Ćwiczę bo lubię, ćwiczę bo chcę :)

A ja dalej leciutko ale skutecznie .

Aktywność fizyczna:

PONIEDZIAŁEK
- spacer z psem - ok. 5,5km
- praca w ogrodzie - 6 godz. porządki różne - wymęczyło mnie to mocno dlatego wieczorem tylko
- pompki na uchwytach - 5s x 12p = 60p

WTOREK
- spacer z psem - ok. 7,0km
- praca w ogrodzie - 5 godz
Siłownia:
1. Rozruch - seria łączona
a. pompki na uchwytach
- 3 s x 12p
b. "kubany" hantlami 5kg
- 3 s x 10p

2. . Seria łaczona
a. podciąganie na drążku chwyt młotkowy
- 5s x 4p
b. wiosło sztangą leżąc na ławce
-5s x 10p x 45kg

3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki siedząc
5s - 12p x 35kg

4. Siady
- 10s x 10p x 40kg

ŚRODA
- spacer z psem - ok. 6,0km
- praca w ogrodzie - 4 godz
Siłownia
1.Pompki
a. normalne na uchwytach
3s x 12p
b. Z nogami na podwyższeniu
3s x 10p
2. Seria łączona
a. a. unoszenie sztangi stojąc, plecy oparte o ścianę
- 4s x 10p x 30kg,
b. pompki szweckie
- 4s x 10p
3. Spiecia brzucha leżąc
- 4s x 10p

CZWARTEK
- szybki spacer z psem - ok. 2,5km - z powodu pogody ani ja ani pies nie mieliśmy ochoty na więcej

Siłownia:
1. Rozruch - seria łączona
a. pompki na uchwytach
- 3 s x 12p
b. "kubany" hantlami 5kg
- 3 s x 10p

2. WL - z przytrzymaniem u góry i na dole
- 10p x 30kg
- 5p x 5s x 62kg

3. Wyciskanie sztangi z klatki piersiowej siedząc
- 10p x 16kg
- 5p x 5s x 32kg

4, Siady sumo ze sztangą na barkach
- 10p x 30kg
- 5p x 5s x 55kg

CDN







Zmieniony przez - jsdolan5 w dniu 2022-03-31 20:22:35

Zmieniony przez - jsdolan5 w dniu 2022-03-31 20:23:11

Pogoda nie zachęca do aktywności na łonie natury , to tylko Viki jest takim twardzielem ze aura jej niestraszna . Nawet mój pies nie wykazuje chęci dłuższego przebywania poza domem. No a może dziadki juz tak mają ze lubią ciepełko .

Aktywność fizyczna:

PIĄTEK

Niestety musiałem opuścić ciepłe domowe pielesze , musiałem załatwić parę spraw w mieście, dlatego tylko:
- spacer z psem - ok. 2,5 km
- pompki różne - 100 powtórzeń

SOBOTA

1. Rozruch - seria łączona
a. pompki na uchwytach
- 3 s x 12p
b. "kubany" hantlami 5kg
- 3 s x 10p

2. WL - z przytrzymaniem u góry i na dole
- 10s x 10p x 45kg

3. Siady sumo ze sztangą na barkach
- 10s x 10p x 45kg

4. Seria łączona Plecy
a. podciąganie na drążku
- 5s x 5p
b. wiosło sztangą
-5s x 10p x 45kg

Oczywiście dziennie rano gimnastyka i rozciąganie, tak około 10 min. żeby stare kości wskoczyły na swoje miejsce . Dzisiaj oprócz tej gimnastyki spacerek z psem, bo rano było słoneczko, poszliśmy nad jezioro tak 5,5 km . No i czekam az Mareczek się odezwie z tego bezludzia co tam powywijał z ta sztangą .

Mój organizm też się buntuje, bo tydzień temu była wiosna i krótki rękaw a teraz jest śnieg i zimno

Dawno mnie tu niebyło, nadszedł czas by odświeżyć dziennik . Trochę się podziało przez ostatni rok, rok pod znakiem choroby :'-(. W skrócie wyglądało to tak. Kwiecień zeszłego roku atak kamicy nerkowej, diagnostyka, USG, tomografia komputerowa, leki. Piasek i kamień usunięte z organizmu w sposób naturalny ale męczyłem się do maja. Niestety to nie koniec, bo podczas TK wyszła nie tylko kopalnia piasku w nerkach ale i nienaturalnie powiększony wyrostek haczykowaty trzustki :'-(. Udało mi się dostać do Gliwickiej Kliniki Onkologii tutaj mnóstwo badań i diagnoza, prawdopodobnie jest to nowotwór trzustki :'-(. Skierowanie do Katowickiej onkologii bo to oni wykonują takie operacje ( niestety żadne inne leczenie nie wchodzi w rachubę ) a operacja jest na tyle skomplikowana że trzeba wywalić na wierzch wszystkie flaki żeby się do tej trzustki dobrać. Załamałem się kompletnie :'-(:'-(. Udało mi się dostać na połowę grudnia do profesora który operuje takie przypadki w Katowicach. Skierował na dodatkowe badania, TK ukierunkowane na trzustkę, markery nowotworowe i.t.p. Koniec lutego miałem wszystkie wyniki i wizyta u profesora. Już same wyniki wzbudziły we mnie nadzieję która zamieniła się w pewność po słowach profesora. Stwierdził że żadnych zmian onkologicznych w obrębie trzustki nie stwierdzono , nowotworu nie mam , a wyrostek haczykowaty trzustki ma u mnie taką budowę. Odmłodniałem o 20 lat, wróciła radość życia. wróciłem do regularnych treningów .
Co prawda mam cukrzycę ale jestem na diecie mam leki i z tym da się normalnie żyć. Mam prowadzić aktywny tryb życia, dużo chodzić, ćwiczyć. Co prawda ciężkie ćwiczenia nie są zalecane ale u mnie na razie daleko do powrotu do ciężarów z przed roku.


Aktywność w marcu:
- chody tempo średnie - 184 km ( z tego najbardziej zadowolony jest mój pies )
- pompki - 1200 powtórzeń
- siady - 480 powtórzeń
- WL - 480 powtórzeń
- OHP - 480 powtórzeń
- wyciąg stojąc w pochyleniu - 480 powtórzeń
- bicek - 480 powtórzeń
- drążek - 246 powtórzeń

C.D.N.

To swoje przeżyłeś. Ech. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Trzymaj się dzielnie. Wracaj do formy!

Cześć Jurek

Najważniejsze że wszystko w porządku

Czyli masz drugie życie! Korzystaj teraz z niego.
Super ze jesteś z nami znowu.

No chłopie widzę że pompeczki lecą i dobrze bo sa dobre na wszystko
Nie wiem czy masz daleko do Łazisk Górnych ale zapraszam na MP w WW 22 kwietnia miło by było sie spotkac .

Mało czasu, jak to na emeryturze . Dlatego dopiero teraz piszę.

Giaurnemo - Było minęło. Wracam do formy choć opornie to idzie 9 wiadomo ja bym chciał wszystko na już )

Jawor - Witaj , witaj mój ulubiony wyciskaczokolarzu

Viki - Przez ten rok dużo się napatrzyłem i wiele rzeczy zrozumiałem, trzeba żyć i nie tracić czasu na głupoty.

Paatik - Staram się żyć pełną gębą . Też się cieszę że wróciłem

Wycwiel - Pompeczki musowo codziennie na razie po 40 w 3 seriach z minutową przerwą . Do Łazisk wybierałem się już w zeszłym roku ale nerki mnie powaliły. Tak że nie wykluczam że się pojawię, ale nie mówię głośno żeby nie zapeszyć .

Podsumowanie tygodnia zrobię w poniedziałek. Do treningu w tym miesiącu weszło moje ulubiono kółeczko na brzuch .
Mój trening to taki powrót do formy, żadnych "dużych" ciężarów tu nie będzie, a bicie rekordów w WL zostawiam Mareczkowi . W planie 6 podstawowych ćwiczeniach wielostawowych, 5 - 6 razy w tygodniu, reszta to dodatki które sprawiają mi przyjemność . Tak raczej zostanie do września, Małe ciężary, krótkie przerwy 60 - 80 sek. Skupiam się teraz na paleniu tłuszczu, czyli dieta, dieta i ćwiczenia żeby uwidocznić mięśnie, no jak kwiecień to "krata na lato" .

C.D.N.






Zmieniony przez - jsdolan5 w dniu 2023-04-07 14:26:18