drążek wyciągu górnego / Pompki na poręczach 4x 12-15 54 kg
7.Biceps maszyna modlitewnik 3 serie 12 powtórzeń. 33,7 kg
HIIT 8x 15/45 sek.
Z plecami lepiej, ale jeszcze tydzień chyba daruje sobie przysiady.
+ nie jestem pewny czy to kręgosłup czy jednak prostowniki bo wydaje się
że bardziej czuje ból mięśni, aniżeli kręgosłupa.
Od jutra lecę z clenem. 2 dni clen, 2 dni yoha itd.
20 lipca = koniec redukcji. Trening + CN + clen + yoha. Jak nic nie da to znaczy, że
zye*ałem metabolizm, a jak się uda chociaż do 75 cm w pasie zejść to będę happy.
Baa, opcja że nie będę musiał ucinać 15 min tygodniowo na reverse przez to, że dodałem interwały
brzmi cudownie
A póki co zaczynam przeglądać wszystkie wpisy od początku redukcji by podsumować
wszystko co przyczyniło się do tego, że lipton wyszedł, a nie 7-8% bf-a
POOOZDROOO
Zmieniony przez - Cayek w dniu 2015-06-19 21:16:25