No dobra, macie racje. Nie byłabym sobą, gdybym nie zjadła dzisiaj pączków O 8:30 dobiłam piątego, a ogółem wleciało z 11 Ale sumiennie spaliłam, niczego nie żałuję. Po samym koszu trener nam zafundował i na siłowni od właściciela każdy też po 2 :D
Do tego jeszcze dwa normalne posiłki, niby z produktów 'zakazanych', bo przykładowo za węgle wzięłam białą bułę, a jako białko i tłuszcz kiełbe krakowską, ale makro jako tako.
Sam siłowy wyszedł słabo moim zdaniem. Na koszu dostałam piłką w ranę i to co się skleiło od nowa rozerwane. Znowu ból okropny, ledwo dałam radę chwycić sztangę, wszystko bardziej na palcach robiłam.
Co jeszcze, co jeszcze
A
Siłowy zamieniłam zestaw 2 na 3, bo tam mniej łapania było :)
TRENING
przed: 1.5h koszykówka, od razu na siłkę skoczyłam
FBW 3 nie podaję ciężaru, bo bardziej się skupiłam na tym, żeby mnie nie bolało. Ale i tak ciężko było :)
1a. Przysiad przedni
15/12/10/10/10/10 x 25 / 31 / 35 / 41 / 51 / 47 kg
1b. Żuraw strasznie dużo kombinowania, bo wcześniej robiąc przy drabinkach musiałam mieć skrzywione stopy, a teraz wstawiłam dwie ławeczki przed suwnicę, nałożyłam ciężaru i zapierając się dopiero robiłam. Bardziej umęczyłam się chyba tym przekładaniem ciężaru z powrotem na fronty niż samym ćwiczeniem
6 x 8 / 8 / 8 / 8 / 8 / 10
2a. Wiosłowanie półsztangą oburącz - zmieniłam na wiosłowanie na wyciągu podchwytem
15/12/10/10/10
2b. Wyciskanie hantli poziomo - znowu butterfly
15/12/10/10/10
3a. Podciąganie sztangi do brody na wyciągu
4x12
3b. Wyciskanie francuskie hantlami - prostowanie nad głową na wyciągu
4x12
3c. Uginanie przedramion z hantlami młotkowo - uginanie ze sznurem NA WYCIĄGU
4x 12
+55 min bieżnia, marsz przeplatany z biegiem (max skos, tempo bieg - 8.5km/h, marsz - 6km/h. Mniej więcej pół na pół wyszło)
Chyba wsio
Zmieniony przez - julcziik w dniu 2017-02-23 22:06:52
Zapraszam do mojego DT :)
http://www.sfd.pl/Nowe_życie__DT_julcziik-t1045898.html