Wczoraj miał być trening siłowy ale w zamian zrzuciłem 2 tony węgla do piwnicy i przeniosłem 40 worków po 25 kg ekogroszku córce z przyczepy do kotłowni
, to tez jakaś forma treningu. Co prawda wieczorem i tak chciałem trenować ale w warsztacie zająłem się dalej przeróbką ławeczki do WL i naprawą kilku sprzętów domowych, nawet nie wiem kiedy zeszło mi do 21:00 a rano niestety do pracy
.
Dziś po pracy z wielka radością i przyjemnością przystapiłem do treningu
Drugi dzień treningu 5-3-1 - 11 tura
Rozgrzewka - rozciąganie, wymachy, skłony, przysiady, itp 14 min
Ćwiczenia rozruchowe
Kubany" hantlami
3s x 15p x 5kg,
Pompki wąsko
- 5s x 15p
Ćwiczenia 5-3-1
Przysiady ze sztanga na barkach
-60 kg, x 5p
- 75 kg, x 5p
- 90 kg, x 3p
- 98 kg, x 5p - 65% T. Max
- 113 kg, x 5p - 75% T. Max
- 128 kg x 5p - 85% T. Max
- 98 kg x 16p - 65% T. Max
Pozostałe ćwiczenia (asysty)
Przysiady bułgarskie z hantlami
2 x 5kg x 3s x 10p - na każdą nogę
Kółko z kolan
- 1s x 15p
Kółko ze stania
-4s x 5p
Kółko z kolan
- 1s x 15p
Tu już dałem sobie spokój. Jakoś ciężko mi szedł ten trening, szczegulnie przysiady
. A 128 kg to właściwie było takie wymęczone. To co Szczypior bierze na rozgrzewkę to mi sprawiło problem jako maksymalny ciężar w treningu
. Przy 113 kg rozbolał mnie żołądek
. Do końca treningu jakoś dotrwałem, ale dopiero wizyta w toalecie przyniosła mi ulgę. Chyba przedtreningówka i BCAA na pusty żoładek tak na mnie podziałało
Zmieniony przez - jsdolan5 w dniu 2018-01-20 23:36:20