...
Napisał(a)
Ja się jakoś nigdy nie potrafiłam miarodajnie uszczypnąć tym faldomierzem :) ale mam i chyba zacznę się oswajać bo zastój wagi to norma. Nie wiem Tsu ile jesteś na redu i co się działo do tej pory z wagą ale skok jednego dnia po dołożeniu kcal to zupełna norma. Dlatego lepiej się nie ważyć dzień po zwiększeniu kcal :) poczekaj kilka dni.
...
Napisał(a)
Ja generalnie w redukcji nie mam zbytniego doświadczenia, bo zawsze jej unikałam, tak samo jak liczenia ckal. a teraz z racji braku "normalnych" treningów na siłowni i wzrostu wagi przez okres kwarantanny postanowiłam poeksperymentować i z redukcją i z kettlami i z bieganiem. Na ujemnym jestem od 6 tyg. więc to raczej krótko, tak że jeszcze pociągnę.. kto wie, może nawet do września, ale z deficytem się cały czas badam
...
Napisał(a)
Do września??? ja jadę do końca czerwca - z nadzieja na wagę w okolicach 58-59. I wtedy biorę się za utrzymanie, co może być trudniejsze niż dalsza redu:)
Tsu - a jakiś cel masz przed oczami ze do września piszesz?? Kilogramy czy centymetry czy inne oznaki?
Tsu - a jakiś cel masz przed oczami ze do września piszesz?? Kilogramy czy centymetry czy inne oznaki?
...
Napisał(a)
Paatik, 60/61 mi się marzy i jak dojdę do tej wagi to wejdę na zero.. a może mi się z tym zejść do września. Na 1800 jest znośnie, może w trakcie dodam jakieś rotacje.. pożyjemy, zobaczymy
...
Napisał(a)
Do września to długo, przy tak długiej redukcji to dobrze by było jednak podbić trochę kcal i wejść na zero na chwilę, żeby organizm odpoczął.
I Paatik ma rację, trudniej utrzymać efekty niż zredukować
I Paatik ma rację, trudniej utrzymać efekty niż zredukować
1
...
Napisał(a)
Wycieczka rowerowa.
Młody coraz lepiej zasuwa na rowerze, można się już trochę dalej wybrać bez marudzenia. Pogoda piękna, więc wyruszyliśmy z zapasem czerstwego pieczywa karmić kaczki. Woda w jeziorku jakby świeżo napuszczona, bo czysta i bez glonów i śmieci. Kaczki też dopisały. Zwykle na chleb nie chcą patrzeć i jedzą jakby z łaski, a dziś młody przed nimi uciekał, bo jak zobaczyły chleb, to wszystkie z wody wylazły.. i szybko nam się zapasy skończyły.
Później objazd po parku i powrót.
Po drodze jeszcze zatrzymanie przy lasku, bo syn nie chciał tyrolki odpuścić. Choć tam skwar i zero cienia o tej porze, musiał parę razy zjechać. Normalnie lato się zrobiło, żar z nieba i gorąco.
Mam plan jeszcze dziś na bieżnię się wybrać bliżej wieczora.. ale czy to mi wyjdzie, to się okaże.
Zmieniony przez - Tsu84 w dniu 2020-06-13 17:31:03
Młody coraz lepiej zasuwa na rowerze, można się już trochę dalej wybrać bez marudzenia. Pogoda piękna, więc wyruszyliśmy z zapasem czerstwego pieczywa karmić kaczki. Woda w jeziorku jakby świeżo napuszczona, bo czysta i bez glonów i śmieci. Kaczki też dopisały. Zwykle na chleb nie chcą patrzeć i jedzą jakby z łaski, a dziś młody przed nimi uciekał, bo jak zobaczyły chleb, to wszystkie z wody wylazły.. i szybko nam się zapasy skończyły.
Później objazd po parku i powrót.
Po drodze jeszcze zatrzymanie przy lasku, bo syn nie chciał tyrolki odpuścić. Choć tam skwar i zero cienia o tej porze, musiał parę razy zjechać. Normalnie lato się zrobiło, żar z nieba i gorąco.
Mam plan jeszcze dziś na bieżnię się wybrać bliżej wieczora.. ale czy to mi wyjdzie, to się okaże.
Zmieniony przez - Tsu84 w dniu 2020-06-13 17:31:03
...
Napisał(a)
W końcu bieżnię wypróbowałam.
Pobiegłam z młodym, bo nie chciał w domu z mężem zostać..
Wnoszę, że 200m, bo tyle mi wychodzi z odcinków.
Rozgrzewkowo na miejsce 1 km. Później 2x200 (4:55/5:13) i odcinki: 100m szybko (4:15/4:30) i wolno (5:30/6:00) i tak 6x, później 3x 200 tempo narastające: 6:00/5:00/4:40 i podbiegi na podjeździe na kładkę 4x i do domu truchcikiem.
Wyszło akurat 5 km.
Całkiem przyjemny taki trening, mogę 1x w tyg. robić.
Gdyby nie młody, który nieustannie mi wbiegał pod nogi, bo chciał koniecznie się ścigać, to może mogłabym się bardziej skupić na czasach i zegarku..
I jeszcze oba kolana i łokieć po drodze zdarł, bo chciał mnie prześcignąć na hulajnodze
I miska.
Przeszłam z fitatu na myfitnesspal, bo współpracuje z Garminem i mi od razu liczy deficyt dzienny.
Wyszło mi dziś 1782ckal: B142 T59 W175
i jeszcze nie zjadłam wszystkiego, a brzuch pełny
Zmieniony przez - Tsu84 w dniu 2020-06-13 21:40:57
Pobiegłam z młodym, bo nie chciał w domu z mężem zostać..
Wnoszę, że 200m, bo tyle mi wychodzi z odcinków.
Rozgrzewkowo na miejsce 1 km. Później 2x200 (4:55/5:13) i odcinki: 100m szybko (4:15/4:30) i wolno (5:30/6:00) i tak 6x, później 3x 200 tempo narastające: 6:00/5:00/4:40 i podbiegi na podjeździe na kładkę 4x i do domu truchcikiem.
Wyszło akurat 5 km.
Całkiem przyjemny taki trening, mogę 1x w tyg. robić.
Gdyby nie młody, który nieustannie mi wbiegał pod nogi, bo chciał koniecznie się ścigać, to może mogłabym się bardziej skupić na czasach i zegarku..
I jeszcze oba kolana i łokieć po drodze zdarł, bo chciał mnie prześcignąć na hulajnodze
I miska.
Przeszłam z fitatu na myfitnesspal, bo współpracuje z Garminem i mi od razu liczy deficyt dzienny.
Wyszło mi dziś 1782ckal: B142 T59 W175
i jeszcze nie zjadłam wszystkiego, a brzuch pełny
Zmieniony przez - Tsu84 w dniu 2020-06-13 21:40:57
...
Napisał(a)
joanna83dJa się jakoś nigdy nie potrafiłam miarodajnie uszczypnąć tym faldomierzem :) ale mam i chyba zacznę się oswajać bo zastój wagi to norma.
Kwestia praktyki i wprawy, ważne żeby zawsze łapać tak samo. Ja mierzyłam regularnie i fajnie było widać na fałdzie na udach, kiedy wodę złapałam.
...
Napisał(a)
No to Gremlin się już zadomowił na dobre....
...
Napisał(a)
Wczoraj i ja podłączyłem się z tym myfitnesspal do zegarka i teraz nie wiem co robić. Czy zjeść te brakujące 2305 kcal czy sobie darować
1
When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370
Poprzedni temat
Co nam w duszy gra ...... i w słuchawkach
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- ...
- 266
Następny temat
Plan treningowy dla początkującej dziewczyny - ocena
Polecane artykuły