PODSUMOWANIE SEZONU 2021
To czas na podsumowanie całego mojego sezonu.
Zacznę od dobrych stron, plusów itp. Całych przygotowań.
Mam trochę ambiwalentne uczucia, więc nie będę owijał w bawełnę i napiszę szczerze co i jak.
Rekordowa ilość medali
Nie ma co ukrywać medale, szczególnie złote cieszą
W tym roku udało się zdobyć :
3 x złoto
2 x srebro
1 x trzecie
1 x czwarte
1 x piątek
No i najważniejsza statuetka dla mnie, czyli dla najlepszego trenera Ma dla Ciebie szczególną wartość poza jakimkolwiek oceną i nikt takiej nie ma
Można powiedzieć, że idealny sezon.
Pod względem oczywiście medali to lepiej nie mogło być. Za kilka lat po prostu będzie czym się pochwalić dzieciom czy wnukom.
Z drugiej strony nie ma co ukrywać, w większości zawodów obsada była nieliczna, spowodowana obecną sytuacją epidemiologiczną oraz tym, że po prostu startuje w kategorii albo dla kogucików albo dla krasnali
Utrzymanie względnego zdrowia oraz lepsze poznanie swojego ciała
To, co zawsze było u mnie problemem to nasilające się objawy IBS podczas przygotowań. Teraz też miałem problemy, ale dzięki szybkie interwencji lekarzy, specjalnie dobranej suplementacji oraz odpowiedniej diecie Lowfodmap, wszelkie problemy trwały max 2 dni.
Dzięki temu mogłem też, ponad 6 tygodni startować tydzień w tydzień i praktycznie dopiero na ostatnich czułem się słabiej. Tak to energia ciągle mnie rozpierała
Ponadto trener też próbował wielu metod ładowania, co daje nam wspólnie lepszą możliwość poznania tego jak reaguje
Świetny klimat i atmosfera
Na wszystkich zawodach poznałem wiele wspaniałych ludzi, nie było tutaj ani konkurencji, ani wrogiej postawy, tylko wzajemne wsparcie. Do tego praktycznie wszyscy organizatorzy oraz osoby prowadzące czy pomagające wykazały się nie lada cierpliwością i zrozumieniem przekazując w sposób profesjonalny i miły wszelkie informacje.
Do tego darmowe jedzenie na zawodach, co świadczy bardzo dobrze o organizacjach, w którym startowałem
Emocje, przygoda, wspomnienia
Tego nikt mi nie zabierze, pełen wachlarz emocji od tych mega pozytywnych, do tych skrajnie negatywnych. Wiele sytuacji, które człowiek po prostu będzie z miłą chęcią opowiadał
Minusy, wady, poprawki
Dużo medali i mała obsada
Tak jak pisałem, samo zdobycie medali to tak naprawdę nic, nie czuję się żadnym mistrzem i znam swoje miejsce w szeregu. Sporo wygranych to po prostu kwestia losu, a nie aktualnej formy.
Tak naprawdę najbardziej zadowolony jestem z 5-ego miejsca na NPC PRO Qualifier, bo tam była życiówka, tam startowałem z większą ilością osób.
Trener też mnie ustawia do pionu, a nie chwali zbędnie, co powoduje, że wiem, co nad czym musimy pracować i mnie motywuje dalej.
Pozowanie, pozowanie, pozowanie
Kilku sędziów podeszło do mnie mówiąc, że sylwetka jest naprawdę dobra, ale tracę pozowaniem. Ogólnie to ja wiem jak pozować, ale poprzez brak mobilności i ogólnie jestem pospinany jak plandeka na żuku, to po prostu nie mogę ani rozłożyć na maxa łopatek, ani zrobić dobrej rotacji zewnętrznej.
Dlatego teraz, to będzie mój priorytet, choćby nie wiem co. Z moimi fizjo będziem działać, ale gro pracy musze wykonać ja
Forma
Nie było takiego docięcia jakbym chciał, brakowało jeszcze trochę, szczególnie tyłek i nogi, dlatego też następnym razem ten element musi być lepszy.
Masa
Nie ma co ukrywać, szczególnie w kat. 80 kg i wzrostowych odbiegałem masą, głównie najszerszy, mięsień czworogłowy ( głowa obszerna boczna) i naramienne. Dlatego, też na pewno nie będę już w następnych wychodził do 75 kg, ale te 5 kg mięcha trzeba dołożyć właśnie w te miejsca
PODSUMOWANIE
Jeszcze raz wszystkim dziękuje za wsparcie, hejterom też za wiadomości.
Ja jestem zadowolony mniej więcej 6-7/ 10 z sezonu. Sporo pracy przede mną, pewnie potrwa to rok, albo i więcej, ale nie wrócę póki nie będą słabe ogniwa poprawione
Teraz trzeba się skupić na naprawię mojego ciała.
Za miesiąc mam najważniejsze zawody w życiu, czyli Ślub i Wesele
, więc muszę tam wygrać złoto