[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

Polecam, ugotuj makaron (najlepiej durum, nie przegotuj), rozgrzej patelnie, wrzuć makaron, wbij jajka, dopraw i jest Fajnie smakuje z cebulką albo/i kiełbasą

Ciekawy sposób u co fajne zapewne fajnie wchodzi sensowna porcja a co za tym kalorie łatwo podbić do góry

Moja żona taki makaron robi tylko z mnóstwem pikantnych dodatków. Kosa jest wtedy.

Ostatnio mam faze na pastę z chilli ale niestety początki były nieudane bo jak dałem łyżeczkę do sosu do mięsa to niestety nie podołałem ostrości

makaron+jajka jest ok, ale nie z nitkami dla mnie najlepsze rurki

makaron z jajkiem - zawsze na propsie
też jadam czasami, w sumie dawno nie było to może wleci dziś lub jutro :p

Typowych nitek też bym nie jadł, łamię grubsze spaghetti
Rurki ok, ale włazi tam jajko i czasem się nie zsiądzie jak potrzeba
Świdry robią robotę!

5.01.2017

Dieta:
Dziś dla odmiany na pewno wpadnie stek z antrykotu/rostbefu z ziemniakami z piekarnika

Suplementy:
Po staremu.

NOGI+BARKI


Komentarz:
Trening z dobrym nastawieniem, ostatnio raczej z przymusu, ale widać nowe ćwiczenia ciągną. Ten tydzień jest na 80%, kolejny już 100% i dokładamy dalej. Nogi w wersji lżejszej- zacząłem od wypychania z nogami wąsko, myślę, że z zapasem dobrych 5powt. Fajne czucie, bez przystanków i dość głęboko. Dalej fronty- spróbowałem sobie na smithu i powiem Wam, że bardzo fajnie. Nie trzeba pilnować zsuwającej się sztangi, a ustawiłem się tak by plecy były naturalnie proste (zero pompy w lędźwiach). Ale i ciężar mały na początek. Powoli, z czuciem, atg, nogi szeroko, palce na zewnątrz- łezki i prostowniki pięknie oberwały. Byłem czujny co do kolan, ale bez problemów. Potem dopompowanie na prostowaniu (nie ujmuje w rozpisce, 3x15 z przerwami 30s). Dalej uginanie, dla odmiany w leżeniu. Miało być więcej powt, ale chyba troszkę przesadziłem z ciężarem (a to przecież tydzień 80%). Ładnie weszło, 2ki już zresztą oberwały przy frontach. Wspięcia na palce, jak to wspięcia na palce Barki szybko i sprawnie. Chwyt dość szeroki, opuszczane do brody, bez blokowania. Słabe czucie tricepsa, więc OK. Przód dobrze dostał i piekło. Unoszenia na bok ze średnią techniką dopełnione perfekcyjną w serii łączonej z 2x lżejszymi sztangielkami. Jak zwykle chciało się płakać (nawet na 80% ) Na koniec unoszenie na tył w leżeniu oraz na maszynie w siedzeniu- pompa kosmiczna. Ooooj będzie miało co boleć w tygodniach na max Na do widzenia spacerek na bieżni, 10min.

Jutro ręce, nie wiem jeszcze czy na siłce, czy w domu- zobaczymy

Wczorajszy stek wyszedł fenomenalnie- zjadłem i mogłem już umrzeć



6.01.2017

Dieta:
Dziś dla odmiany zrobiłem wrapa z kurczakiem, reszta posiłków po staremu.

Suplementy:
Po staremu.

BICEPS+TRICEPS


Komentarz:
Akumulator padł, więc trening w domu Bardzo przyjemnie się ćwiczyło, rozgrzewkowo. Ale pompa niezła Standardowo na początek uginanie ze sztangą, dalej nowość- uginanie z supinacją stojąc. Ciężar malutki więc pracowałem nad najkorzystniejszym ruchem. Lekko pochylam tułów i lepiej czuję dopięcie. W górze maksymalnie skręcam dłoń- mały palec znacznie nad poziomem kciuka, a łokieć wbija się w bok. Fajne ćwiczenie. Równie super wszedł modlitewnik jednorącz- super kontrola, pełny ruch i spięcie.


Ogólnie biceps dobrze spompowany- jak widać mniejsze ciężary i skupienie działają

Triceps- francuz ze sztangą leżąc towarzyszył mi chyba z rok. Zmieniłem na sztangielki- nigdy nimi nie robiłem i od razu fajna odmiana. Zakres ruchu i pilnowanie pozycji łokci zwiększają trudność i zapewne efektywność ćwiczenia. Dalej w sumie po staremu. Pompa w tricu i ogólnie łapie kozak.

(na ścianie Tom Platz )

Na koniec szrugsy sztangielkami.

Teraz weekend przerwy i od przyszłego tygodnia ciężary w górę- blisko tych, którymi zakończyłem ostatni cykl. W bazowych ćwiczeniach 6-10powt, w izolacjach i hamerach 10-15 (łydki czy kaptury 20-30).

łapa spompowana konkretnie , a tym stekiem to mi smaka narobiłeś na dobrą wołowinkę (ziemniaczki też niczego sobie :D pieczone najlepsze mniammm)