SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 712780

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3202 Napisanych postów 5126 Wiek 37 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 119909
Trafiona w punkt opinia nt. Targów. Ja już wolę jechać tak jak mi ktoś na fb napisał na np. Mistrzostwa Śląska czy t jakiś Strzegom. Tam 2-3 stoiska ale głównie dla zawodów się jedzie w moim wypadku i wiem, że spotkam tam osoby nie z przypadku. Można na luzie, bez tego zgiełku pogadać z każdym na luzie. Na Śląsku byłem już chyba 4 razy, ostatnie 2 w Mysłowicach i było bardzo fajnie, za rok też na bank pojadę.... Moze nawet wystartuje kto to wie, hehe
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Konrad, albo jak wrestling

Wyobraźcie sobie, że np wystawcy, żeby szybko nadgonić braki wyglądowe, ładują synthol. Albo żeby w ogóle wejść na hale, trzeba mieć stosowny strój- tanka z kapturem, neoprenowe kalesony w tęczowych kolorach i buty pod same kolana, najlepiej nie zawiązane, żeby było cool. Na wejściu mierzy się też bicepsa i wpuszcza się tych z 45+ na rzeźbie, przez co młodzi, jako że stanowią 99% widowni też zaczynają stosować stosować synthol, by móc wejść Może tak być!

Carlitoo, też tak myślę, zresztą podsłuch**ąc dzisiejszą młodzież czy gówniaków po 15-17 lat, widać jakie to głupie i roszczeniowe w większości...

Grzegorz, też muszę właśnie jechać na coś stricte z samymi zawodami, a już na pewno pokibicować Tobie


Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2018-09-24 21:15:00
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563

MASA
Tydzień 10
22.09.2018 DT nr 3

Trening w Warszawie u Krzycha, po targach Ale słowem wstępu...historia!
Kiedy wyszedłem z targów, byłem już strasznie głodny i czułem się dość kiepsko, nie wspominałem, ale na targi pojechałem konkretnie przeziębiony. Było już chłodno, ale na szczęście miałem tylko 6min do przystanku. Jak się jednak okazało, bardziej było to 26min, bo wobec zmian na tej właśnie trasie, przystanek przeniesiono znacznie dalej. Oczywiście to nie koniec utrudnień Wsiadłem w proponowany autobus linii 105, i ruszyłem w kierunku Nowego Światu. Po chwili, na rondzie, kierowca zawrócił. Pomyślałem, że znów jakaś zmiana trasy (były kartki o możliwych protestach, marszach itp), ale że o tej porze? Przejechałem tak 3 przystanki i wysiadłem... Przechodzę na drugą str jezdni i czytam rozkład, a tam 2 kartki z 2 autobusami nr 105 Mimo, że na 1 stronie drogi, jada w obie str Nie no kurva, super. Pytam dwójkę ludzi czy te pojazdy się jakoś różnią, ale ni panimaju bo kurva Ukraińcy... Po chwili nadjeżdża 105ka, wsadzam łeb do środka i pytam- w stronę Nowego Świata? Ktoś po chwili- tak! Dobra, jadę... i nawet prawidłowo


Rano, przed wyjazdem wszamałem jajecznicę na kabanosie.
Dalej, po przyjeździe miałem 2 pojemniki z kurakiem ryżem i duszona papryką:

Zjadłem w sumie ze 3 batoniki, licząc kawałki jakimi się częstowałem, wliczyłem pi x drzwi jako 35g węgli (w teorii były białkowe)
Przed treningiem, wracając z targów i jadąc do Krzycha, wstąpiłem do maka:

Po treningu- tuńczyk z makaronem i ketchupem, proste i dobre



Nie brałem swojego zestawu, więc zapodałem u Krzycha 600mg agmatyny, 3g arginicy, 5g bety.


BARKI+ŁAPY

Komentarz:
Z Krzychem nie widziałem się ponad rok! Rozmawiamy prawie codziennie więc oczywiście jestem na bieżąco z jego sprawami, czy od paru miesięcy, z treningiem, ale to nie to samo, co na żywo. Obiecałem mu być koło 17, no ale o starcie Mariana już wspominałem jak się przesunął Wobec czego Krzych był już zmęczony i trochę nieprzygotowany do ćwiczeń, więc korzystając z okazji, poprosiłem go o asystowanie i wychwycenie błędów, oraz danie kilku rad- jak zwykle się nie zawiodłem! Najpierw jednak dopiłem kawę z maka i poprawiłem yerbą, której smak zawsze przywołuje mi wizyty u przyjaciela

Rozgrzałem się i przygotowaliśmy trochę klamotów:


Zrobiłem praktycznie swój stary trening, al;e z małymi modyfikacjami. Jako pierwsze wycisk sztangielek na skosie. Technika Krzycha polegała na znacznym wysunięciu łokci w przód i ustawieniu sztangielek prawie w neutralu. Tym razem jednak, poprawił mnie na coś lekko innego- neutral, owszem, ale bez nadmiernego wysuwania łokci. Przy okazji zaznaczył, ze tak łatwiej trzymać dopięte łopatki i pracować jedynie barkami- działa! Ciężar znacznie w dół, nowa technika, wolniejsze ruchy. Dalej unoszenie na bok i na tył. Tutaj wiele się nie czepiał, ale pokazał swoje warianty. I tak np przy unoszeniu na bok, można by stosować kilka wariantów pozycji dłoni, by zaangażować inne obszary i rodzaje włókien samego bocznego aktonu (to już informacje z książki Delaviera, ciekawostka!). A więc unoszenie w lekkim pochyle tułowia z kciukiem do góry, w dół, itp. Potestowałem, dobra odmiana. Z kolei na tylni akton podyskutowaliśmy o naszych wariantach i o jakby 2óch częściach tego obszaru- jednak bliżej boku, druga, bliżej mięśnia obłego. W sumie on się tak śmiesznie dzieli, co można zauważyć unosząc sztangielkę w opadzie w linii z barkami, oraz cos w stylu kick backów na tric

Następnie łapy- zademonstrowałem Krzychowi modlitewnik sztangą, ale robiony na części pionowej przyrządu, fajniej dopina się bicepsy, a konkretniej, fajnie pracują m. ramienne, bo łokcie stawiam szeroko, natomiast gryf łapię wąsko. To w superserii z czachołamaczem, który nie poszedł jakoś wspaniale, no ale... przypomnę, że czułem się średnio, jeszcze po dniu jazdy w pociągu i targach Kolejna SS to sztanga w staniu oraz propozycja Krzycha- francuz jednorącz na wyciągu dolnym. W bicepsie dostałem pouczenie, by powoli dopinać, a nie kończyć powtórzenia szarpnięciem, niedbale- bardzo trafna uwaga! Zupełnie inna praca w całym zakresie ruchu. Takiego wariantu francuza nie robiłem, jedynie sztangielka i to jeszcze z 4 lata temu. Powiem tak, wchodzi fajnie, fajna jednostajna praca i opór, jak t na wyciągu, ale mi zawsze przeszkadzało tu rozciąganie się łopatki, kiedy uchwyt/sztangielka jest bardzo nisko, niemal pod karkiem. Dziwny dyskomfort, po którym kilka dni czuję ból w nadgrzebieniowym (no i się zgadza, dziś przy klatce padała mi prawa ręka i bark wysuwał się do przodu...). Ale- nowy bodziec i czucie w samym tricu naprawdę dobre! Na koniec supinacje sztangielkami oraz zwykłe pompki z rękami wąsko, zamiast wycisku, który zawsze jest w drugiej SS, ale tym razem nie było go w ogóle, przez rozkręcone stojaki pod sztangę Tu przyjaciel kazał mi inaczej łapać sztangielki, tak, by trudniej było dokręcać je na górze- to okrutny człowiek Cardio odpuszczone, no bo jak- w sumie droga do autobusu i łażenie na targach tez się liczy Mobilizacje jednak oczywiście zrobione!


I to tyle- wybiła 1 i powoli kładłem się spać, bo rano pobudka o 6, pociąg koło 7:30. Dotarłem już bez przygód i bezpiecznie dotarłem do domu


Bicepsy do kontroli!





Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2018-09-24 22:12:02
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1120 Napisanych postów 1999 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 91296
Jak zawsze super sie czyta i widzę że dobre światło w Inter city ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Banan BOSS FORUM Administrator
Ekspert
Szacuny 11393 Napisanych postów 72671 Wiek 37 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 958476
Panie - ile czasu musiałem poświęcić by nadrobić ostatnie 2 tyg w Twoim dzienniku a i tak czytałem bardzo szybko i przelatywałem zdjęcia migusiem. Ten Twój dziennik to jedno wielkie arcydzieło, pamiątka na lata. Trzymajmy kciuki by SFD nigdy nie padło, bo szkoda byłoby to przez jakąś awarię internetu stracić

Szacun naprawdę.
Nie będę się rozpisywał o formach i całej reszcie,bo to tylko powielanie tego co już zostło napisane wiele razy.
Brawa dla Mariusza, dla Ciebie, nie mogłem być na FIWE, w tym roku już kto wie - możę nie pojawię się na żadnych zawodach ale powoli moja przygoda z relacjami dla również zmieniającego target osób - kanału YT się po prostu kończy.
Mam zresztą co innego teraz na głowie i na szczęście jara mnie to jeszcze bardziej niż jeżdzenie ponad 20 razy w roku na zawody mniejsze czy większe.

Jako gość pewnie zawitam na jakiś zawodach czy targach i bez presji pracy - chętnie się nawet wybiorę, ale raczej bardziej wlasnie będą to jakieś zawody, moze MP za rok, albo inne gdzie będzie nasze stoisko - bo inne mnie mało interesują i z tego co czytam u różnych osób, robi się z roku na rok gorzej .W tym było oczywiste,ze na FIWE będzie słabiej bo stoiska AllNutrition nie było
Nie można mieć wszsytkiego, firma postawiła w 2018 na rozwój sklepów stacjonarnych, co też kosztuje. Może wrócą na imprezy w 2019
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3202 Napisanych postów 5126 Wiek 37 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 119909
Ja Ci powiem Kuba gdzie się wybierzesz-do Mariana na ustawke jak dojdzie do skutku już po jego startach. Tam było mega, tam poznałem Ciebie, Tomka, Mariana, Bzyka, Wiktora i jeszcze kilka osób, a po tej ustawce założyłem tu dziennik co dało mega kopa na kolejne miesiące. Koniecznie trzeba to powtórzyć. Nawet jak ma Nas być 10 x mniej niż np. na ustawce w Poznaniu to klimat będzie i tak the Best, bo to ludki go tworzą
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609926
ustawka napenwo bedzie ale trzeba poczekac :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Domino, haha, dokładnie tak pomyślałem i tak oto powstało to zdjęcie

Kuba, stęskniliśmy się za Tobą! Odpocząłeś mam nadzieję za wszystkie czasy No, jak kiedyś wpadniesz na targi i zawody, to w końcu będziesz mógł na luzie połazić i pogadać z ludźmi, bez aparatu i lapka Trening też jakiś z nami zrobisz No całkiem zrozumiałe jest postępowanie SFD, ciężko się skupić na 10 rzeczach, a jak coś robić to dokładnie Dzięki za miłe słowa- jest dla kogo pisać to się staram

Grzegorz, tak, ta ustawka to było TO! Swojsko, same fajne gęby i tak jak mówisz wiele osób się poznało, z pasją Też liczę, że lada chwila Marian odsapnie i znajdzie chwilkę byśmy go odwiedzili

---------------------------------------------------

Nowy tydzień, nowy trening- a przynajmniej w końcu jakieś zmiany! Ostatnie poważniejsze modyfikacje były chyba z 6 miesięcy temu... tak przed redukcją i na redukcji leciałem praktycznie tym samym planem, wprowadzając jedynie serie łączone. W rozpisce wprowadzam oficjalnie 4dni treningowe (dotychczas miał 3, z czego i tak zwykle dzieliłem to na 4), a więc:
1. Klatka
2. Plecy
3. Barki+Łapy
4. Nogi
Nie mam jeszcze pomysłu na wszystkie zmiany ćwiczeń i modyfikacji w konkretnych partiach, coś mi jedynie świta, więc po kolei:


MASA
Tydzień 11
24.09.2018 - DT1

Czuć, że wskoczyła jesień Ciężej się zwlec z łóżka, katar, mniejsza motywacja... Taka kolej rzeczy, ale również jest też mistyczny moment odczucia, że pora zadbać o masę- szczególnie u mnie, bo od redukcji stricte kg nie wpadły, jedynie bardziej nabiłem sylwetkę Nie mówię, że to źle, ale ileż można ważyć 66kg Trening koło 16, wcześniej wynoszenie gratów z małego pokoju- za niedługo malujemy

Pomiary:
No w miejscu wszystko stoi
Forma jak po redukcji, a nawet lepsza, patrzcie na skosy i zębate...

Niebawem udam się na obszerne badania krwi, chcę spraawdzić cały profil hormonalny, szczególnie interesuje mnie tarczyca, teść i kortyzol. Doprawdy dziwne, że blisko 5000kcal przy 66kg kolesiu nie podbija mu wagi- z jednej strony fajnie, bo bezkarnie jem jak świnia, ale coś tu jest nie tak Nie będę ukrywał też, że ostatnie czasy z libido jest dość kiepsko. Może się więc okazać, choć daleko mi do wynajdywania sobie chorób, że kortyzol wysoko, a teść leży i kwiczy.


Przed treningiem (bo ten był nieco później niż zwykle)- co tu się dzieje?!
Giuseppe 4sery oraz szynka i pieczary (pół jednej pół drugiej, o nie, nie zjadłem 2óch, niestety ) dopakowana kurczakiem


Po treningu naleśniki z dżemem i budyniem- grubasy!


Kolacja- każdy wie!


Po staremu.


KLATKA

Komentarz:
Tutaj zmiany chodziły mi po głowie już dawno- przypomnę starą rozpiskę:
-sztangielki skos 12 10 8 6
-sztanga płasko 12 10 8 6
-jakiś hamer+jakaś forma rozpiętek w serii łączonej 3x10-15

Pierwsze novum to rada od Nighta- sztangielki na skosie, ale w neutralu, z łokciami blisko tułowia. Ogólnie nie zrobiłem tego w pełni tak, jak radziłeś, bo w takiej konfiguracji czułbym za bardzo trica i przód barku, ale wyszło coś takiego:






Weszło naprawdę fajnie, duża pompa w klatce, ale siłowo słabiej niż to, do czego przywykłem. I teraz pojawił się pewien problem- ból/dyskomfort w obrębie rotatorów, podgrzebieniowy. Myślę, że jest to nadwyrężenie wcześniej wspomnianym francuzem na wyciągu u Krzycha (maksymalny zakres przy opuszczaniu, rozpięta łopatka). Może też być to, plus źle wyczuty nowy ruch- mam tendencję do puszczania spiętych łopatek mniej więcej w połowie tego ruchu, Night. Możliwe, że to za duży ciężar i muszę dać 20% mniej jak w zwykłym wycisku. Kiedyś chyba wspominałem Wam o tym, że często w ostatniej serii, przy 2óch ostatnich powtórzeniach, gdy klatka słabnie, automatycznie wysuwam ten bark do góry. Z lewym tego nie ma, łopatka siedzi schowana. Tu puszcza. Muszę udać się z tym do fizjo. Teraz uaktywniło się nie przy głównej serii, a już na początku. Za wcześnie na werdykty, zobaczę za tydzień, niewykluczone, że głównym powodem jest zmęczenie po tricu.
Kolejnym nowym ćwiczeniem jest wycisk na smithu, na dużym skosie. Muszę pracować nad górą klatki, szczególnie. Sztanga na skosie zawsze średnio mi leżała, a smitha, którego dość niedawno męczyłem na płasko, wspominam bardzo miło. Tutaj nieśmiałe 50kg, ale szukałem dobrych ustawów. Ogólnie ciężko wyczuć mi spięcie, natomiast rozciągnięcie zayebiście. Myślę, że opcjonalnie będę zmieniał na hamera na górę klatki, lub właśnie spróbuję wyczuć sztangę.






Następna nowość- sztangielki płasko, bardzo dawno nie robiłem. Niestety tutaj doskonale już widać dysfunkcję, którą opisałem przy okazji skosu- wypuszczanie barku. Po prostu brakowało już siły, choć lewa ręka dałaby jeszcze radę...stąd też zakres słaby.



Dalej wrzuciłem, już bardziej na dobicie niż jako pełnowartościowe ćwiczenie, hamera na dół- wszedł bardzo fajnie!



W rozpisce jednak raczej będę trzymał się max 4 ćwiczeń, ale z większą ilością serii Na koniec już dobrze znana forma rozpiętek- maszyna pec fly, tutaj też pewnie będę wrzucał różne warianty



Trening bardzo fajny, czucie i pompa na cyckach świetna. Wszystko testowo i dość nieśmiało, stąd te potknięcia. Muszę przyjrzeć się temu barkowi



Na koniec mobilizacje i 25min spaceru na bieżni. Katar dawał trochę w kość, ale walić go

Dziś wieczór lub jutro rano zdam Wam relację z wczorajszych pleców- były zmiany i to dość konkretne! Ten dzień zapiszę sobie w moim kulturystyczno-wspomnieniowym kalendarzu i będę pamiętał długo Stało się coś ważnego.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Ja bym dał sztangielki równolegle do siebie a nie w taki trójkąt i do tego te talerze które będą od strony Twojej głowy lekko pochylił w dół (to trudne na początek, bo się wydaje, że spadną na zęby, ale dzięki temu klata lepiej się dopnie). Poza tym bym poszedł w jeszcze niższy skos, żeby nie drażnić tych barków.
1

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1120 Napisanych postów 1999 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 91296
Chciał nie chciał czawaj zrobisz sobie terapie zastępcza teściem ;)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Masa mięśni brzucha - ćwiczenia

Następny temat

Trening brzucha-- problem z ksztaltem

WHEY premium