krawat/DZIENNIK-cel zdrowe stawy by WODYN/kolejne 100 kg w serii glównej str.95

Heh ok czekam na Twoja propozycje.

A tak w ogóle... skąd pomysł, że trening z obciążeniem pomaga na stawy? Trening z obciążeniem ZAWSZE stawy niszczy, można co najwyżej tak go ułożyć, aby te zniszczenia były minimalne - i to jest jedyny cel układania "treningu zgodnego ze stawami".

Taki rzuciłem komentarz, bo odnoszę jednak dziwne wrażenie (pewnie mylne, ale co tam...) że nie odpowiedzieliście sobie na podstawowe pytanie - cel treningu. Zdrowe stawy czy siła / masa?

Bo jeśli to mają być zdrowe stawy, to zupełnie nie tędy droga. Lekka atletyka, rozciąganie, gimnastyka poranna, fizjoterapia, dieta nie obciążająca stawów (warto w sumie zrobić badania na stężenie witaminy D, w ostatnich robionych w Europie silny niedobór miało bodajże 90% badanych,a silny niedobór to przynajmniej lekkie problemy ze stawami). Jeśli do tego ma być siła + masa to owszem, warto dołożyć ciężary - ale tylko w takim wypadku.

Tommo666 - pewnie Cie zaskocze ale ja zanim zaczalem robic plan z pompkami i podciaganiem (rozne wariacje tych cwiczen) to jak wzialem jakis przedmiot nawet 20-30 kg to lewy bark bolal mnie non stop przez tydzien. Po kilku miesiacach przy takiej sytuacji bolal mnie 1-2 dni. Teraz praktycznie w ogole.

Takze w tej teorii musi byc sporo prawdy.
Czytales charakterystyke tego planu??

Moim celem przede wszystkim sa zdrowe stawy/sciegna. Masa napewno nie. Sila troche.

Lekka atletyka, rozciąganie, gimnastyka poranna, fizjoterapia, dieta nie obciążająca stawów ----------- lekkoatletyka i nadmierne rozciaganie wg mnie moze jeszcze bardziej zaszkodzic. Zanim ja sie nie rozciagalem to nic strasznego sie nie dzialo.
Gimnastyka poranna? Hm co to ma dac? Rano stawy nie bola.
Fizjoterapia - chodzilem chyba na praktycznie wszystko co mozliwe.
Dieta? No staram sie nie jesc zadnej chemii, dieta wegetarianska, takze to tez raczej nie to.

Chodzi o to, że stawy - jak każdy organ ciała ludzkiego - odżywiają się i "oddychają". Jeśli pracują, oddychanie i odżywianie jest dużo mocniejsze. Jeśli pracują pod dużym obciążeniem, oddychają i odżywiają się dokładnie w ten sam sposób, ale za to dużo, dużo szybciej się ścierają.

Z tym odżywianiem chodzi przede wszystkim o wytworzenie "smarowania" w torebce, blizny i zrogowacenia które masz na powierzchni torebek stawowych (o ile takie masz) raczej nigdy Ci nie znikną - chyba, że po interwencji chirurgicznej.

Tak więc właściwym rozwiązaniem będzie po prostu aerobik, zwłaszcza poranny, który sprawi, że po prostu organizm mocniej "odżywi" stawy, natleni je, sprawi że chociaż odrobinę zmienią one strukturę na "korzystną". Jeśli praca z ciężarami, to czysto aeorobowa, wytrzymałościówka - byle nie na bardzo długie powtórzenia (np jeśli bieg, to poniżej 2 godzin).

Czemu poranny? Bo wymusza odpowiednie "odżywienie" stawu przez cały dzień, a także sprawia, że przy nagłych silniejszych obciążeniach będziesz miał już go "nasmarowany".

Rozciąganie daje dokładnie to samo, co trening bez obciążeń - wymusza na stawie odżywianie, wytwarzanie dodatkowej mazi w torebce stawowej, czasem nawet leciutko zmienia jego strukturę na nieco korzystniejszą.

Naprawdę ciężko tutaj cokolwiek więcej pisać, jeśli nie jest tak naprawdę znana przyczyna problemów ze stawami - póki co wszystko opiera się na "zgadywaniu", że stawy wytarły się i zniszczyły swoją strukturę na skutek niewłaściwych ćwiczeń, a przyczyn może być przecież dziesiątki.

Tak czy tak, pewne jest jedno - każdy ruch wykonany stawem pomaga mu, każdy ruch wykonany stawem przy dużym obciążeniu - niszczy go. Od tej reguły nie ma wyjątków, jeśli będziesz stosował bardzo mądrze ułożony trening z dużymi obciążeniami, dalej będziesz te stawy niszczył - ale dużo wolniej. Fakt, że takim siłowym treningiem wzmocnisz ścięgna i mięśnie na tyle, że nawet na jakiś czas przestaniesz czuć ból w stawach, ale już teraz współczuję tego co będzie za powiedzmy 15 lat :)

//edit

jeszcze słówko o rozciąganiu - oczywiście rozciąganie po bardzo dokładnej rozgrzewce aeorobowej, oczywiście nie może być to rozciąganie dynamiczne, typu 10 szybkich skłonów do kolan - w tym wypadku powinien to być jeden, powolny skłon przez 10 sekund. Rozciągaj stawy bardzo delikatnie, powoli, z wyczuciem - one same powinny "powiedzieć" Ci, co jest dla nich dobre. To da się wyczuć.

Zmieniony przez - tommo666 w dniu 2008-12-20 12:54:49

Zmieniony przez - tommo666 w dniu 2008-12-20 12:56:07

a ja uwzam ze nic nie rozwala stawow jak lekkoatletyka

szczegolnie jak biegasz codziennie


metody o jakich wspominasz niestety nie sprawdzaja sie w praktyce
pomimo ze brzmia pięknie


jesli interesują Cie przykłady to moge podac linki
ale wydaje mi sie ze bedziesz stronniczy

tommo powiniens najpierw przeczytac caly plan WODYNA. Cwiczenia wykonywane sa w minimalnym zakresie ruchu - w wiekszkosci przypadkow ok 5 cm. Dopiero cwiczenia z malymi ciezarkami sa robione w pelnym zakresie ale tez bardzo powoli - 4 sek dol i 4 sek góra.

Stawy najbardziej niszcza cwiczenia w zbyt obszernym zakresie ruchu, z duzymi ciezarami badz takie o nienaturalnej trajektorii ruchu.

Powiem Ci ze gdzies od maja do wrzesnia biegalem po 2 czasami 3 x w tygodniu po ok 50-60 min, w terenie a nie po asfalcie, spokojnym tempem i w ogole nie wplynelo to pozytywnie na moje stawy:/
A czasami jak porobilem troche sprintow to na nast dzien czułem achillesy :(

ps robilem i rozciaganie statyczne i dynamincze i jakos nie bylo mi lepiej. WODYN mi bardzo pomogl takze ma u mnie duzy zapas zaufania:)

Zmieniony przez - krawat w dniu 2008-12-20 14:34:14

<zarumieniony>

Zmieniony przez - WODYN w dniu 2008-12-20 14:43:52

Bieganie NIE wpływa pozytywnie na stawy, co jest chyba tak oczywiste, że nie powinienem o tym pisać - myślałem, że wszyscy to wiedzą? Zamiast tego powinno się jeździć na rowerze, gdzie obciążenie stawów jest niemal zerowe (o ile nie jeździ się za szybko). Fakt, że głupio sformułowałem zdanie "jeśli biegać to krócej niż 2 godziny", chodziło o to, że wysiłki powyżej 2 godzin zaczynają już bardzo fatalnie wpływać na powierzchnię stawu (organizm nie nadąża z regeneracją).

Podobnie na stawy pozytywnie nie wpływa takie coś, jak gra w kosza, gra w tenisa i wszystkie inne dyscypliny, gdzie występuje dynamiczny, szybki ruch zakończony uderzeniem - czy to będzie skok do kosza, czy wybicie ze stopy i uderzenie w ziemię w czasie zwykłego biegu, czy uderzenie rakietą tenisową w piłkę.

Ale z bardzo, bardzo dużą chęcią zapoznam się z artykułem o złym wpływie aerobiku (takiego bez podskoków) na stawy.

Jestem przekonany ze takiego artykulu nie ma. Ale aerobik to szeroko pojete słowo i moga sie tam znajdowac najrozniejsze cwiczenie wcale nie koniecznie dobre na stawy.

Mi sie wydaje ze jezeli chodzi o trening silowy to najwazniejsze jest dobranie cwiczen do danej osoby, bo nie kazde bedzie kazdemu sluzyc. Mi najbardziej szkodzilo wyciskanie na lezaco. W liceum siadl mi od tego prawy lokiec, pozniej go sam wyleczylem jakos (ale na silce). Pozniej na studiach siadl mi bark (ten lecze jeszcze do teraz ale tez z pomoca cwiczen z oporowych).

Z tym lokciem motalem sie ok 2-3 lata. Bolal jak cholera przy kazdym szarpnieciu. Wkoncu zaczalem robilic act, jadlem duzo glukozaminy, zelatyny. I po 2 miesiacach takie terapi lokiec juz wcale nie bolal:):)
Jednak z barkiem jest inna historia i ten patent raczej by nie wypalil.

Wodyn daje jeszcze raz filmy i rozpiske z treningu bicepsów. Bo wczesniej nie do konca mi wyszedl ten trening wiec pomyslalem ze dopoki technika w poszczegolnych cw nie bedzie idealna to bede dawal tu filmy z wykonaniem:). Moze byc taka akcja?

1. koncowka uginania siedzac
http://pl.


http://pl.



Staralem sie robic tak jak pisales czyli sztanga na wysokosci sutkow (dotyka do klaty), i prowadzic ja w calym ruchu bez odrywania od klaty ale ciezko to tak. Ruchu praktycznie nie ma zadnego:):)
Trzymalem na szerokosc ramion bo jak lapalem szerzej to jakies dziwne odczucia w lokciach mialem :/
7p x 15kg
5x17kg
3x20
3x22
3x24
3x26
3x28
3x30

seria glowna 32 kg x 7p,7,7
(wyszlo 9 serii rozgrzewkowych bo myslalem ze bede robil na 34-35 kg ale zrobilem wkoncu na 32)
Przeskoki co 2 kg bo takie krazki sa na silce:/.

2. poziomy modlitewnik
http://pl.


Za cholere nie moglem sie wpasowac tak zeby miec ramie i przedramie w jednej linii:/.Nawet podlozylem krazki pod nogi od lawki ale to i tak lipa.
Jak dla mnie troche dziwne to cwiczenie. Nie da rady tego zamienic na cos innego prostrzego do wykonania???? Ciezko sie je robi. bo jakos trzeba wstac z ta sztanga a jak sie siedzi po turecku albo kleczy to przewaza w przod w czasie wstawania :/

3s x 7p - 18-20 kg

3. uginanie na lawie 70 stopni
http://pl.


To cwiczenie bardzo mi sie podoba:D:D. Czuc po nim nie zlą pompe i bardzo wygodnie sie je wykonuje.
3s x 7p - 7-8 kg
ps albo mi sie wydaje albo w tle leci Twoja ulubiona muza :D:D?

Zmieniony przez - krawat w dniu 2008-12-20 23:27:04