Gwid - powolny progres - podsumowanie 18 m. str. 223

Panie Janie może po prostu trafiłem na uprzywilejowana grupę i to zauważyłem. Każdy ma jakąś taką u siebie. Raczej fenomenem nie jestem co do odpoczynku to odpada, dwójka małych dzieci.
Przykład z dzisiaj - położyłem się o 22 a od 2.00 do 4.30 - zajmowałem się jednym dzieckiem a żona drugim:/ nie żebym narzekał bo już się przyzwyczaiłem, że jak mam 6h snu to jak bym z 6 redbuli wypił... Okres regeneracji w liczbie 8h u mnie odpada, w związku z czym przyrosty też będą mniejsze - dlatego u mnie masa to też wyzwanie

Po prostu masz normalne życie jak każdy normalny człowiek w naszym wieku

Dokładnie - standardowo. Szczególnie że się zaczyna okres chorób w przedszkolach. Będzie wesoło - ale tak ma być.

Bez tego było by smutno

czyli nie jestem sam już mi lepiej że inni mają podobnie typowo polskie podejście

W naszym wieku "masa" budzi sporo kontrowersji w rodzinie moja żonka twierdzi że jak nie masuje to się redukuje ale lubię spędzać z nią czas w kuchni

wspólne gotowanie to zawsze dobry pomysł
a powiedzcie jak ćwiczycie w przypadku gdy np. jedna część ciała nie rozwija się tak samo szybko jak druga - mianowicie u mnie jest to prawa część klatki i lewa. trzeba dwa razy trenować tą słabszą ( wg mnie mocniejszą bo potrzebuje mocniejszego stymulowania).

jest jakaś rada? np dwa razy w tygodniu lecieć tą mniejsza stronę?

U mnie jest podobnie lewa ładnie idzie w masę a prawa jakby stała, gdzieś czytałem że jedna musi dogonić siłowo drugą bo inaczej nie ruszy.
Znawcą nie jestem Z początku myślałem że zły ruch wykonuję prawą ręką, ale koryguje się w lustrze i niby jest oki, biceps lewy mam też mniejszy i słabszy od prawego

kryniu78

W naszym wieku "masa" budzi sporo kontrowersji w rodzinie moja żonka twierdzi że jak nie masuje to się redukuje ale lubię spędzać z nią czas w kuchni

Koniec koncow doszedlem do tego samego wniosku, malo tego, wcale sie nie dziwie. Osobiscie i subiektywnie uwazam "robienie masy" w naszym wieku za conajmniej sredni pomysl, o ile ktos nie chce zostac zawodnikiem, a na to chyba w rzeczonym wieku juz za pozno.

Powodow tego jest kilka, duzo by o tym pisac, wiec w skrocie. Zdecydowanie lepiej optycznie, jesli to dla kogos wazne, wyglada mniej kilogramow, ale lepiej wycietych z tluszczu. Ogolnie, znakomita liczba osob w naszym wieku ma juz ustabilizowane zycie rodzinne, pomijam tu wyjatki ktore zamiaruja w wieku srednim rwac malolaty na klate i biceps - nie te czasy, teraz nie trzeba wygladac w tym celu, tylko miec odpowiednio gruby portfel. Sportowe auto zawsze zadziala lepiej niz pare kilo miesni u starzejacego sie faceta. Do dobrego i zdrowego wygladu zas samych w sobie, nie trzeba masy, wystarczy odpowiednio niski BF. Do tego, kazdy dodany kilogram nas uposledza. Wydolnosciowo, ruchowo, zdrowotnie. Wiecej kilogramow w wieku najwyzszego zagrozenia zawalowego - to delikatnie mowiac glupota. Co z tego, ze zrobimy pare kilo miesa, jak latem wyskoczymy na plazy pograc w siatkowke z mlodzieza i po 10 minutach jezyk na wierzchu, stan przedzawalowy i siodme poty ? Owszem, beda nas pokazywac sobie palcem. Smiejac sie z nadmuchanego balona bez kondycji :)

Niestety, ja do tych pouczajacych wnioskow doszedlem o wiele za pozno, jak zwykle w zyciu bywa. Zmarnowanych lat glupoty cofnac sie nie da za zadna cene. Teraz moge probowac tylko odrobinke naprawic to co sam spieprzylem.

Kazdy jest panem wlasnego losu, ale ja bedac szczerym do bolu czlowiekiem powiem, ze sposrod calego naszego grona - a mam na mysli w pierwszej kolejnosci siebie, w drugiej wszystkich u ktorych w dziennikach sie udzielam - ze jedyna osoba u ktorej "robienie masy" jest w 100% uzasadnione jest Rafal, ktory jest zwyczajnie pozbawiony tluszczu i szczuplutki jak nastolatek, on ma szanse na dodanie sobie naprawde czystych centymetrow. Zas swiadome wchodzenie na hustawke o nazwie masa/redukcja - bez celow sportowych ( zawodowych ) i do tego w naszym wieku uwazam za lekka glupawke. Nie glupote, bo to za ciezkie okreslenie w stosunku do hobby. Glupawke :)

Wlasnie dlatego wracajac do podmiotu, nie dziwie sie naszym rodzinom ;)

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-09-24 13:42:37

Pozwolę.się przyłączyć do dyskusji, może.znajdzie się odpowiedź skutecznie pomocna. Otóż u mnie problem jest z lewym bicepsem i chyba tkwi w przedramieniu. Jest mniejszy, słabszy i niełatwo się go ćwiczy. Zauważyłem.to ze dwa lata temu gdy parę miesięcy pomachałem.hantlami. Otóż lewy biceps zaczął odstawać i pojawił się ból w lewym przedramieniu.
Gdzy złapałem.ręką lewe przedramię i zacząłem nim kręcić, czułem jakby kości przeskakiwały. Teraz bezboleśnie, nic nie przeskakuje ale.biceps do tyłu. Używam ciężaru którym mogę wykonać ćwiczenia obiema rękami, ale nadal cjut oszukuję lewą pod koniec. Może przestać z prawą na chwilę i.zmniejszyć obciążenie na lewą?
Jakieś sensowne porady?