Szacuny
2353
Napisanych postów
5762
Wiek
36 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
217563
Bez przesady, to nie było przez ustawkę
--------------------------------
13.01.2021
Plecy Miałem jechać do Mariana, ale z uwagi na warunki pogodowe i fakt, że nie jechałem sam, odpuściłem. Trening zrobiony "u siebie" na siłowni. Znakomicie weszło, siła w górę, forma nadal coraz lepsza, na plecach sporo widać.
Dieta:
Pizza wliczona w bilans, a po niej już bardziej typowo
Wczoraj off, a dziś łapy. Miały być już zrobione o 8, ale po męce wyjechania z osiedla i zorientowaniu się co się dzieje na A4, zawróciłem. Nie wyrobiłbym się przed lekarzem, więc najpierw będzie on, a potem trening. O ile zajadę w ogóle
Szacuny
2353
Napisanych postów
5762
Wiek
36 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
217563
15, 16, 17.01.2021
Łapy: Po DNT więc szło szybko i sprawnie. Póki co ciężaru dodaję jedynie przy wyciskaniu wąskim na tric. Lada chwila złapię za większe sztangielki przy uginaniu na biceps. Dodałem sobie natomiast 2 nowe ćwiczenia- młotki i wyciąg. Nie ujmuję tego w rozpisce, ale robię jeszcze przedramiona- prost i ugin nadgarstków.
Nogi: Tu również zwiększam ciężar- przysiady z 5x 80x10 wskakują na 3x 90x10 (nie liczę tych 100x6 ostatnio). Za tydzień będą 4s, za dwa 5s i pora wskakiwać na 100. Siła powinna miarowo rosnąć, wraz z moją wagą, przy czym i tu i tu nie ma parcia. Węgle i refeedy robią jednak swoje. Zobaczcie patent na hacki z piłką
Klatka: No i lecimy od początku planu- również i tu staram się zwiększyć ciężar w głównym boju (wycisk sztangą)- raz robię 6 a raz 8 ruchów (w 1 gł serii), jak się uda 8, za tydzień zwiększam ciężar i wskakuję znów na 6. Tym razem poszło 7 (z asekuracją zrobiłbym to ósme). Tak czy siak siła na klatkę sporo na plus. W reszcie ćwiczeń stawiam na czucie i pompę.
Nju or old? Sorry za jakość, ale to caps z filmiku na zoomie.
Dieta: Ten cykl 3 dni treningowych bez refeeda, ale szczerze mówiąc kalorie, mimo że tylko o 80g WW więcej niż na redu, bardzo mi odpowiadają. Ta niby masa do wiosny nie będzie obżeraniem się- nie chcę się ulać by znów ciąć 3-4msce i yebać się z 1h cardio... Coś zwiększymy, damy się rozkręcić sile, a kwiecień maj zrobimy mini cuta. Kilka posiłeczków z 3 dni.
Na taką mannę przepis kiedyś dawał Wojtek Piela- sztos deser i nie zabiera wiele kcal z puli:
No i przyszła dostawa SFD (dzięki Georgu!)
A tu nieład artystyczny, czyli przygotowywanie paru rzeczy jednocześnie, tj w/w deser z manny, 2 kawy i butelka dla Antoniego Gorzej jak pomylę i walnę mu kiedyś espresso
Plany na nowy tydzień? Jutro DNT, wtorek refeed i plecy, a dalsze dni to znów próba ugadania się z Marianem i niestety dentystą
Szacuny
2353
Napisanych postów
5762
Wiek
36 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
217563
Konrad, gainera nie mam, ale białeczko mogło by omyłkowo wskoczyć
19, 20, 21.01.2021
Barki Wycisk siedząc z martwego pktu mega dobrze, sporo siły i chyba się rozochociłem i coś źle ustawiłem łopatkę, bo podgrzebieniowy delikatnie "swędzi". Dołożyłem w końcu kaptur, którego prawie nigdy nie robiłem, trzeba zabudować czymś górę pleców.
Dwójki Fajnie weszło, w końcu jakieś większe klamoty- na tej siłowni największe, więc póki co zwiększamy ilość powtórzeń
Plecy Wizyta na innej siłowni, dla odmiany. Plegar przełotany bajecznie.
Dieta: Kilka posiłków z ostatnich 3 dni, w tym trafił się i refeed Otwarłem też nową kawkę, Indonezję:
A w DNT byłem na spacerze:
Plany na resztę tygodnia są nad wyraz fajne, ale nie zapowiadam, bo wtedy lubi guwno z tego wyjść
Szacuny
2353
Napisanych postów
5762
Wiek
36 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
217563
Rion, póki co nie brakuje W sumie to zastanawiam się co ja robiłem i jak się nudziłem jak go nie było Choć fakt jest też taki, że obecnie przebywam na L4 i nie zawracam sobie głowy pracą, a to sporo i psychicznie i fizycznie daje.
----------------------------------
22.01.2021
Łapy W końcu coś, co kiedyś bywało częściej, a więc mini ustawka- tym razem z Marianem, z którym nie widziałem się dobry rok! Przy okazji więc wizyty u teściów, a więc dziadków Antosia, udałem się do Kęt, gdzie obecnie trenuje Mariusz. Sama droga i ogólnie mini wyprawa (jak to z malutkim dzieckiem) bardzo przyjemna i po przystanku w Spytkowicach pozostało mi 50min do siłowni.
Okolice to już lekkie "przedgórze" więc widoki pomimo pochmurnej pogody zacne. Siłownię obadałem już na zdjęciach, a i na żywo okazała się bardzo fajna- jak ja to mówię- lekki old school, a więc nie plastikowa sieciówka, ale i też jeszcze nie złomownia lat 90. Zanim przyjechał Marian zrobiłem swoje mobilizacje i rolowania i powoli przeszedłem do łap- w sumie najlżejszego treningu w planie.
No i pojawił się Mariusz- wielki jak nigdy dotąd, aż chciało by się zacytować klasyk z filmiku, który pamięta stara gwardia SFD, czyli "Koks po polsku" autorstwa Knifa Kto pamięta i przytoczy to, co mam na myśli?? Zamieniliśmy wstępnie kilka słów i towarzysz zabrał się za trening dwójek i dupy. W międzyczasie dołączył do nas Dawid, którego kojarzyłem już z ustawek w Oświęcimiu.
Dawid robił plecy, więc każdy coś innego. Powyżej rozgrzewkowe cluster sety w uginaniu Mariana, po których przeszedł do głównego ćwiczenia, hip thrustów na smithu:
U mnie ogólnie trening poprawny, nie dokładałem nic kg, no może poza hantlami, gdzie z uwagi na większe ich wartości automatycznie dodało się 0,5-1kg. Więc zawsze coś.
Od przyszłego tygodnia łapy będą robione znacznie mocniej i jako główne ćwiczenie wrzucę znów uginanie na prostej. Mam około 2 miesiące na taką mini masę, więc trzeba działać. Potem mała wycinka na lato. Mała masa, mała wycinka, bo docelowo chciałbym utrzymać jakąś tam formę cały czas- z obecnej jestem bardzo zadowolony. Kolejne ćwiczenia Mariana to taki mini żuraw na rzymskiej oraz coś co sam mu zareklamowałem- uginanie ud leżąc na skosie w dół, z hantlem ściśniętym mdz stopami.
Jak sam powiedział- nigdy tego nie czuł, ale to bardziej z uwagi na niemożność poprawnego ułożenia się i chwycenia hantla, niż przez technikę. A jak poczuł to tym razem widać doskonale na zdj powyżej Po treningu zabrałem się za rolowania, chłopaki kończyli swoje siłówki i zrobiliśmy pamiątkowe foto:
Jak widać stanąłem trochę bliżej obiektywu, bo na żywo o 50kg cięższy Marian nieco bardziej mnie przyćmiewa 30min cardio z Dawidem, Marian działał jeszcze z MCNPN i przyszła pora się pożegnać! Bardzo pozytywne spotkanie i trening! Dzięki!
Dieta: Oczywiście to niektóre z dań, zawsze wrzucam tylko kilka, a jest tego więcej (5-6)
Dziś off, sprzątanie i goście, a jutro... a w sumie też nie zapeszam, zobaczycie