Wczorajszy trening - lekko barki, plecy i biceps ciężko
Barki:
- unoszenie sztangielek w opadzie 2x30powtrz - 2,5kgx30, 5kgx30 - ****a ogień
- wyciskanie stojąc od czubka nosa 3x20 - 40x20, 45x18, 45x15 -
Plecy, biceps:
- Dociąganie spod kolan 190x6, 200x6, 200x6, 200x6, 210x6
- wiosłowanie w opadzie podchwyt 100x9, 110x9, 120x9, 120x9, 120x9 - jest zapas
- ściąganie z góry wyciągu podchwyt 8x12, 9x12, 10x12, 10x12, 11x12 - jest zapas
- modlitewnik podchwytem - 17,5x15, 20x15, 22,5x15, 22,5x15 - ****a ogień
- dzień dobry "czy tu biją"? - 55x11, 55x12, 65x12, 65x12 - jest zapas
Wrażenia:
Od początku.
Barki lekko - tylko w nazwie 30powtórzeń masakra, pieczenie palenie w mięśniu jak cholera, raczej cudów w obciążeniu nie spodziewam się. Wyciskanie stojąc zejdę do 40kg abym mógł wykonać 20 powtórzeń w serii.
Dociąganie spod kolan - pierwsza seria taka była w kolejnych już z wysokości kolan ponieważ gumy na których stałęm były bardzo niestabilne i mogłem się wywalić czego bym nie chciał. Gum jest za mało abym mógł z jednej i z drugiej strony podłożyc pod talerze i wykonywac dociąganie. Z wysokości kolan jeszcze jakaś tam stabilność była. Może wykonywać znad kolan ale raz większy zakres powtórzeń 6 a kolejny tren tylko 3?
Sztanga podchwytem - no cóż jest zapas także coś będę dokładał.
wyciąg z góry - tu również jeszcze można dołożyć
modlitewnik - ****a jak ja nienawidzę tego ćwiczenia bo jest za wąski i nie mogę swobodnie wykonywac powtórzenia dlatego chwyciłem wężej ale ciężar to mnie rozwalił. Liczba powtórzeń to kolejna sprawa.
Dzień dobry - tu eksperymentalnie ale jest nadzieja na lepsze jutro.
Podsumowanie pierwszego tygodnia treningów A:
Pisałem wcześniej jest to szok dla moich nędznych mięśni jeśli chodzi o liczbę powtórzeń. PRzyzwyczajone na 6-8 powtórzeń a teraz nawet i 30powtórzeń. Treningi są konkretne, ciężkie a zakwasy na drugi dzień takie, że dokładnie mogę opisać , który mięsień wczoraj trenowałem. Jeszcze troszeczkę potrwa przyzwyczajenie organizmu ale wiem, że będzie szyn i w Brwinowie powalczę o pudło (chyba po odżywkach)
Poduszkowce wykonywane regularnie i już dzisiaj było 48powtrzeń cieżko z małą przerwą ale jest coraz lepiej jeśli chodzi o poprawę wizualną sylwetki jak i samych mięśni nóg
Dzisiaj i jutro regeneracja , dobre jedzonko a w poniedziałek dalsza walka.
Powrót do korzeni :)