Miały być dzisiaj pomiary, ale pech taki, że mam wyjątkowo
wydęty brzuch. Chyba po wczorajszym, dosyć późnym posiłku:
200g kaszy jaglanej, prawie 1 kg warzyw i 400g mięsa.
Może jutro rano po pracy będzie lepiej i te pomiary będą wiarygodne.
Do tego zapomniałem dopisać - 300g mleka 2%.
DNT.
Do tego kusi mnie cholerstwo by zrobić przeplatankę normalnych dni z mVLCD.
Za cholerę nie wiem czemu mi tak śpieszno...
Staram się ogarnąć te myśli z tym cięciem kalorii by jak najszybciej formę zrobić.
Kurfa, muszę chyba wywalić lustra z domu. Im dłużej redukcja trwa tym częściej się gapię
i patrzę czy smalec spada, a efekt jest taki, że tego nie widzę
Zmieniony przez - Cayek w dniu 2016-03-12 15:55:29
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html